komentarze
  • 1. YASHIU
    • 2016-05-13 12:29:11
    • *.adsl.inetia.pl

    Co by nie mówić, chłop ma rację i rozumiem jego podejście do sprawy. Nawet jeżeli współpraca z innymi ekipami pomogłaby silnikom, to nikt nie zwróci McLarenowi tych co najmniej 2 lat upokorzeń przy słabym silniku.

  • 2. czuczo
    • 2016-05-13 13:19:51
    • *.tktelekom.pl

    A poza tym McLaren nie produkuje silników.....

  • 3. Eucliwood
    • 2016-05-13 13:26:20
    • *.174.61.246

    Tak, bo M383T to konstrukcja Toyoty :)

  • 4. Reseller
    • 2016-05-13 13:30:53
    • *.actus-info.pl

    @2, skrót myślowy... to oczywiste. McLaren wywalił kupę pieniędzy, prestiżu, nerwów, łez i czego tam jeszcze by nie wyminić żeby Honda wróciła do F1 - dwa pierwsze lata kompletna porażka. Powolutku się odbijają i za tą całą pracę i koszty będą musieli oddać słono opłacone doświadczenia za darmo pierwszemu, który się po nie zgłosi. To jest chore. Załóżmy taki RBR zgłosi, że chce silnik Hondy będzie musiał go odstać; po roku, dwóch znudzi im się i pójdą do kolejnego producenta po silnik, później do kolejnego itp... A na koniec skonstruują swój własny silnik.

  • 5. magic942
    • 2016-05-13 16:04:20
    • *.123.207.135

    @4 Tu chyba nie rozumiesz tego przepisu. Red Bull nie będzie mógł sobie wybierać jaki chce silnik, a jeśli rozwiąże kontrakt z Renault to dostanie silnik od dostawcy który ma najmniej klientów a nie ze sam sb wybierze silnik Mercedesa czy Ferrari.

  • 6. Kryniczanin
    • 2016-05-13 18:01:38
    • *.play-internet.pl

    Ron ma 100% racji. Dlaczego nieudacznicy (puszki w domyśle) mają rzucić garść srebników i na gotowe przyjść. Ten przepis jest kretyński.

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo