komentarze
  • 29. dexter
    • 2016-05-18 03:41:37
    • *.4.133.154

    No normalna menda spoleczna. To jest jakis polglowek albo co?

    Gowniarzu bez respektu, myslisz ze kogo ty masz przed soba? Kolege z podworka? Kogo chesz tutaj manipulowac i komu chcesz wciskac jakies bajki?

    "rasistowskie teorie dexter" - pokaz mi choc jedno zdanie!

    Napisalem: "Ferrari, podobnie jak Mercedes jest marka globalna. W takich zespolach filozofia przewaznie jest taka, aby zatrudniac kierowcow odmiennej narodowosci."

    Nastepne zdanie: "Dwoch Niemcow we wloskim dumnym zespole dla mnie nie wchodzi w gre - tak, bo sobie nie wyobrazam aby w typowym wloskim dumnym zespole jak Ferrari jezdzilo dwoch niemieckich kierowcow - mimo calego uwielbienia niemieckiego podejscia do pracy.

    Dodatek: "Kiedys Hulkenberg jako drugi niemiecki kierowca byl kandydatem przymierzanym do Ferrari, nawet mial dosc intensywny kontakt z Maranello i jakos tez nic nie wyszlo..."

    Gdzie tutaj jest jakis "rasizm" ? Komu ty chcesz wcisnac jakas insynuacje? Jestes tym uzytkownikiem co kiedys inni przestrzegali przed toba? Bede musial sobie tylko przeleciec stare posty...

    Jesli nie piszesz na temat Motorsportu to sie ode mnie... Ja mam inne zaineresowania, inne obowiazki. I nie zapomnij na koncu zrob z siebie jeszcze "ofiare zyciowa".

  • 30. Sasilton
    • 2016-05-18 03:48:37
    • *.dzierzoniow.vectranet.pl

    6. Mijok
    Nikt normalny nie stawiał by na debiutanta mając w drugiem bolidzie świeżo upieczonego dwukrotnego mistrza świata. Może team postawił na niego, ale dopiero jak Lewis pokazał ze potrafi utrzymać tempo doświadczonego kierowcy.

  • 31. ekwador15
    • 2016-05-18 10:14:30
    • *.minolta.pl

    @6 - nie mogę czytać tych waszych chorych komentarzy. Alonso to był 2-ktorny mistrz swiata juz, a Lewis debiutował w 2007 rok wiec gdzie tu porównania i zarzucana faworyzowania :D Red Bull też faworyzował Maaxa w HIszpanii i dlatego wygral lol :D Bo lepsza strategia, późna ostatnia zmiana opon u Ricciardo, że został za Vettelem itd teorie można tworzyć :D

  • 32. slawusdominus
    • 2016-05-18 11:09:13
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    A co będzie jeżeli Rosberg przejdzie do Ferrari po zdobyciu mistrzostwa z Mercedesem. Może czas zmienić filozofie kierowców odmiennej narodowości.

  • 33. Skoczek130
    • 2016-05-18 11:53:10
    • Blokada
    • *.adsl.inetia.pl

    @ekwador15 - jest zapatrzony w Hamiltona, jak w obrazek. Wszędzie bredzisz, jaki to On wybitny. ;) Więc nic do Cb nie dojdzie. ;) W 2007 roku McL chciał zrobić z Anglika mistrza, na pewno od drugiej połowy sezonu, kiedy byli w konflikcie z Alonso. To nie podlega dyskusji. ;)

  • 34. dexter
    • 2016-05-18 12:27:42
    • *.6.122.60

    @elin

    Tak jak piszesz. Logiczny jest fakt, ze z takich plotek ktos musi korzystac. Na prozno zaden management takich rzeczy nie sieje. Z jednej strony Nico korzysta, poniewaz moze argumentowac w negocjacjach z pracodawca, ze jezeli Mercedes nie polozy na stol umowy ktora dotowana bedzie na odpowiednio wysoka sume pieniedzy (tyle i tyle milionow) - to idzie do Ferrari. Z drugiej strony dla Ferrari to jest korzystne, poniewaz negocjujac z Kimim ktory obecnie bezblednie jezdzi zespol z Maranello moze powiedziec tak: Jesli nie bedziesz chcial podpisac umowy na warunkach ktore my propnujemy to bierzemy Rosberga. Dlatego nikt z protagonistow takich plotek nie zaprzecza. Kazdy podmiot w negocjacjach chce sobie troche drzwi zostawic otwarte. Wsrod sportowcow zawodowych jest takie standardowe zdanie: "jestem szczesliwy, ale zobaczymy co przyszlosc przyniesie“. Zespol Ferrari tez mowi ze jest z Raikkonena zadowolony, ale nie czuje sie pod presja aby szybko cos podpisywac (Kimi w ostatnich latach nie mial tez ciaglosci bardzo dobrych rezultatow, poniewaz bylo roznie).

    Tak jak wyzej napisalem (czego pewny osobnik tutaj nie zrozumial) z marketingowego punktu widzenia dwoch niemieckich kierowcow w Ferrari jest kompletnie nielogiczne. Dodatkowo Kimi jest wgodnym rywalem dla Sebastiana, atmosfera jest dobra - dlaczego cos zmieniac? Oczywiscie, ze taka mozliwosc istnieje. Ale jeszcze raz mimo calej milosci zespolu wloskiego do Michaela Schumachera, do Sebastiana Vettela jeszcze jeden kierowca niemiecki w zespole? Nie wiem, ja sobie tego we wloskim zespole nie moge wyobrazic (i to absolutnie nie z powodu jakiejs antypatii).

    Jezeli negocjacje Rosberga z Mercedesem utkna gdzie po drodze, to Nico moze sobie pomyslec dlaczego nie pojsc do Ferrari? Doswiadczenie Rosberg ma - jezdzil z Schumacherem, jezdzi z Hamiltonem to tez moze jezdzic z Vettelem.

    Z mojego punktu widzenia wszystko sie bedzie krecic wokol pieniedzy. Nico zarabia rocznie w Mercedesie tylko polowe z tego co Lewis. Na razie fakt jest taki, ze zarowno Rosbergowi jak i Raikkonenowi konczy w tym roku umowa. Znowu ze sportowego punktu widzenia (tak jak Mercedes dzisiaj stoi) zmiana zespolu przez Nico Rosberga bylaby dla mnie nielogiczna. Ale on musi sam wiedziec jak sie czuje i na koncu z pewnoscia sam dobrze zadecyduje.

    Pozdr.

  • 35. helik
    • 2016-05-18 13:59:13
    • *.static.gprs.plus.pl

    @St Devote i @dexter ... kurcze Panowie, 2 dni minęły a Wy znów iskrzycie...
    Proszę nie róbmy Pudelka, Onetu czy WP.. jasne jest że każdy może mieć różne poglądy, ale nie strzelajmy do siebie, rozmawiajmy argumentami nie agresją. Proszę. Tyle w tym temacie.

    Co do mojego odczucia to ROS i Merc negocjują i każdy z nich chce więcej.. ROS kasy dostać, Merc pozostawić ... ot i tyle, "straszą" się nawzajem...
    Jasne jest, że w NIEMIECKIM zespole NARÓD chce co najmniej 1 Niemca (rozmawiałem z kilkoma znajomkami z za Odry i oni - faniF1- nie dopuszczają myśli o braku rodaka w ICH zespole), tak więc .. negocjacje.

    Ferrari też naciska na RAI takimi stwierdzeniami (że rozmawia z ROS).. negocjacje..

    A w tle kasa, z jednej strony dla kierowców i zespołów, z drugiej reklama i sprzedaż aut własnych...

  • 36. devious
    • 2016-05-18 15:08:44
    • *.static.ip.netia.com.pl

    @dexter

    Jest taka opcja jak "Ignoruj" - na takich głupków jak ST Devote idealna. Nie czytasz tych pseudo-śmiesznych prowokacji i masz spokój :)

  • 37. szoko
    • 2016-05-18 16:32:38
    • *.access.hol.gr

    Ja mam podobne zdanie co @ Elin,to że Rosberg mówi że rozmawia z Ferrari to niech sobie rozmawia i nawet jak zdobędzie mistrza to i tak nie za dużo wyskrobie od Merca,bo Toto wie że mają furę z taką przewagą że mogą wziąć kogo chcą a na rynku jest kilku kierowców takich samych albo i lepszych od Rosberga.

  • 38. St Devote
    • 2016-05-18 16:44:19
    • *.static.korbank.pl

    @dexter, argumentacja rasistowska nie odnosi się wyłącznie do rasy, koloru skóry itd. ale ogólnie do jakichkolwiek cech, które są niewybieralne, wrodzone itd. Jak ktoś się urodził Niemcem czy Japończykiem, to nie ma żadnej możliwości (ani potrzeby!) zmieniania tego. Twoje insynuacje, że z jakichś tam względów tak poważny zespół jak Ferrari czy którykolwiek inny kierowałby się narodowością przy doborze kierowców są zwyczajnym imputowaniem rasistowskiej postawy.

    "Dwoch Niemcow we wloskim dumnym zespole dla mnie nie wchodzi w gre."

    Aż się odechciewa komentować. Napisz może zapytanie do Ferrari na temat swoich przemyśleń o dumnych włoskich zespołach i zatrudnianiu Niemców. Sugerowanie w ogóle czegoś takiego pewnie skończyłoby się dla ciebie nieprzyjemnie.

    @35 helik, nie zrównuj mnie proszę z tym niekulturalnym człowiekiem. Jak widać niewiele trzeba, żeby przy prostej dyskusji pan dexter poczuł prawo do ubliżania jak leci. To nie pierwszy raz w ostatnich tygodniach, więc na pewno nie mam ochoty "iskrzyć" więcej z kimś takim. Zapewne jego repertuar krasomówczy nie kończy się na "mendach społecznych", więc chętnie odstąpię swoje miejsce komuś bardziej zainteresowanemu jego wybuchami agresji i prostactwa.

  • 39. Vendeur
    • 2016-05-18 20:04:38
    • *.dynamic.chello.pl

    @dexter, szkoda Twojego cennego czasu i wiedzy na odpisywanie debilom. Proponuję skorzystać z opcji "ignoruj", którą zastosowałem do tutejszych portalowych imbecyli - nie będę wymieniał, bo wszyscy wiedzą o kim mowa.

  • 40. elin
    • 2016-05-18 22:02:38
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    A może już bez obrażania, wyzwisk i niepotrzebnych nerwów ...
    Czytam i czytam ... i czytam ... i ciągle nie wiem o co tak ostra wymiana zdań ... ?

    Faktem jest, że priorytetem każdego zespołu jest zatrudnienie kierowcy, który może zagwarantować najlepsze wyniki.
    Ale faktem jest również, że zespoły ... szczególnie producenci samochodów lubią w swoich składach mieć rodaka.
    BMW Sauber i Nick Heidfeld. Wspominany tutaj Mercedes, który ( o ile dobrze pamiętam ... kiedy jeszcze nie było wiadomo o powrocie Schumachera ) jako pierwszego kierowcę zakontraktował Rosberga. Czy choćby " dodatek " do silników Toyoty w Williamsie, czyli Kazuki Nakajima.
    Nie ma to nic wspólnego z rasizmem, tylko z polityką zespołu dla którego idealnym połączeniem - są sukcesy na torze F1 i wyniki w sprzedaży samochodów prywatnych ( popularnością danej marki ).
    Ale dobrze widziany jest również rodak we własnym teamie.
    Przecież gdyby w F1 jeździł polski zespół, chyba każdy z Nas by oczekiwał, że zatrudnią w nim kierowcę Polaka ( o ile byłby taki ).

    W Ferrari nie mają takiej możliwości ... obecnie zdolnego Włocha w stawce - brak.
    Ale również nie chce mi się wierzyć, że zatrudnią dwóch Niemców. Włosi to raczej sentymentalny naród ... Vettel jest dla nich następcą Schumachera, ich najlepszego mistrza, dzięki któremu Ferrari wróciło na należne mu miejsce.
    A Rosberg ... ? ... chyba Ricciardo będzie " tańszy ", a na pewno poradzi sobie nie gorzej od Nico ... i popularność Ferrari w Australii znacznie wzrośnie.

    Chociaż osobiście liczę na niezmieniony skład w Rodzinie z Maranello ... i Kimiego :-).

    Pozdr.

  • 41. bagat
    • 2016-05-19 01:26:00
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    Ferrari to jest przerost formy nad treścią. Tam się cały czas myśli, że dysponując taką kasą, historią i "wielkimi" nazwiskami, będą w stanie wygrać sezon. Ich zapatrzenie w siebie jest tak głębokie, że brakuje im pomysłów co dalej robić, a powinni spojrzeć na siebie z boku... Tam jest za dużo milionerów a za mało inżynierów (czyt. "normalnych" ludzi). Wystarczy spojrzeć na ostatnie wyścigi, gdzie przyjeżdżają główni szefowie i oczekują czegoś niemożliwego przez co powstaje paraliż w teamie. Mam nadzieję, że jeszcze kilka lat nic nie ugrają i będą płakać dalej, i wreszcie spokornieją.

  • 42. mcjs
    • 2016-05-19 11:52:26
    • *.dynamic.chello.pl

    Ferrari to legenda Formuły 1 i każdy kierowca chciałby jeździć w ich barwach. Michael Schumacher po zdobyciu tytułu z Benettonem przeszedł do przeciętnego wtedy Ferrari, które na tytuł dla najlepszego kierowcy czekało już 16 lat (doczekało się po następnych 4). Także nie sądzę, że kilka lat więcej zmieni sytuację, prędzej czy później wrócą na szczyt, bo mają po temu wszystkie atrybuty.
    Co do Rosberga, widziałbym go w Ferrari, duet z Vettelem działa na wyobraźnię, podobnie jak ponowne starcie Hamiltona z Alonso, choć to drugie, obawiam się, jest mało prawdopodobne. Myślę, że wiele się tu jeszcze może pozmieniać, a kluczem będzie jak dalej rozegra się sezon. Nie ma co w tym momencie koronować Rosberga, Hamiltona cenię wyżej jako kierowcę, udowodnił swoje umiejętności niejeden raz. Rosberg jeździ do bólu poprawnie i jeśli Hamilton będzie wygrywał, a Rosberg ciułał punkty, to wciąż może wyjść na swoje. Atmosfera pomiędzy nimi też zapewne przez cały czas będzie nie najlepsza i szefostwo Mercedesa może się poważnie zastanawiać czy ten duet wytrzyma ze sobą dłużej. Konkludując, w trakcie sezonu wiele się jeszcze może zmienić. Myślę, że kamykiem, który ruszy lawinę będzie nieprzedłużenie kontraktu z Raikkonenem. Zwolnienie drugiego fotela w Ferrari wymusi konkretne ruchy. Ale czy to nastąpi? Zobaczymy.

  • 43. veterynarz
    • 2016-05-19 17:59:26
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    Bez sensu.
    Po pierwsze: Rosberg przeżywa właśnie swój najlepszy czas, i jakby Mercedes miał się kogoś pozbywać, powinien to zrobić z Hamiltonem.
    Po drugie: Ferrari ma dwóch świetnych kierowców.
    Po trzecie: Jeśli Kimi już miałby odchodzić, to raczej zastąpiłby go Ricciardo (na co liczę, bo wtedy w RB jeździliby Sainz i Verstappen).
    Po czwarte: Jeden Niemiec w Ferrari chyba wystarczy...

  • 44. KowalAMG
    • 2016-05-19 22:36:14
    • *.icpnet.pl

    Pascal za Rosberga i wszystko jasne :)

  • 45. dexter
    • 2016-05-20 12:25:18
    • *.7.54.159

    @bagat
    „Tam jest za dużo milionerów a za mało inżynierów (czyt. "normalnych" ludzi)“.

    A to milioner nie normalnym czlowiekiem? Wybitni inzynierowie w sporcie motorowym na najwyzszym poziomie dzis tez zarabiaja dobre pieniadze. Np. Adrian Newey nie ruszy palcem ponizej 10 Mln. na rok.
    Dobry inzynier wyscigowy w czolowym zespole F1 zarabia czasami i 400.000 Euro na rok.

    No, nie mozna wygrywac wyscigow jesli caly pakiet nie bedzie perfekcyjnie funkcjonowal. Zaczynajac od jednostki napedowej konczac na aerodynamice. Niestety Ferrari zawiodlo przez caly weekend wyscigowy, a wiekszych prezentow nie dostana. Tutaj juz nawet nie chodzi o presje gdy Mercedesa nie ma na torze to zespol z Maranello musi wygrac.

    W kwalifikacjach nie trafili w temperature opony, podczas wyscigu indentyczny problem. Bez odpowiednich ustawien, bez odpowiedniej temperatury ogumienia kazdy samochod podczas jazdy zachowuje sie jak na lodzie. W kazdym zakrecie auto bedzie sie slizgac. Tor w Barcelonie pokazal ze pomiedzy zyczeniem a rzeczywistoscia czasami moze lezec nie tylko jeden swiat, ale i dwa swiaty. W ostanim czasie Ferrari nie moze sprostac wlasnym wymaganiom. Wymagania sa wysokie, poniewaz ciagle mowa jest i to publicznie o wygrywaniu wyscigow. A w Ferrari duzo ludzi jeszcze zyja przeszloscia. Z drugiej strony co maja powiedziec jesli wszyscy we Wloszech wymagaja od nich cudow -ze wygrywanie wyscigow nie jest ich celem?

    Marchionne dlugo trzymal sie z daleka calej areny wielkich ego, poniewaz firma Ferrari z Luca di Montezemolo na czele regularnie wypracowywala zysk ktory wynosil powyzej 10 procent. Dzis Ferrari jest na gieldzie i to jest logiczne ze Marchionne wymaga wyniku poniewaz od wejscia na gielde kurs systematycznie spada. Nie po to po 23 latach pracy i zdobytych 14 tytulach Montezemolo zostal zwolniony. Dzis Marchionne osobiscie siedzi przy stole gdy szefowie zespolow oraz udzialowcy razem dyskutuja. Gdyby kiedys w przyszlosci musial zostac wybrany czlowiek na miejsce Ecclestone'a Marchionne jako przedstawiciel Ferrari w Radzie Nadzorczej F1 ma prawo veta.

    Rzeczywistosc podczas ostatniego weekendu byla taka, ze w sobote strata do Mercedesa wynosila ponad sekunde, w niedziele prezent nie zostal wykorzystany i dodatkowo jak na zlosc pojawil sie nagle nowy konkuren ktory na niektorych torach np. na Wegrzech moze Ferrari masywnie utrudnic zycie.

    Z pewnoscia w Ferrari pracuja na limicie, z pewnoscia maja dobrego „ducha zespolu“, z pewnoscia marka Ferrari wymaga - ale czy to zawsze wystarczy? Pewne powody aby sobie robic nadzieje z pewnoscia maja, poniewaz posiadaja tak zbudowane auto ktore w wyscigu (gdy warunki panuja optymalne) potrafi dbac o ogumienie.

    Problem Ferrari byl prosty. Podczas wyscigu temperatura byla identyczna jak w kwalifikacjach. Czym wyzsza temperatura asfaltu tym powierzchnia opony bedzie sie bardziej rozgrzewac. Co to zoznacza dla opony wyscigowej? Auto bedzie sie bardziej slizgac.

    Na poczatku wyscigu troche Sainz narozrabial, poniewaz dosc dlugo bardzo dobrze bronil sie przed atakami Raikkonena i Vettela. Kierowcy Ferrari duzo stracili do RBR. Problem w tym aby wyprzedzic trzeba byc a) przed pierwszym zjazdem blisko przeciwnika, b) miec nadzieje ze zespol wszesniej sciagnie auto do boksow czyli zastosuje metode „undercut“. Wtedy mozna przez zmiane strategii na swiezych oponach w idealnym przypadku w ciagu 2-3 szybkich okrazen RBR wyprzedzic (bez de facto koniecznosci przeprowadzenia manewru wyprzedzania na torze).

    Dwa bolidy RBR jak i 2 bolidy Ferrari dysponowaly tylko 2 kompletami swiezej mieszanki medium (nie posiadali kompletu uzywanego), takze pod tym wzgledem sily byly wyrownane. Na jednym stincie roznica na rozjezdzonej oponie wynosi 8, 9 a nawet i 10 sek. Wybor zalezy tez troche od samochodu. Tak jak wyzej wspomnialem Ferrari potrafi bardziej lagodnie obchodzic sie z ogumieniem.

    Vettel mial 2 mozliwosci aby pokonac RBR: a) klasyczny wariant wyprzedzenia b) strategia - ktora znowu podzielona jest na dwie mozliwosci: start na oponie soft, zmiana na medium i dojazd do konca na oponie twardej (strategia dwoch postojow), albo dluzszy przejazd na oponie medium zjazd do boksow i zmiana jeszcze raz na opone medium. O takich rzeczach decyduje sie podczas wyscigu uwzgledniajac rozwoj i temperature powierzchni ogumienia.

    Problem jest taki, ze czym blizej przeciwnika kierowca pojedzie tym wieksze bedzie mial niebezpieczenstwo ze auto bedzie sie slizgac. Opona traci zywotnosc poniewaz sie przegrzewa. Na przegrzanym ogumieniu auto jeszcze bardziej zaczyna sie slizgac. Jezeli kierowca nie chce pod koniec wyscigu dodatkowych problemow czyli nie planuje dodatkowego zjazdu do boksow po nowe ogumienie to na takie rzeczy musi uwazac.

    W przypadku Vettela Scuderia zdecydowala sie na ten sam wybor co RBR z Ricciardo. Tym sposobem Vettel wykonal klasyczny undercut na Verstappenie. Znowu ciagnac strategie dalej, to teraz Verstappen powinien a) zjechac do boksow aby nie zostac wyprzedzonym przez Vettela b) pozostac na torze i pojechac na 2 stopy. Po zmianie ogumienia najwazniejsze jest zawsze aby kierowca mial wolny tor, poniewaz tylko wtedy moze wykorzystac przewage swiezej opony.

  • 46. dexter
    • 2016-05-20 12:30:35
    • *.7.54.159

    Podczas drugiej zmiany ogumienia Vettel wykonal znowu undercut na liderze wyscigu. Dostal opone medium. Ferrari liczylo sie z tym, ze pod koniec wyscigu opona Vettela bedzie w dobrym stanie - czyli bedzie miala dobra przyczepnosc. Dobry grip toru wyscigowego, lagodna jazda kierowcy - zwiekszaja zywotnsc opony. W sumie strategia wybrana dla Vettela byla dobra pod warunkiem ze opona pod koniec bedzie sie dobrze spisywac. Bo przeciwnik (w tym przypadku Ricciardo) pod koniec wyscigu dysponowal swiezym ogumieniem i mogl atakowac.

    Pod koniec wyscigu Ricciardo mial opone ktora byla 6 okrazen mlodsza od opony Vettela. Vettel mial opone ktora byla 2 okrazenia mlodsza od opony Raikkonena. A Raikkonen mial opone ktora byla jedno okrazenie swiezsza od opony Verstappena. Z tej grupy Ricciardo byl logicznie najszybszy, ale cala reszta wykrecala bardzo podobny czas.

    Czy opona pod koniec stintu jest dobra albo zla zawsze latwo mozna ocenic patrzac jak auto zachowuje sie w ciasnych zakrety. W sytuacji gdy tylna os przez krotka chwile podczas przyspieszenia bedzie uciekac, gdy auto bedzie sie slizgac, gdy bolid bedzie niestabilny, gdy bedzie mial problemy z trakcja - to jest pierwszy znak na niebie ze opona wyscigowa pomalu dochodzi do swojej granicy.

    Bardzo wazna jest trakcja czyli pytanie w ktorym momencie mozna wcisnac pedal gazu do konca. Wtedy zawodnik ktory dysponuje slabszym silnikiem na koncu prostej moze nagle byc z przodu. Cala sztuka jazdy polega na tym, aby podczas przyspieszenia przeniesc moc silnika na asfalt. Inaczej cala jazda z plasko polozonym tylnym skrzydelkiem nie przynosi wiekszych korzysci

    Strategia to jest nic innego jak gra w szachy pomiedzy zespolami. Na szachownicy kazdy ma dwa pionki (2 samochody) i teraz trzeba dwoma wlasnymi samochodami tak rozegrac partie aby przeciwnika pokonac. Np. dla kazdego samochodu wybrac inna strategie. Problem jest taki, ze gdy na szachownicy spotkaja sie dwa zespoly ktore sa cwane to moga dokladnie przewidziec co zrobi rywal - jaka zastosuje taktyke. Na koncu calej rozgrywki czyli pod koniec wyscigu zespoly ktore rozgrywaja taktycznie wyscig spotykaja sie przewaznie na czele i wygra ten zespol ktory bedzie mial swoj nos z przodu. To jest to piekno strategii, podstepu, ciaglego zastanawiania sie co przeciwnik swoim wykonanym ruchem wlasciwie chce zrobic. Trzeba ciagle myslec jak upozycjonowac swoje auto w stosunku do przeciwnika, co zrobic, co kierowca musi zrobic etc. etc. A pod koniec wyscigu gdy sie wszyscy na czele spotkaja to jest juz tylko piekny, czysty najwyzszy jakosciowo sport motorowy.

    Wyscig w Barcelonie zakonczyl sie kleska dla Ferrari. Najwiekszy szef koncernu Fiata chcial widziec w Barcelonie zwyciestwo. W kawlifikacjach zespol z Maranello wypadl bardzo slabo. Wyscig, uwzgledniajac fakt ze Mercedesa nie bylo podczas wyscigu na torze tym bardziej mozna uznac za nieudany. Jesli Ferrari nie poradzi sobie z temperatura opony (na mysli mam cisnienie w oponach) - to w pewnych warunkach na torze moga miec problem.

  • 47. dexter
    • 2016-05-20 13:07:58
    • *.7.54.159

    @elin

    W pierwszej linii zawsze rozwazany jest taki kierowca ktory jest szybki i pasuje do filozofii zespolu. Kolor skory, narodowosc, przeszlosc kierowcy wyscigowego nie maja znaczenia. Sa jednak faktory ktore podczas podpisania kontraktu odgrywaja pewna role (zaczynajac od programu juniorskiego, konczac na sponsorach ktorzy placa w wiekszosci przypadkow wyplate kierowcy wyscigowego). Do dzis sa tez zespoly ktore wybieraja kierowcow np. tylko z powodow finansowych. Problem dla zespolu moze sie pojawic gdy kierowca ktory zostanie wybrany tylko i wylacznie z punktu marketingowego czy z czysto finansowego nie bedzie odnosil sukcesow.

    F1 sluzy producentom w pierwszej linii m.in. jako platforma reklamowa ktora rozgrywa swoje mistrzostwa swiata prawie na wszystkich kontynentach. Kazdy producent prowadzi globalne interesy i tutaj z marketingowego punktu widzenia beda rozne opcje wyboru. Rodak rodakiem - ale najpierw rodak musi byc szybki. Dodatkowo z marketingowego punktu widzenia dwoch kierowcow z jednego kraju w jednym zespole nie jest nigdy optymalnym rozwiazaniem.

    Pogloski i rozne plotki podczas pokera kontraktowego dla kierowcy ktory ma dobre wyniki sa warte zlota, poniewaz podnosza jego wartosc na rynku. Pamietam jak w 2011 duzo w mediach pisano ze Rosberg od 2012 powinien zastapic F. Massa. Ta sama spiewka dwa lata pozniej - wtedy mowilo sie ze Ferrari jest zainteresowane Vettelem oraz Rosbergiem i jednego Niemca sciagna.

    Dzis ze sportowego punktu widzenia Vettel w Ferrari z pewnoscia odgrywa role lidera, ale glowne pytanie ktore ja osobiscie sobie stawiam brzmi: jaka role Rosberg mialby w tym zespole odgrywac?

    Podpisujac umowe dobry licencjonowany kierowca wyscigowy wybiera takiego pracodawce, ktory gwarantuje w pierwszej linii dobra perspektywe sportowa oraz zaufanie. Nico sam podkresla ze chce zostac mistrzem swiata. Scuderia ma twardo siedzacego w siodle lidera, takze hmm...

    No, patrzac na sportowy wynik w tym sezonie przynajmniej do tej pory Kimi pokazuje sie z bardzo dobrej strony. Takze asa w kieszeni jezeli opcja podpisania nowego kontraktu wchodzilaby w gre z pewnoscia ma.

  • 48. dexter
    • 2016-05-20 13:20:30
    • *.7.54.159

    @KowalAMG

    W pierwszej linii Pascal ktory bez dwoch zdan ma ogromny talent musi sie jeszcze F1 wiele rzeczy nauczyc, Nie wiem, czy akurat w przyszlym sezonie bylaby to optymalna opcja dla zespolu jak i samego zawodnika.

  • 49. dexter
    • 2016-05-20 17:57:44
    • *.7.54.159

    *wiele rzeczy nauczyc.

  • 50. elin
    • 2016-05-20 19:17:11
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Witaj dexter

    Bardzo ciekawie napisałeś. Przepraszam za zwłokę ... odpiszę wieczorem.

    Pozdr.

  • 51. elin
    • 2016-05-21 01:00:20
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @ dexter

    Na pewno obecny duet Ferrari w porównaniu do duetu Mercedesa, to sielanka :-).
    Vettel z Raikkonenem doskonale współpracują i szefostwo nie ma z nimi większych problemów.
    Dodatkowo, że jak napisałeś - " patrzac na sportowy wynik w tym sezonie przynajmniej do tej pory Kimi pokazuje sie z bardzo dobrej strony ". Chociaż i tak wiele osób uważa, że to za mało na taki zespół jak Ferrari.

    Na marginesie - czasem się zastanawiam, jak by się zachował Kimi gdyby Ferrari miało realną szanse na mistrza kierowców ... ?
    ( przyznam, że nie chciałabym Go oglądać, jako typowy nr 2 ... jeżdżący jedynie pod zespołowego kolegę ).

    Zupełnie inna atmosfera między kierowcami panuje w Mercedesie. Tutaj " iskrzy " na każdym poziomie i coraz trudniej jest panować szefostwu nad tym duetem.
    Przez trzy lata wspólnej jazdy, to Hamilton był uważany za lepszego ... i potrafił ten fakt doskonale wykorzystać, podczas negocjacji nad przedłużenie kontraktu. Jak sam napisałeś - " Nico zarabia rocznie w Mercedesie tylko polowe z tego co Lewis ", a do tego większość obowiązków , które zespół musi spełniać względem sponsorów spadła na Rosberga.
    Wydawało się, że Niemiec raczej spokojnie znosił całą tą sytuację, jednak w tym sezonie ( jak do tej pory ) role się odwróciły i to On jest tym lepszym. Nie dziwi więc, że teraz On chce powalczyć o swoje w negocjacjach z Mercedesem. Lepszej szansy na dyktowanie warunków może już nie mieć.
    Z drugiej strony zespół mówi wprost, że nie da się postawić kierowcy " pod ścianą ".
    Ile w tej “ pokerowej rozgrywce “ jest faktycznej możliwości rozstania obu stron, a ile blefu ... nie mam pojęcia.

    Do tego kolejne dobre pytanie - " jaka role Rosberg mialby w tym zespole ( Ferrari ) odgrywac? “
    Vettel na pewno łatwo nie odda Rosbergowi pozycji lidera zespołu, a Nico raczej nie będzie chciał kolejny raz być sprowadzony do roli tego gorszego.
    Dlatego ja również nie widzę takiego duetu. Jak dla mnie mogła by z tego wyjść powtórka z obecnej sytuacji w Mercedesie.

    Dużo w tym wszystkim pytań na które ( na razie ) nie ma prostej odpowiedzi ...
    Każde rozwiązanie będzie miało swoje plusy i minusy.

  • 52. elin
    • 2016-05-21 01:05:23
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    * Dodatkowo, jak napisałeś
    * negocjacji nad przedłużeniem kontraktu

  • 53. dexter
    • 2016-05-21 10:25:40
    • *.2.129.176

    @elin

    „Na pewno obecny duet Ferrari w porównaniu do duetu Mercedesa, to sielanka :-)“

    Niewatpliwie - jesli chodzi o stosunek miedzy kierowcami. Patrzac na presje dobrego wyniku to w obu zespolach sytuacja bedzie podobna.

    „Chociaż i tak wiele osób uważa, że to za mało na taki zespół jak Ferrari“

    Ludzie z rozne rzeczy wypisuja... (daleko szukac nie trzeba)

    „Na marginesie - czasem się zastanawiam, jak by się zachował Kimi gdyby Ferrari miało realną szanse na mistrza kierowców ... ?“

    Tez jestem ciekaw. Raikkonen raczej jest czlowiekiem z ktorym nikt nie ma problemow. On robi swoja rzecz i koniec - reszta go nie interesuje. Kimi nie raz udowodnil ze potrafi wygrac wyscig. Z pewnoscia sam bedzie wiedzial czy sport na tak wysokim poziomie sprawia mu dalej przyjemnosc czy nie. A zawodowy sport jest brutalnie ciezka praca. Codziennie trzeba sie od nowa motywowac, na torze trzeba byc skoncentrowanym. Wsiadajac do auta na torze wyscigowym trzeba potrafic w glowie przestawic „przelacznik“ i od 0 do 100 za kazdym razem na nowo funkcjonowac.

    „Przez trzy lata wspólnej jazdy, to Hamilton był uważany za lepszego ... i potrafił ten fakt doskonale wykorzystać, podczas negocjacji nad przedłużenie kontraktu“

    No, zasadniczo kazdy czlowiek sam powinien wiedziec ile dokladnie jest wart. Na torze podczas walki kolo w kolo Hamilton jest brutalny, nikomu nie popusci. Niejeden kierowca jezdzac z Lewisem w zespole nie mial latwo. On jest swiatowej klasy kierowca wyscigowym. Roznice miedzy Nico a Lewisem nie raz opisalem w ubieglym sezonie, czy nawet 2 lata temu. Nie dosc ze to sa dwa inne charaktery, to jeszcze rywalizacja miedzy soba w jednym zespole doprowadzila do tego ze szczelina miedzy nimi jeszcze bardziej zostala powiekszona. W pewnych rzeczach zawsze jeden czlowiek bedzie sie roznil od drugiego.

    A Nico wreszcie zrozumial co powinien zrobic aby walczyc o mistrzostwo. Hamilton zawsze mial swoj cel na oku i tylko cel byl wazny - nic innego. Rosberg nie raz udowodnil ze z Hamiltonem potrafi walczyc na torze. Ale takiej stabilnosci, bezkompromisowego dazenia do celu, takiego przebicia, woli, ze na sile chcesz osiagnac swoj cel (to co ma dzis Verstappen - i to w tak bezczelnie mlodym wieku!) - takich cech troche mi u Rosberga brakowalo. Nie mozna byc z drugiego miejsca zadowolonym.

    Dzis Rosberg pokazuje ze ma jaja. Dwa lata temu, ten sam manewr w Hiszpanii i gwarantuje ze Nico Rosberg puscilby Hamiltona. Nie zamknal by drzwi. W pojedynku jeden na jeden Rosberg jest dzis ostrzejszy. Ta bezwzgledna brutalnosc na torze jest cecha Hamiltona, jest cecha Vettela byla cecha Michaela Schumachera i wielu innych Championow. Aby w sporcie zawodowym odnosic duze sukcesy trzeba ciagle pracowac nad soba, poprawiac siebie, analizowac i Rosberg to zrozumial.
    Tak na boku: W cockpicie ma przyklejony obrazek takiego brytyjskiego guru, ktory na codzien z nim nad jego mentalnoscia pracuje.

    A Lewis? - hmm... Pech Hamiltona z pewnoscia dziala na jego wyobraznie. Glowa w sporcie zawodowym czesto decyduje o detalach. Granica miedzy wygrywaniem a przegrywaniem jest tak waska ze kazda twoja pozytywna/negatywna mysl odbija sie na kondcowym wyniku. Z penoscia Hamilton nie zapomnial jak sie jezdzi autem po torze wyscigowym i w kazdym momencie jest w stanie powrocic - jesli tylko glowa i wlasne wyczucie do bolidu pozwoli.

    Dzis Rosberg czuje sie lepszym i z ogromna determinacja dazy do celu. Jego wiedza techniczna (o czym nie raz tutaj wspomnialem) byla i jest na bardzo wysokim poziomie, brakowalo mu tylko takiego instynktu killera jakim dysponuje Lewis. Jednak ostatni wyscig (ktory apropos byl kleska dla Mercedesa) pokazal ze Rosberg ten instynkt ma. Jak ktos chce w tak wymagajacym sporcie wygrywac to musi calkowicie byc skoncentrowanym na swoim celu. Po prostu musi zyc swoim celem.

  • 54. dexter
    • 2016-05-21 10:39:48
    • *.2.129.176

    „Z drugiej strony zespół mówi wprost, że nie da się postawić kierowcy " pod ścianą ". Ile w tej “ pokerowej rozgrywce “ jest faktycznej możliwości rozstania obu stron, a ile blefu ... nie mam pojęcia“

    elin, w pokerze zawsze jest duzo blefu...

    Tak samo gre rozgrywa Ferrari. Wielokrotnie zespol z Maranello powtarzal ze przyszlosc Raikkonena zalezy od jego wynikow a z jego pracy Ferrari jest zadowolone. Patrzac na dzien dzisiejszy Raikkonen ma 61 punktow, a Vettel 48 punktow. Takze...

    Apropos: negocjacje kontraktow sportowcow zawodowych nie odbywaja sie w jakiejs zlej atmosferze gdzie jedna strona cos komus dyktuje. To sa przewaznie przyjazne spotkania i rozmowy. Kazda strona wie jakiego asa trzyma w rece.

    Nie mam pojecia czy Kimi w ogole rozwaza dodatkowy rok kariery w wyczynowym sporcie, poniewaz uprawianie sportu na takim poziomie jak w F1 jest obciazeniem i wymaga pewnych wyrzeczen. Tak samo nie wiem czy Ferrari rozwaza przedluzenie kontraktu z Raikkonenem. Logika mowi ze tak, poniewaz Kimi jest czlowiekiem wygodnym dla zespolu jak i dla Vettela. Jesli tak, to Ferrari z pewnoscia spekuluje czy Kimi nie zejdzie ciut ze swoich finansowych wymagan. Jak sama wiesz, Raikkonen do tanich kierowcow z pewnoscia nie nalelzy.

    Ale tak jak mowie, o ile takie rozmowy sa w Ferrari w ogole prowadzone...

    PS. Zreszta, co ja tutaj wielce filozofuje. Komu mozna takie pytanie postawic jak nie Tobie? Wypowiadal sie w ostatnim czasie Raikkonen na temat jego dalszej przyszlosci w F1? Wiesz moze cos na ten temat wiecej?

    Pozdrawiam i milego weekendu zycze :)

  • 55. dexter
    • 2016-05-21 12:14:34
    • *.2.129.176

    Apropos jeszcze tak na boku: Co tam slychac u Ciebie w Motorcrossie ? Masz juz sprzet wybrany ?

  • 56. dexter
    • 2016-05-21 13:20:50
    • *.2.129.176

    * koncowym wyniku
    * z pewnoscia nie nalezy,

  • 57. elin
    • 2016-05-22 01:40:31
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @ dexter

    Idealnie opisałeś obecną sytuację Nico i Lewisa.

    Odnoszę wrażenie, że Hamiltona zaskoczyła tak doskonała forma Rosberga w tym sezonie. O ile w pierwszych wyścigach próbował to bagatelizować, tak teraz zaczyna lekko panikować, że jednak kolejny tytuł mistrza może Mu się wymknąć.
    Lewis teraz bardzo potrzebuje udanego weekendy wyścigowego, wtedy pewnie by powróciła Jego wiara we własne możliwości ... Po kwalifikacjach wszystko wskazywało, że takim przełomem będzie GP Hiszpanii, niestety wyścig okazał się " koszmarem ". Zresztą reakcja kierowcy mówiła sama za siebie ... - chyba ostatni raz tak wyrzucił kierownicę podczas GP Singapuru 2012.

    Hmmm ... i pomyśleć, że wiele osób uważa dominację Mercedesa za nudną ... Dla mnie już sama rywalizacja Nico i Lewisa sprawia, że ten sezon jest bardzo ciekawy i emocjonujący ;-).
    Rosberg silny jak nigdy wcześniej, a Hamilton ... oby pokazał się jeszcze z tej najsilniejszej strony, bo jak napisałeś - " Hamilton nie zapomnial jak sie jezdzi autem po torze wyscigowym i w kazdym momencie jest w stanie powrocic ".

    " elin, w pokerze zawsze jest duzo blefu... "

    Tak, wiem ... dużo blefu i nerwy ze stali ...
    Na marginesie - przy okazji GP Monako kilku kierowców pewnie też nie odmówi sobie partyjki pokera ;-). Zawsze to lubił Schumacher, Kubica ... czy właśnie Rosberg.

    " Tak samo gre rozgrywa Ferrari. Wielokrotnie zespol z Maranello powtarzal ze przyszlosc Raikkonena zalezy od jego wynikow a z jego pracy Ferrari jest zadowolone. Patrzac na dzien dzisiejszy Raikkonen ma 61 punktow, a Vettel 48 punktow. Takze... "

    No ja liczę, że to wystarczy ... ale nigdy nic nie wiadomo. Jedynie 2007 ( z wiadomych powodów :-) ), Kimi miał spokojny w Ferrari. W pozostałe lata przed Jego urlopem od F1 i już po powrocie do zespołu z Maranello, co roku do znudzenia jest " wróżone " odejście Raikkonena.

    " Wypowiadal sie w ostatnim czasie Raikkonen na temat jego dalszej przyszlosci w F1? Wiesz moze cos na ten temat wiecej? "

    Niestety nic nowego nie wiem. Kimi ciągle powtarza to samo :
    " I have a contract until the end of this year so who knows what will happen next year but I wouldn’t be here if I didn’t enjoy what I do. Obviously I have a passion for racing but many things are not in our hands. We can only try to do our best and then see what the future will bring. We go race by race. I’m sure at some point this year, latest next year we will know. "

    " Apropos jeszcze tak na boku: Co tam slychac u Ciebie w Motorcrossie ? Masz juz sprzet wybrany ? "

    Zaczynam od lipca, tak jak mi doradziłeś po okiem specjalistów z klubu motocrossowego. Sprzęt jeszcze nie do końca wybrany - na pewno nie będzie to nic najwyższej jakości, bo na początku i tak nie dam rady w pełni wykorzystać możliwości takiej " maszyny ".
    Jak już będę jeździć, na pewno dam Tobie znać jak mi idzie :-).

    Pozdrawiam i miłej niedzieli :-)

  • 58. dexter
    • 2016-05-25 13:40:32
    • *.0.69.208

    Czesc elin, niedziela wprawdzie minela ale dzieki :))

    „Hmmm ... i pomyśleć, że wiele osób uważa dominację Mercedesa za nudną ... Dla mnie już sama rywalizacja Nico i Lewisa sprawia, że ten sezon jest bardzo ciekawy i emocjonujący ;-)“

    Dokladnie :))

    Z mojego punktu widzenia zaden sezon nie jest nudny, poniewaz mimo pewnej dominacji na szpicy (co zreszta jest normalne) walka w srodku stawki jest bardzo zacieta. Zespoly naprawde walcza o kazdy punkt.

    „Na marginesie - przy okazji GP Monako kilku kierowców pewnie też nie odmówi sobie partyjki pokera ;-). Zawsze to lubił Schumacher, Kubica ... czy właśnie Rosberg.“

    No, poker dzis jest reprezentacyjny i rozgrywany na wielkich salonach. Nie tylko wsrod sportowcow jest popularny...

    „No ja liczę, że to wystarczy ... ale nigdy nic nie wiadomo. Jedynie 2007 ( z wiadomych powodów :-) ), Kimi miał spokojny w Ferrari. W pozostałe lata przed Jego urlopem od F1 i już po powrocie do zespołu z Maranello, co roku do znudzenia jest " wróżone " odejście Raikkonena“

    Hehe - z tym „wrozeniem“ masz z pewnoscia racje.

    W sumie ja wychodze z takiego zalozenia ze topowe zespoly zawsze potrzebuja dwoch kierowcow ktorzy beda w stanie zdobywac punkty jak i wygrywac wyscigi. W koncu na szpicy walczy sie o mistrzostwo konstruktorow. W topowym duzym zespole fabrycznym pytanie zawsze brzmi czy to co pokazuje kierowca wystarczy ?

    Kimi moze w ostatnich latach nie zachwycil jakims ekstra „blyskiem“ (wygranymi wyscigami), ale na ramie jest w stanie wziac odpowiedzialnosc, pojechac dobry wyscig, zdobyc duze punkty. Po prostu z Kimim nie ma duzego ryzyka ze cos moze niewypalic.

    Jedyny problem dla kierowcy to moze byc strategia zespolu. Nie chodzi mi o to, ze ktos nie ma umiejetnosci (bo licencjonowany zawodowy kierowca wyscigowy jesli jest szybki i dba o dobry stan swojej kondycji fizycznej to moze dlugo uprawiac ten zawod). Chodzi o to,ze zespol ze sportowego punktu widzenia zawsze perspektywicznie chce upozycjonowac sie na przyszlosc wsrod innych zespolow. I tutaj gwarancja wyniku, umiejetnosc wygrywania wyscigow, umiejetnosc reagowania na presje, umiejetnosc pociagniecia za soba ludzi, wiek zawodnika itd. itp. podczas podejmowanych strategicznych decyzji bedzie odgrywal role. Czy czlowiek chce czy nie, taka jest kolej losu i takie rozmowy w kazdym zespole sa prowadzone. A topowe zespoly wybieraja przewaznie najlepszych z najlepszych. Absolutna szpica kierowcow z ktorej mozna wybrac najlepszy material jest zawsze jest bardzo rzadka. Zespoly podejmuja decyzje w oparciu o konkurencje. Z pewnoscia rzadkoscia nie bedzie pytanie - jak oslabic konkurencje? Kto przyniesie na dluzsza mete wieksza korzysc dla zespolu, kogo zostawic, kogo ewentualnie zatrudnic?

    Sam jestem ciekaw jak sytuacja sie dalej potoczy...

    „Zaczynam od lipca, tak jak mi doradziłeś po okiem specjalistów z klubu motocrossowego. Sprzęt jeszcze nie do końca wybrany - na pewno nie będzie to nic najwyższej jakości, bo na początku i tak nie dam rady w pełni wykorzystać możliwości takiej " maszyny " "

    Jak bedziesz wybierac sprzet to zwroc uwage aby byl indywidualnie pod Ciebie dopasowany. Nikt inny tylko Ty musisz podczas jazdy komfortowo sie czuc. Reszta odgrywa drugorzedna role jesli czlowiek sie nie sciga.

    PS. A to wnioskuje ze w okolicy gdzie mieszkasz jest klub motocrossowy - super. Z pewnoscia masz tez gdzies odpowiedni Enduropark do trenowania. U mnie w regionie np. w lesie legalnie nie wolno jezdzic. Ale sprzet zawsze mozna zaladowac do auta czy na przyczepke i z paczka osob w odpowiednie miejsce sobie pojechac. No, jak bedziesz tak daleko to spokojnie mozesz napisac slowo. Z gory zycze milej zabawy :-)

    A co z nasza kolezanka z LA? Obiecala ze sie zamelduje w koncu termin sie zblizyl a tutaj nic... :(

    Pozdr.

  • 59. elin
    • 2016-05-27 18:53:46
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Cześć dexter

    " Z mojego punktu widzenia zaden sezon nie jest nudny, poniewaz mimo pewnej dominacji na szpicy (co zreszta jest normalne) walka w srodku stawki jest bardzo zacieta. Zespoly naprawde walcza o kazdy punkt. "

    Otóż to :-). Uważam tak samo, chociaż Ty patrzysz na ten sport okiem profesjonalisty, a ja zwykłego fana.
    Sezon F1 to walka na szczycie o tytuł, ale również w środku stawki o każdy punkt, czy na końcu, wśród zespołów, które próbują dopiero zaistnieć. Oglądać radość w takich teamach, kiedy zdobywają swoje pierwsze punkty ... - coś wspaniałego :-).

    " No, poker dzis jest reprezentacyjny i rozgrywany na wielkich salonach. Nie tylko wsrod sportowcow jest popularny... "

    Tak, wiem ... chociaż zawsze się zastanawiam, co aż tak fascynującego jest w tej grze w pokera ... ? ;-)

    " Kimi moze w ostatnich latach nie zachwycil jakims ekstra „blyskiem“ (wygranymi wyscigami), ale na ramie jest w stanie wziac odpowiedzialnosc, pojechac dobry wyscig, zdobyc duze punkty. Po prostu z Kimim nie ma duzego ryzyka ze cos moze niewypalic. "

    Tylko czy to wystarczy, żeby na kolejny sezon zostać w takim zespole jak Ferrari ... ?
    W tym teamie wymagania i presja wobec kierowców ( i ogólnie pracowników ) są wyjątkowo duże ... Wystarczy słabszy wyścig, a już rozpoczynają się spekulacje o wymianie zawodnika ...
    Zobaczymy jak będzie z Kimim ... od czasu powrotu do Ferrari, w tym sezonie jeździ najlepiej, ale jak napisałeś - " nie zachwycil jakims ekstra „blyskiem“ (wygranymi wyścigami ) ", a tego chyba najbardziej oczekuje taki zespół ...

    PS.
    " A to wnioskuje ze w okolicy gdzie mieszkasz jest klub motocrossowy - super. Z pewnoscia masz tez gdzies odpowiedni Enduropark do trenowania "

    Zgadza się, jak dobrze poszukałam, to znalazłam i klub ... i tor ... bardzo blisko mnie.
    I dziękuję za każdą radę w tym temacie :-).

    Dodatkowo, całkiem niedaleko jest organizowane - Red Bull 111 Megawatt największe zawody hard enduro w Polsce i Europie Środkowo - Wschodniej dla amatorów i profesjonalistów.

    " Z gory zycze milej zabawy :-) "

    Z góry DZIĘKUJĘ :-).
    Z charakteru jest upartą osobą, która jak coś postanowi, to nie poddaje się dopóki nie osiągnie celu ... więc myślę, że i w tym przypadku dam radę :-).

    " A co z nasza kolezanka z LA? Obiecala ze sie zamelduje w koncu termin sie zblizyl a tutaj nic... :( "

    Niestety nic nie wiem. Ale jeśli obiecała, to na pewno się wcześniej, lub później odezwie.

    Pozdr.


Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo