komentarze
  • 1. PiotrasLc
    • 2016-06-29 10:12:39
    • Blokada
    • *.123.198.202.centrum.pirx.pl

    Bardzo chciałbym ale lata dominacji jak za czasów Schumachera chyba nie prędko wrócą

  • 2. fanFelipeMassa3
    • 2016-06-29 10:44:13
    • *.adsl.inetia.pl

    @1 i żeby również Mclaren i Williams zaczęli walczyć z Ferrari o tytuł XD :D
    A tak serio to chcę żeby Ferrari wygrywał więcej wyścigów. Niech wygrają 7 wyścigów. Mercedes mniej i żeby Red Bull, Mclaren i Williams wygrywali wyścig i żeby Renault było w lepszej dyspozycji. Było by ciekawiej wtedy. Ciekawe kiedy Ferrari wyprzedzi Mercedesa. Ciekawe kiedy Renault zacznie osiągać lepsze wyniki.

  • 3. fanAlonso=pziom
    • 2016-06-29 12:32:01
    • *.146.65.163.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl

    oooo czyżby już przekreślał ten sezon ? skoro nie sprostał swym oczekiwaniom może powinien sam siebie wylać bo balonik dmuchał niesamowicie

  • 4. PiotrasLc
    • 2016-06-29 13:38:23
    • Blokada
    • *.123.198.202.centrum.pirx.pl

    @2 Renault myślę że w przyszłym sezonie będzie w lepszym miejscu... Jak wiadomo jeżdżą bolidem który był zbudowany pod silnik Mercedesa i nie wszystko teraz działa jak należy.....

  • 5. Jahar
    • 2016-06-29 14:28:57
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    Ferrari jak zwykle od lat ma tą samą śpiewke. Pamiętam jak za czasów pogoni za Red Bull był dokładnie ten sam tekst o dobrym bolidzie ale trudnym. Dla mnie oznacza to mniej więcej tyle, że bolid jest po prostu słaby. No i do tego znów powraca temat przestarzałej organizacji w Ferrari. To samo mówili jak przewodził nimi Domenicali a już trochę wody w Padzie upłynęło. Co do Raikkonena to oczywiście jest słaby i już dawno powinien był polecieć.

  • 6. Mikus1982
    • 2016-06-29 16:04:08
    • *.rudaslaska.vectranet.pl

    Hej:)No Schumi to byl Schumi i teraz Ferrari o zawodniku takiej klasy moze juz tylko pomarzyc:)

  • 7. viggen
    • 2016-06-29 19:14:51
    • *.dynamic.chello.pl

    @5 Tak jak Ty za Twoje głupie i hejterskie nic nie wznoszące wypowiedzi powinieneś stąd wylecieć. Oszczędź sobie wstydu a nam daj spokój i nie pisz wcale na tym portalu. Wszyscy będą się cieszyć i mieli ulgę.

  • 8. devious
    • 2016-06-29 19:28:25
    • *.centertel.pl

    @7 viggen
    Za to Twoja wypowiedź tyyyyle wniosła :) Jahar przynajmniej napisał na temat...


    Co do meritum - w Ferrari bez zmian. Dmuchanie balonika przed sezonem, potem wymówki w trakcie i już dmuchanie balonika na sezon następny - już zaczynają się wypowiedzi, że w 2017 to już na pewno będą walczyć o tytuł :) A jak nie będą?

    A Kimi? No cóż, jak jeździ każdy widzi - trochę tych punktów uzbierał więc nie jest źle, natomiast błysku jak nie było tak nie ma - ot, zwykły ciułacz punktów jakich w F1 wiele. To już od dawna nie jest ten sam stary Kimi, który potrafił zachwycać... Nie zdziwię się jak na koniec sezonu 18-letni Vestappen będzie przed Kimim...

  • 9. dexter
    • 2016-06-30 08:45:50
    • *.0.32.25

    W zimie z pewnoscia wykonali dobra prace i zrobili krok do przodu. Porownujac wynik do ubieglego sezonu to zespol z Maranello swoj caly pakiet poprawil o ok. 1,7-1,9 sek. Glupio tylko ze ich najwiekszy konkurent tez nie przespal okresu przygotowawczego tylko wykonal bardzo dobra prace i zrobil podobny krok do przodu. Sergio Marchionne widocznie zrozumial ze w F1 zespol moze miec wplyw co najwyzej na swoj wlasny los.

    Uwzgledniajac rewolucyjne zmiany tzn. patrzac juz na przyszly sezon gdzie pod wzgledem aerodynamiki i kinematyki wiele rzeczy sie pozmienia, slowa glownego sternika z Turynu nie sa dla mnie jakims zaskoczeniem. W wielu fabrykach pracuje sie juz pelna para nad bolidem 2017 i w pewnym punkcie kazdy zespol musi podjac decyzje.

    I to nie jest tak ze oni nic nie robia, poniewaz caly czas z pewnoscia testuja i do konca sezonu dopoki istnieje szansa na wygranie wyscigu z wiekszym czy mniejszym naciskiem beda probowac utrzymac „presje“ na konkurencji - bo musza.

    Co do „pompowania balonika“ trzeba pamietac ze Ferrari jest dzis na gieldzie, a od momentu debiutu wartosc akcji Ferrari masywnie spadla. Tym samym wycena rynkowa spolki zmniejszyla sie o kilka miliardow Euro. Takze Marchionne jest pod presja i potrzebuje zwyciestw.

    „Nie wiem czy pracujemy starymi metodami, ale obecna struktura jest przestarzała i nie odpowiada ludziom jakich obecnie posiadamy. Mamy wspaniałą firmę, która generuje wyniki. Możemy i musimy się poprawić.”

    W sumie to restrukturyzacja u producenta wloskich samochodow sportowych (do ktorege nalezy tez tak samo brzmiacy Formel1 Team) od dawna zapowiadana byla na najwyzszej plaszczyznie korporacyjnej. Teraz mowa jest o zespole?

  • 10. Blazefuryx
    • 2016-06-30 09:41:32
    • *.dynamic.chello.pl

    9. "Co do „pompowania balonika“ trzeba pamietac ze Ferrari jest dzis na gieldzie, a od momentu debiutu wartosc akcji Ferrari masywnie spadla."

    Połowa marca 2016 - wartość - ok. 40$
    Obecna wartość - 40.10$

    O spadku, ale wciąż niemasowym, to można mówić w kontekście początku roku 2016, gdzie akcje były warte ok. 48$

    Zdecydowanie za bardzo dramatyzujesz. :)

  • 11. Skoczek130
    • 2016-06-30 10:55:44
    • Blokada
    • *.adsl.inetia.pl

    Pora postawić na kogoś bardziej perspektywicznego, a nie na siłę przedłużać karierę kierowcy, którego najlepsze lata minęły i lepszy nie będzie. Grosjea, Bottas, Ricciardo, Perez... jest w czym wybierać. :) Hulk niestety przez narodowość odpada.

  • 12. dexter
    • 2016-06-30 11:53:50
    • *.0.32.25

    @Blazefuryx

    Pierwotnie mozna bylo nabyc akcje po cenie 52 USD. Pierwsze kursy lezaly w okolicach 60 USD - kto mial szybki palec mogl zarobic 15%. W dniu handlowym cena wynosila ponad 56 USD, a sesja zostala zamknieta przy 55 USD. Wczoraj kurs za akcje Ferrari wynosil: 36,08 EUR i dla producenta oraz inwestorow jest to masywny spadek. Choc trzeba przyznac ze troche sie ustabilizowal, bo 28,31 EUR do polowy lutego wygladalo tragicznie!

  • 13. dexter
    • 2016-06-30 12:06:26
    • *.0.32.25

    "Pora postawić na kogoś bardziej perspektywicznego, a nie na siłę przedłużać karierę kierowcy, którego najlepsze lata minęły"

    Wiek licencjonowanego zawodowego kierowcy wyscigowego nie odgrywa glownej roli, pytanie brzmi czy kierowca jest nadal szybki i jakie sa jego walory.

  • 14. 6q47
    • 2016-06-30 13:11:51
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Czepianie się Raikkonen'a jest o tyle właściwe, o ile On sam jest w stanie strawić lub nie wszystko to, co jest Mu podane na jego osobistym Stole Biesiadnym w Scuderii.
    Bolid to raz, kontrakt (kolejność dowolna) to dwa... a wiek raczej nie jest czymś, co generuje serie "błędów" czy też niezrozumiałych "incydentów".
    Pomimo zaawansowanego wieku mam doskonały refleks, co wyszło przy badaniach okresowych dla kierowcy zawodowego.
    A przecież Raikkonen siedzi w tym zawodzie sporo latek i pewne nawyki i odruchy ma zakodowane w tak silnym stopniu, że do jego ciała i umysłu nie można mieć zastrzeżeń.
    Polityka firmy i PR ma pierwszorzędne znaczenie
    Reszta jest nieważna...
    Pozdrawiam.

  • 15. viggen
    • 2016-06-30 17:08:53
    • *.dynamic.chello.pl

    @8 Devious
    Kolejny co pisze na temat. Jeśli @Jahar, pierwszy hejter pisze na temat to Ty mu musisz przybić piątkę.
    Jak już pisałem. Nie chce mi się na tym forum udzielać bo szkoda klawiatury. Czytam tylko wypowiedzi @Dextera @elin i jeszcze paru innych (nie pamiętam teraz wszystkich loginów).
    A Ty....największy obiektywny użytkowniku - czasami sie chce mi się śmiać z Twoich wypowiedzi. Zmieniasz poglądy jak Ci czapka stoi i w zależności od humoru.
    Wystarczy poczytać Twoje wypociny.... Czasami coś mądrego napiszesz, muszę przyznać bez bicia. Reszta to stek bzdur.

  • 16. viggen
    • 2016-06-30 18:39:58
    • *.dynamic.chello.pl

    A na sam koniec.
    Czy się Wam to podoba czy nie. Kimi zostanie w Ferrari jeszcze na co najmniej sezon 2017

  • 17. devious
    • 2016-07-01 14:11:06
    • *.centertel.pl

    @15 viggen

    Skoro czytasz tylko dextera i elin to skąd wiesz co ja piszę? :P Oj chyba jednak ściemniasz :)

    Poza tym ja na tym portalu się wypowiadam od święta więc ciężko trafić na moją wypowiedź od dobrego roku albo i dłużej - tutaj zgoda, że szkoda czasu i nie ma z kim i o czym dyskutować... Mam ciekawsze rzeczy do roboty (dzisiaj akurat się obijam bo na L4 jestem - potrącił mnie samochód na ścieżce rowerowej, na szczęście miałem kask i skończyło się na rozwalonym rowerze i potłuczeniach - pamiętajcie, zawsze jeździcie w kaskach!).

    "Czy się Wam to podoba czy nie. Kimi zostanie w Ferrari jeszcze na co najmniej sezon 2017"

    Mi się to podoba, wszystkim rywalom Ferrari też. Jeden bolid walczący o wygrane i mistrzostwo mniej :) Widać w Ferrari zawsze musi być jakiś "średniak" dowożący punkty za 4-6 lokaty - Irvine, Barrichello, Massa, teraz Raikkonen. :)

    Vettel ponoć tutaj (współ)decyduje o obsadzie 2 kokpitu więc decyzja jest oczywista. Vettelowi Kimi idealnie pasuje bo się dogadują, Kimi zawsze Vettela puści bez gadania (nie tak jak Massa Alonso w 2010 z wielkim bólem puszczał) a jednocześnie Kimi w kwalifikacjach wyraźnie odstaje - więc już na starcie jest z tyłu i tam z reguły będzie pozostawał. Dla Vettela to idealna sytuacja. Pytanie czy też dla Ferrari? To trudno ocenić bo wyraźny podział na szybszego i wolniejszego kierowcę przynajmniej nie powoduje konfliktów - zdrowa atmosfera jest ważna. W Mercedesie coś o tym wiedzą, w RBR też - a już zwłaszcza w McLarenie po sezonie 2007 wiedzieli co oznacza wojna wewnątrz zespołu... oj kosztowało ich to sporo i pieniędzy i nerwów - a ostatecznie też 2 tytuły mistrzowskie... McLaren postanowił iść swoją drogą, mieć 2 kierowców na równych prawach i to po prostu nie zadziałało - i Lewis i Fernando nie mogli zaakceptować faktu, że czasami będą nr2 (zawsze ktoś musi być, nie da się zrobić idealnej strategii dla 2 kierowców itd.) - Dennis nie potrafił zaś obu złapać za przysłowiową mordę i skończyło się to klęską. Ron postawił wtedy na złą strategię i złego konia - Alonso zwiał od razu, Lewis po 1 tytule i kilku kolejnych nieudanych latach.

    W Mercedesie w 2014 sytuacja zmierzała w tym samym kierunku ale tutaj udało sie zapanować nad kierowcami - być może dlatego, ze Rosberg to jednak nie Alonso :)

    Tak więc taktyka Ferrari wydaje się mądra - Vettel tak jak wcześniej Alonso i jeszcze wcześniej Schumacher mogą spokojnie zająć pozycję lidera i nieformalnego nr 1 co daje kierowcy dużą psychiczną siłę i pewność siebie. Oraz oczywiście presję, ale akurat na to tacy kierowcy są gotowi - dlatego są właśnie MŚ. Z drugiej strony - taki skład kierowców pozbawia zespół szans na pojedyncze PP czy wygrane - Vettel cyborgiem nie jest (tak samo jak Alonso czy Schumacher nie byli) i może mieć gorszy dzień. Wówczas drugi kierowca powinien "przejąć pałeczkę" - Kimiemu od dawna to nie wychodzi, jedyny raz realnie walczył o wygraną w Hiszpanii a i tak zawiódł. PP w jego wykonaniu to chyba ostatni raz miało miejsce w 2008 czyli 8 lat temu... Być może z młodszym, ambitniejszym kierowcą mającym coś do udowodnienia światu udałoby się to lepiej niż z Kimim? Problem jednak jest taki, że ciężko takiego kierowcę wskazać - Hulk się niestety stał typowym średniakiem bez błysku, Grosjean chyba podobnie - choć Maldonado i Gutiego miażdżył i miażdży strasznie i chciałbym go jednak zobaczyć w lepszym bolidzie. Myślę, że Romain gorszy od Kimiego by nie był - już podczas wspólnych startów w Lotusie bywał od niego szybszy, był wtedy oczywiście mniej regularny ale obecnie dojrzał i wydaje się kierowcą co najmniej na tym samym poziomie jeżeli chodzi o tempo wyścigowe - i lepszym jeżeli chodzi o kwalifikacje. To moim zdaniem byłby dobry ruch...

    Inne kandydatury - Perez ma przebłyski wielkości ale też duże wahania formy, aby myśleć o Ferrari musiałby zacząć regularnie bić Hulka w kwalach i wyścigach. Na razie "bywa" na podiach ale jest mocno nieregularny jeżeli chodzi o awanse do Q3 i zdobywanie solidnych punktów.

    Bottas? Miał swoją szansę, wszyscy się nim zachwycali po czym Fin popadł w przeciętność. Na tle Massy nie wygląda imponująco - a Massa to dobry wyznacznik :) Póki co to chyba też nie jest kierowca "godny" Ferrari.

    Reasumując - faktycznie tak do końca nie ma kim zastąpić Raikkonena. Brakuje takiego gościa jak Kubica z sezonu 2010 - mocnego wymiatacza w słabszym bolidzie. Teraz jedynie Ricciardo by mi pasował ale on zostaje w RBR (czemu trudno się dziwić - szanse na mistrza będzie miał większe w RBR) - ew. Grosjeanowi bym dał szanse, bo chłop ma naturalną szybkość i chyba już głowę na miejscu... Bottas i Perez muszą w tym sezonie udowodnić, że jednak są zdecydowanie lepsi od swoich partnerów zespołowych - póki co idzie im w kratkę.

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo