komentarze
  • 1. ekwador15
    • 2016-05-30 12:45:57
    • *.legionowodom.pl

    Kimi to kompromitacja. Żaden z kierowców Mercedesa cały weekend nie popełnił błędu, Seb dwa razy w treningach uderzył w bandy, Kimi w wyścigu także. Nie ten poziom, jeśli Ferrari myśli o tytułach, musi zmienić Kimiego na kogoś innego, aby kierowcy naciskali na siebie tak jak w Mercedesie jest nieustanna walka o każdą 0,1 między kierowcami.

  • 2. sliwa007
    • 2016-05-30 13:18:53
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    Na początku sezonu strata do Mercedesa była mniejsza, ale za sprawą różnych czynników nie potrafili tego potwierdzić w wyścigach. Teraz wygląda to tak jakby Mercedes złapał drugi oddech w tej walce, więc na miejscu Arrivabene dość ostrożnie dobierałbym słowa.
    No i ten Red Bull... wygląda na to, że jeszcze przynajmniej na kilku torach będą skutecznie odbierać im punkty.
    Tabela póki co jest płaska więc przynajmniej w teorii wszystko może się jeszcze pozmieniać. Osobiście uważam, że kierowcy to w tym momencie najważniejszy element układanki. O ile Raikkonen jeździ na swoim (miernym) poziomie i to się raczej nie zmieni, o tyle od Vettela powinno się wymagać czegoś więcej, jego jazda pełna błędów po prosu mnie nie przekonuje. W Mercedesie też jeżdżą w kratkę, ale to kierowcy Ferrari muszą niwelować stratę.

  • 3. Mat5
    • 2016-05-30 13:34:44
    • *.centertel.pl

    Czarno widzę szanse Ferrari

  • 4. Mat5
    • 2016-05-30 13:38:18
    • *.centertel.pl

    Na pokonanie Mercedesa. Porównując z zeszłym rokiem trochę stracili na tempie, a Mercedes jak dla mnie to wychodzi na zero. W Hiszpanii oba Mercedesy odpadły, a Ferrari mimo to nie wykorzystało nadarzającej okazji ma dublet. Druga taka może się nie przytrafić. Jest czego żałować.

  • 5. jogi2
    • 2016-05-30 13:49:11
    • *.piekary.net

    Widać ,że Alonso miał rację :)

  • 6. Jahar
    • 2016-05-30 14:06:52
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    W Ferrari zjedli własne rozumy już jakiś czas temu ale tłumaczenie Raikkonena tym, że nie lubi jakiegoś toru to już przesada. Przydałby się i czerwonych Helmut Marko człowiek mający więcej wigoru niż cała ta zbieranina szumnie nazywająca się mistrzowskim zespołem. Poza tym gadka Arrivabene o podiach to powolne schodzenie z tonu bo nie takie cele są postawione jego ekipie. Kimi powinien wylecieć już dawno tak samo jak kiedyś Webber, który też był wiecznie pokrzywdzony przez los.

  • 7. Del_Piero
    • 2016-05-30 14:15:08
    • *.telekomunikacjawschod.pl

    Raikkonen 62 pkt, Vettel 61 pkt. 6 wyścigów, 3 razy na podium Kimiego. Jeśli ktoś zjadł własny rozum to Jahar, sliwa007 i ekwador15.

  • 8. Jahar
    • 2016-05-30 14:30:12
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    7. Del_Piero
    Przynajmniej nie próbowałem porównywać Hakkinena i Raikkonena tak jak Ty. Nie chce mi się wypisywać wszystkich błędów Icemana podczas pobytu w Ferrari ale jego wypadki z Monaco czy start na Monzy gdy zapomniał biegu wrzucić coś mówią o formie sportowej tego zawodnika. Nawet Maldonado nigdy nie zapomniał ruszyć z miejsca na starcie przez 5 lat jazdy w F1.

  • 9. St Devote
    • 2016-05-30 14:54:35
    • *.static.korbank.pl

    Im gorzej idzie Ferrari, tym lepiej jeździ Alonso. On dostaje skrzydeł jak czerwonym nie idzie. Występuje dziwna korelacja między ich osiągami, choć to tylko korelacja i nie dopatrywałbym się tutaj związków przyczynowo-skutkowych.

  • 10. Root
    • 2016-05-30 14:59:48
    • *.61.41.139

    @1 - No i po co kłamać? Oglądałem cały weekend wyścigowy, w tym trzy treningi również, i osobiście widziałem błędy Hamiltona, który kilka razy wypadł poza tor. A tak poza tym - właśnie temu (między innymi) służą treningi - aby znaleźć granicę, a nie aby bezbłędnie przejechać.

  • 11. Blazefuryx
    • 2016-05-30 15:17:10
    • *.dynamic.chello.pl

    10. No to rzeczywiście niezły kłamca, jednak jest to jeden z tych sezonowych, fanatycznych ogórów AMG, których od dawna mam w ignorowanych, więc sam nie widzę, co pisze.

    Co do Hamiltona, to przynajmniej w samym wyścigu przeciął z wysoką prędkością kilka razy szykany. Zablokowane koła w kwalifikacjach czy treningu zdarzają mu się w każdym GP odkąd pamiętam przynajmniej kilkunastokrotnie, więc mówienie, że jest bezbłędny jest oczywiście niezgodne z prawdą. :)

    Mnie zawsze zastanawiało tak naprawdę, co widzi w nim Mercedes i co widział w nim McLaren, po pewnym czasie znalazłem odpowiedź, gdy ujawniły się jego celebryckie tendencje, on jest po prostu wartościowy marketingowo. Jedyny czarny kierowca w F1 i pewna grupa osób już ma swoją reprezentacje, to się po prostu opłaca finansowo, trzymać takiego przeciętniaka w zespole i pompować jego fałszywy wizerunek miszcza "świta".

  • 12. Del_Piero
    • 2016-05-30 15:31:24
    • *.telekomunikacjawschod.pl

    @Jahar - a ja mogę wymienić wszystkie poważniejsze błędy Hamiltona, Alonso, Kubicy, Vettela, Rosberga w przeciągu 9 lat od kiedy oglądam F1, ale mi się nie chce pisać więc powiem tyle, że błędy się zdarzają. Verstappen 2 tyg temu wygrał a potem się rozwalił. Vettel też był bliski uderzenia. Kimi miał pecha po skrzydło wpadło pod bolid. Inaczej by dojechał do pitu i pojechał dalej i może na farcie jakieś punkty by zdobył. Hamilton wciskał niewłaściwe przyciski, nie mieścił się w pit-lane, uderzał bolid w pit-lane, Vettel rozbijał się na Webberze, Buttonie, Kubicy, Alonso rozbijał się w Japonii i Belgii, nie puszczał Kubicy przez co tracił tytuły. Ale rozumiem. Kimi się rozwalił po raz pierwszy od Sochi 2015 więc masz jakąś satysfakcję bo taki zdecydowany w poprzednich wyścigach w opiniach nie byłeś. W ogóle jego bilans rozbijania się od kiedy wrócił do F1 nie przekraczałby palców u obydwu stóp lub dłoni, więc tragedii nie ma. Ba, chyba mało kto może się z obecnej stawki tym pochwalić.

  • 13. belzebub
    • 2016-05-30 15:45:02
    • *.centertel.pl

    @11 Bredzisz człowieku... Mimo Twojego pokręconego myślenia spowodowanego nienawiścią do Hamiltona, dziwnym trafem zdobył majstra zarówno jeżdżąc w Mclarenie, jak i Mercedesie, może jednak z tego powodu trzymają go w zespole... Masz człowieku jakiś psychiczny uraz, więc dla Twego dobra, zrezygnuj z oglądania F1, bo jak dalej będziesz oglądać wygrywającego Hamiltona, w końcu trafisz do takiego pokoju bez klamek.

  • 14. devious
    • 2016-05-30 17:19:57
    • *.static.ip.netia.com.pl

    @Del_Piero
    Ale odleciałeś :)
    Przyrównujesz super-doświadczonego, 35-letniego byłego MŚ do 18-latka i mówisz "przywalić w bandę zdarza się każdemu" :) No sorry Max to raczej oczywiste, że musi swoją ilość "dzwonów" zaliczyć zwłaszcza, ze ma chłopak ambicje i cele tzn. naukę a ta idzie najlepiej jak się jeździ na maxa (na Maxa :P) i przekracza kolejne granice. Ja Holendra nie lubię i śmieję się z jego 3 kraks podczas jednego weekendu w Monako ale jeszcze bardziej śmieję się z seryjnych wpadek w Monacko Kimiego - facet drugi raz przywalił w bandę w najwolniejszym zakręcie na torze, kiedyś jeszcze Sutilowi w tył wjechał, po drodze były jakieś inne kolizje (choć z tego co pamiętam to nie z winy Kimiego już). Na innych torach też często mu się zdarzają różne wpadki - na pewno częściej niż innym doświadczonym kierowcom.

    Hamiltona tutaj z porównania wykluczam bo on też popełnia masę błędów i ma problemy z koncentracją - ale on z kolei nadrabia ultra-szybkością w kwalifikacjach no i oczywiście wiele razy miał nadgwiezdny bolid - summa summarum Hamiltona i Raikkonena uważam za najbardziej przereklamowanych kierowców w stawce m.in. właśnie za ich sporą liczbę błędów. Zresztą Hamilton najlepiej w karierze jeździł na początku 2007 kiedy nie czuł jeszcze presji i nie miał na głowie swoich "celebryckich" obowiązków.


    Raikkonen też "za młodu" jeździł super, też wtedy chyba byl bardziej skupiony na F1 i na osiągnięciu celu (mistrzostwa F1). Od 2008 jakby uszło z niego powietrze. W Lotusie jeszcze miał kilka super występów i ładną serię ukończonych wyścigów - co pokazuje, że jak mu bolid idealnie leży i nie ma presji wyniku to chłop sobie potrafi poradzić. Niestety Kimi jest mało elastyczny i już w Ferrari w 2014 notował kompromitację za kompromitacją. Tak samo jak wcześniej w 2008... Czasem to oczywiście pech, czasem nieumiejętność unikania kolizji (co niektórym innym kierowcom F1 się czasem udaje), czasem po prostu brak koncentracji.

    Nie da się jednak porównywać Raikkonena np. z Alonso, Buttonem czy Vettelem. Bo Kimi po prostu tych wpadek ma więcej i to chyba wie każdy.
    Dla przykłądu taki Alonso w Ferrari przez 5 lat jeździł jak robot i ledwie można góra z 5-6 błędów przez te 5 lat wypomnieć - gdzie naprawdę wyciskał ostatnie soki z bolidu i często mocno ryzykował. A jak wiadomo łatwiej o kraksę ryzykując niż mając cel "dowieźć bolid do mety z mocnych punktach, najlepiej na podium" (cel Kimiego 2012-2016 bo przecież ani razu nie dostał od szefostwa innego celu na sezon).


    W samym Monako Kimi ma już wiele wstydliwych momentów:
    -2016 głupi wypadek i zniszczony wyścig sobie i Grosjeanowi
    -2015 kraksa na treningu
    -2014 głupi wypadek i zniszczony wyścig sobie i Magnussenowi
    -2013 kraksa z Perezem - gdzie Kimi sam stwierdził wcześniej, że jak Perez nie odpuści to się zderzą. Co zrobił Alonso? Puścił Pereza. Kimi postanowił zamknąć mu drzwi i skończyło się to kraksą... Obaj widać dostali czego chcieli, jeden pokazał agresję a drugi, że nie odpuści (kosztem punktów). Mi się podobało takie podejście, nie wiem jak ekipie Lotusa :)

    -2008 głupi wypadek i zniszczony wyścig sobie i Sutilowi
    -2007 urwanie koła w kwalifikacjach i zniszczone szanse na dobry wynik (startował z P16)
    -2002 kraksa na treningu, kraksa z Barrichello podczas wyścigu (wina Rubensa)

    Na treningach pewnie więcej tych kraks było (nie pamiętam, nie śledzę treningów) ale to w sumie mało ważne bo od tego są treningi :)
    Ale od 2007 Kimiemu zupełnie nie leży Monako - co wyścig to jakieś wpadki, chyba tylko w 2012 i 2015 miał względnie spokojny weekend.

    A to przecież samo Monako....

  • 15. KowalAMG
    • 2016-05-30 18:16:31
    • *.icpnet.pl

    Belzebub on juz siedzi w tym pokoju ma wygodna koszule z dlugimi rekawami i ultra miekkie ściany bo gdy wygrywa Lewis to blezerFURIAT uderza glowa w sciany nie mogac uwierzyc ,ze mistrz jest tylko jeden ;)

  • 16. hakki
    • 2016-05-30 23:41:19
    • *.dynamic.chello.pl

    @14 devious - jak ja dawno nie czytałem Twoich rewelacji na temat Kimiego i bezbłędności Alonso:) Pasjami za tym przepadam. A przypomnij mi, w tym sezonie, w którym to wyścigu i w kogo wjechał Twój "robot" na pełnej prędkości? Nie przeczę, obydwa razy Kimiego na tym wolnym nawrocie były kompromitujące, ale ponadto nie notuje więcej wpadek niż inni. Powiem więcej: jeśli inni będą chciani w jego wieku w takim zespole jak SF, to już będzie dobrze, a jeśli będą popełniać tylko tyle błędów, co on, będzie wręcz fenomenalnie.
    Tradycyjnie pozdrawiam:)

  • 17. hakki
    • 2016-05-31 00:15:18
    • *.dynamic.chello.pl

    @14 devious - bądź uprzejmy zauważyć, że Del_Piero tylko wspomniał o Verstappenie i nie jest on głównym celem tej polemiki, za mało jeszcze znaczy w tym sporcie, mimo fartownego zwycięstwa. Kolega Del_Piero pisał głównie o możniejszych tego świata. Ty natomiast od razu wyłuskałeś tę jedną postać. Pewnie, że się nie da ich porównać, poczekamy, jak wielki Max dalej będzie pokazywał temperament i gorącą głowę, bo przecież jest najszybszy w stawce:) Nawiasem mówiąc podziwiam, jak z rękawa potrafisz sypać (od dawna, żeby nie powiedzieć od zawsze) wszystkimi błędami Fina od początku jego kariery po dziś dzień z komputerową dokładnością.
    "-2013 kraksa z Perezem - gdzie Kimi sam stwierdził wcześniej, że jak Perez nie odpuści to się zderzą. Co zrobił Alonso? Puścił Pereza. Kimi postanowił zamknąć mu drzwi i skończyło się to kraksą... Obaj widać dostali czego chcieli, jeden pokazał agresję a drugi, że nie odpuści (kosztem punktów). Mi się podobało takie podejście, nie wiem jak ekipie Lotusa :)" - rozumiem, że Alonso nigdy nikomu nie zamknął drzwi w swojej karierze? Zawsze odpuszczał, dawał się grzecznie wyprzedzić i nigdy nikomu nie stworzył najmniejszego zagrożenia. Zawsze grał fair. Naprawdę brakowało mi tego. Chyba rok się tu nie udzielałem, bo poziom dyskusji na tym forum drastycznie spadł (wyłączywszy kilka osób, wśród nich Ciebie), ale widząc znajome mi skądinąd komentarze (rozpoznałbym nawet bez nicka) nie mogłem się nie odezwać:)
    Raz jeszcze pozdrawiam:)

  • 18. dexx
    • 2016-05-31 07:54:55
    • *.mikolow.multimetro.pl

    14. devious
    Twoja gadka jest wogle nie adekwatna do kariery Kimiego, mówisz że to w samym Monaco miał tyle wypadków, tak bo mu widocznie ten tor nie leży, i co na podstawie Monaco mówimy czy ktoś rozbija bolid czy nie ? dajmy GP bezproblemowe i okaże się że co Kimi 100% dojeżdża ? jedne tory pasują bardziej inne mniej. A te Twoje porównania wyższości Alonso i Kimego są bez sensu, Alonso ma też swoje za uszami, swoje błędy czy piękne zwycięstwo w Singapurze co ?.

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo