komentarze
  • 1. dexter
    • 2016-01-13 22:40:12
    • *.0.133.215

    Wiem, ze tutaj sa tez mlode osoby ktore z pewnoscia pytaja sie jaki kierunek studiow wybrac po maturze? A ze jestesmy na portalu o tematyce sportow motorowych, to przy okazji mozna poswiecic na tema pracy w sporcie motorowym kilka slow...

    Dla osob ktore ogolnie mowiac interesuja sie nowoczesna technologia jak i samochodami z pewnoscia nie ma lepszej pracy na swiecie niz branza motoryzacyjna (w tym przypadku bedzie mowa o sporcie motorowym).

    Warunek jest jeden - entuzjazm do wyscigow i entuzjazm ogolnie mowiac do motoryzacji. Ale tez wielka chec poswiecenia duzej czesci swojego prywatnego zycia.

    Fajne jest to, ze czlowiek nie musi urodzic sie z talentem kierowcy wyscigowego aby pracowac w tej branzy. Wystarczy odpowiednio zaplanowana droga, odpowiedni kierunek studiow, troche szczescia i co najwazniejsze duzowlasnej inicjatywy. W gazetach branzowych czesto mozna przeczytac rozne ogloszenia potencjalnych pracodawcow (zespolow wyscigowych) ktore poszukuja odpowiednich specjalistow.

    Z pewnoscia na poczatku myslac o pracy w sporcie motorowym nie mozna miec duzych oczekiwan, ale noz/widelec, probowac mozna zawsze. Aby zaczac przygode ze sportem motorowym czlowiek nie musi sie zaraz znac na wszystkim - wystarczy wlasny zapal i entuzjazm do wykonywanej pracy.

    Na poczatku kariery w sporcie motorowym nikt nie bedzie oczekiwial od nowicjusza aby potrafil zaraz ustawic samochod tak, aby byl automatycznie szybszy - z pewnoscia nie. Na poczatku wystarczy aby mlody inzynier przynajmniej wiedzial co to jest kat pochylu kol - reszta to praktyka ;)

    Oczywiscie, swiat rozwija sie w niesamowitym tempie, sport motorowy tak samo sie rozwija. Co roku wszystko jest bardziej kompleksowe i wymagajace. Dzis z pewnoscia trudniej jest sie dostac do srodka sceny sportow motorowych niz bylo to jeszcze kilanascie lat temu. Ale, dla osoby ktora sportem motorowym zyje, nie powinno byc problemow.

    Najwazniejsza i podstawowa rzecz z ktora kazda osoba musi sie liczyc marzac o zawodowej karierze w sporcie motorowym jest taka ze glowna czesc paracy bedzie wykonywana w weekendy i to przewaznie w najbardziej atrakcyjnej porze roku. Tzn. zaleznie od serii wyscigowej od konca wiosny do poczatku jesieni. W tym okresie czasowym prywatna infrastruktura musi byc do takiego stylu zycia odpowiednio dopasowana. Czyli, jak ktos gdzies dla przyjemnosci gra w klubie w tenisa albo pilke nozna to wybierajac prace w sporcie motorowym moze o takim hobby zapomniec. No, chyba ze pilka jest wazniejsza...

    Droga moze byc rozna. Dzis dla przykladu w Wielkiej Brytanii mozna studiowac rozne dziedziny ktore zajmuja sie tematyka Motorsportu. Szczerze mowiac - mozna, ale takie studia kosztuja dosc duzo pieniedzy i wiem ze nie kazda osoba pochodzi np. zamoznej rodziny dlatego jest jeszcze inne rozwiazanie.

    Jesli ktos powaznie planuje w swoim zyciu taka droge zawodowa to najlepiej jesli zainteresowana osoba wyszuka sobie renomowana uczelnie na ktorej bedzie mial mozliwosc zapoznania sie z fachem np. budowa maszyn z naciskiem na technike samochodowa. A podczas studiow mozna rozpoczac poszukiwania zespolow.

    Jak to wyglada?
    W lecie zamiast na urlop, mozna pojechac sobie na tor wyscigowy np. na Nürburgring gdzie odbywaja sie wyscigi VLN. Bez problemu mozna zapytac sie, czy czasami nie istnieje mozliwosc opieki nad samochodem albo pracy przy monitorowaniu czy analizie danych. Mozna tez poszukac sobie np.zespol GT Masters i tam sprobowac swojego szczescia. Wazne jest, aby juz w czasie studiow powachac od srodka spaliny tzn. zrobic praktyke, zapoznac sie, poznac odpowiednich ludzi, popracowac troche w zespole. A po ukonczonym kierunku zobaczyc gdzie sa interesujace miejsca pracy, wyslac papiery i tym sposobem zapukac do drzwi zespolu wyscigowego.

    Z pewnoscia nie mozna sie bac, tylko odwaznie trzeba zapukac do drzwi zespolu wyscigowego, wejsc do srodka, przedstawic sie, porozmawiac a co najwazniejsze pokazac swoje zaineresowanie... iW zespole wyscigowym nikt nikogo nie ugryzie. Ale trzeba probowac, byc wytrwalym, starac sie...

    Droga do Motorsportu z pewnoscia nie jest latwa, dzis jest wrecz trudna. Ale, ja powtarzam dla chcacego nic trudnego. Oczywiscie, nie ma zadnej klasycznej „zlotej drogi“, ale tam gdzie jest chec i wola tam jest droga... i z takim nastawieniem predzej czy pozniej osoba ktora interesuje sie Motorsportem dostanie mozliwosc przezycia ciekwej przygody, a moze nawet calkiem niezlej kariery zawodowej.

    Rozne sa mozliwosci, ale najwazniejszy jest aby juz wczesniej zapoznac sie z Motorsportem i m.in. zebrac odpowiednie doswiadczenie praktyczne. A doswiadczenie praktyczne i jeszcze raz doswiadczenie praktcznie to podstawa aby starac o prace w branzy sportow motorowych.

    No i tak jak mowie waznym aspektem dla mlodego czlowieka ktory chce pracowac w sporcie motorowym jest praktyka. Gdzie mozna praktyke zrobic?

    Praktyke mozna zdobyc juz w malej klasie, w klasie formel, w formel 3, w klasie GT, w serii WTCC, w mistrzostwach dlugodystansowych. Tam zespoly i firmy czesto szukaja utalentowanych pracownikow.

    Praktyka np. mozna tez zrobic w wydziale ds. sportow motorowych duzych producentow jak np. Daimler, ktory od wielu lat pracuje na roznych plaszczyznach. HWA AG (DTM, F3) - tam mozna sprobowac. Sprobowac mozna takze w dzialach Motorsportu takch producentow jak: Audi, Porsche, BMW, Renault itd. itp.

  • 2. dexter
    • 2016-01-13 22:58:21
    • *.0.133.215

    Cala fascynacja Motorsportu polega na tym, ze czlowiek permanentnie gdzie sie nie obroci jest w ciaglym modusie konkurencji. Nonstop jest pod obserwacja, pod pewna presja. W sporcie motorowym pracuje sie w takim otoczeniu gdzie jakosc albo lepiej mowiac wynik wykonanej wlasnej pracy jest natychmiast widoczny np. na liscie wykreconych czasow.
    Inzynier wyscigowy z kierowca zawodowym jest praktycznie mowic jedna para Gdy mowa o kierowcy to mowa takze o jego inzynierze. Dobry zwiazek cechuje zawsze ogromne zaufanie. Zaufanie na bazie kierowca - inzynier jest czasami wieksze niz w niejednym partnerstwie malzenskim. Jezeli kierowca bedzie dobry (umiejetnosci zawodowe) to jego inzynier bedzie automatycznie tez dobry. Jezeli kierowca bedzie zly, to inzynier tez bedzie zly. Na koncu kazdej wykreconej sesji kierowca jak inzynier widza jak dobrze wykonali swoja prace.
    Ja juz kiedys raz napisalem - niekiedy mozna uslyszec rozne zdania, rozne slowa wypowiadane sa przez kierowce zawodowego np: „Bylismy skoncentrowani tylko na dlugich przejazdach“ albo „Chcielismy uporzadkowac czy wysortowac takie czy inne rzeczy“ - zdania wypowiadane w takim stylu dla osob wtajemniczonych ozaczaja przewaznie szukanie wymowki. Kazdy osoba ktora zawodowo angazuje sie calym sercem w sport motorowy - obojetnie czy to kierowca, inzynier, mechanik chce zawsze byc na czolowej pozycji. Drugie miejsce dla nikogo nie jest interesujace, poniewaz oznacza porazke, liczy sie tylko pierwsze miejsce. I na kazdym kroku czlowiek permanentnie przed okiem bedzie mial wynik swojej wlasnej pracy. I to jest ten prawdziwy bodziec, poniewaz nie ma na swiecie nic lepszego jak pokonanie swojego konkurenta i rywala.

    Nie ma porownywalnie lepszego uczucia od sytuacji gdy czlowiek zdaje sobie z tego sprawe, ze praca ktora wykonuje i swiat ktory go otacza w pelni jest pod jego kontrola. Nie ma lepszego uczucia, jak walka o zwyciestwo, walka o mistrzostwo, nie ma po prostu na swiecie nic lepszego...

    Obojetnie czy czescia calosci, czyli calego zespolu bedzie kierowca wyscigowy, inzynier wyscigowy, inzynier danych, inzynier od strategii, czlowiek odpowiedzialny za opony, konstruktor, szef mechanikow, mechanik, osoba na stanowisku kierowniczym ktora odpowiedzialna jest za funkcjonowanie zespolu - dla tych ludzi nie ma nic lepszego niz wlasny samochod ktory jezdzi na torze i odnosi sukces tzn. wygrywa wyscigi. Bo tylko o to w calym zaangazowaniu i poswieceniu wszystkim chodzi.

    Oczywiscie, sa dni w ktorych nie wszystko bedzie perfekcyjnie sie ukladac, ale w takiej sytuacji dla zespolu nie ma wiekszego wyzwania jak zachowac odpowiedni spokoj i luz. W takich sytuacjach wazne jest aby przeanalizowac kazdy mozliwy detal. Najpierw trzeba zrozumiec co nie pasuje w calej ukladance, co wykluczyc, co przestawic, co przesortowac.. Trzeba byc przekonanym we wlasne umiejetnosci, wlasna analize sytuacji i trzeba patrzec aby caly statek znowu wyprowadzic na odpowiedni kierunek. Tak to mniej wiecej funkcjonuje w zespole wyscigowym.

    Motorsport jest absolutnym wyzwaniem i jedno jest pewne ze ludzie ktorzy pracuja w Motorsporcie kochaja swoja prace, kochaja wyzwania i kochaja zwyciestwa. Bardzo ciezko pozniej jest opuscic ten swiat, poniewaz dla osob z benzyna w zylach jest to najlepsza praca jaka czlowiek moze sobie wymarzyc. Dla osob pracujacych w sportcie motorowym nie ma lepszego uczucia gdy wychodzac z domu jedzie sie na tor wyscigowy i tam odnosi absolutny sukces - to jest uczucie nie do opisania. Dla takich chwil ludzie krorzy z poswieceniem wykonuja swoj zawod zyja i ciezko pracuja.

    Co w sportach motorowych jest jeszcze tak wazne - wazne jest aby inzynier posiadal dobry instynkt i intuicje.

    Na pierwszym planie zawsze wazne jest odpowiednie przygotowanie sie do wyscigu.
    Taki przyklad: Powiedzmy ze warunki atmosferyczne nie beda ciekawe. Zespol, ktory w takim momencie wybiera sie na wyscig i wie na podstawie danych ze pogoda moze platac figle, to juz musi nad tym myslec aby przygotowac swoj plan trenigu na suchy jak i na mokry tor.
    Gdy ktos jest dobrze przygotowany wtedy na torze podczas zmiennych warunkow atmosferycznych bedzie mial „wolna“ glowe i moze podejmowac prawidlowe decyzje. Najlepsze wyscigi, najciekawsze sytuacje i wyzwania sa takie gdzie nagle decydujaca osoba musi w danym momencie podjac kluczowa decyzje tzn. musi zadecydowac „A“ albo „B“. Czesto na taka decyzje inzynier bedzie mial nie wiecej jak 3 sekundy czasu. W takiej sytuacji najgorsze co moze sie zdarzyc to brak decyzji. Brak wlasnej decyzji jest zawsze najgorsza decyzja.

  • 3. dexter
    • 2016-01-13 23:06:16
    • *.0.133.215

    To sa wlasnie takie momenty gdzie doswiadczenie, wiedza, przygotowanie i wlasna intuicja odgrywa ogromnie wazna role. Inzynier widzi sytuacje na torze - 3 sek. i trzeba podjac decyzje! I ta decyzja musi siedziec, poniewaz zla decyzja moze wszystkich drogo kosztowac. Najwazniejsze jest aby jak najlepiej przygotowac sie do wyscigu. Uczucie ze czlowiek jest dobrze przygotowany daje wolna glowe i mysli. Intuicja to nic innego jak odpowiednia umiejetnosc wyczucia, umiejetnosc czytania wyscigu. Oczywiscie, dzis wszyscy dysponuja programami symulacji, strategii, calym wsparciem technicznym, ale intuicja dobrego czytania wyscigu nadal bedzie odgrywac kluczowa role.
    Obok inzyniera wyscigowego stoi zawsze inzynier od strategii ktory przygotowuje pewna strategie. Ale, decyzje podejmuje inzynier wyscigowy. I to jest to genialne w pracy inzyniera wyscigowego ktory patrzy na przebieg wyscigu i toczy konsultacje z inzynierem od strategii. Razem obserwuja caly rozwoj wyscigu, rozwazaja razem pewien scenariusz, a na samym koncu inzynier wyscigowy musi podjac decyzje. Jezeli ta decyzja bedzie trafna (a wiekszosci decyzji jest trafna) to uczucie jest niesamowite. Takie momenty zawsze beda motywowac do jeszcze wiekszej pracy.

    Do F1 ciezko jest sie dostac, ale zakladajac ze ktos dostanie w zyciu taka propozycje - moim zdaniem powinien z takiej propozycji skorzystac, poniewaz drugiej takiej propozycji moze juz nie dostac. Rozumiem, ze osoba ktora dostanie taka mozliwosc pracuje juz na dobrym stanowisku w innej serii wyscigowej, odnosi sukces i ciezko jest sie zawsze pozegnac, ale F1 to F1 - krolewska klasa sportow motorowych gdzie praca z pewnoscia jest jeszcze bardziej wymagajaca.

    Tak na jeszcze na boku - jesli mowa jest o rozwoju samochodu tzn. o pracach zimowych jak i o kierunku rozwoju to inzynier wyscigowy jest w 100% uwzgledniony w takie prace. Normalnie, praca jest podzielona - sa inzynierowie wyscigowi oraz inzynierowie ktorzy odpowiedzialni sa za prace nad roznymi testami. Problem lezy w tym, ze prace testowe + 20 albo 21 wyscigow w sezonie wymagaja bardzo duzego wysilku. Dlatego tez, czesto inzynierowie wyscigowi biora udzial w niektorych testach np. w testach przygotowawczych do sezonu oraz w najwazniejszych testach.
    Inzynier wyscigowy jest tym czlowiekiem ktory przeklada opinie i zeznania kierowcy wyscigowego na techniczne zmiany.

    Takze, jak ktos stoi przed wyborem drogi zawodowej to sport motorowy moze byc interesujacym rozwiazaniem. Zawod wymaga pewnych wyrzeczen, ale dostarcza ogromnych emocji.

    No i zarobek zaleznie od miejsca pracy i stanowiska moze byc lukratywny. Najlepsi inzynierowie wyscigowi ktorzy w duzych zespolach pracuja dla topowych kierowcow dzis zarabia rocznie w F1 ok. 400.000 - 600.000 Euro

    Pozdr.

  • 4. tonia24
    • 2016-01-29 20:54:52
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @dexter
    "Droga moze byc rozna. Dzis dla przykladu w Wielkiej Brytanii mozna studiowac rozne dziedziny ktore zajmuja sie tematyka Motorsportu. Szczerze mowiac - mozna, ale takie studia kosztuja dosc duzo pieniedzy i wiem ze nie kazda osoba pochodzi np. zamoznej rodziny dlatego jest jeszcze inne rozwiazanie.

    Jesli ktos powaznie planuje w swoim zyciu taka droge zawodowa to najlepiej jesli zainteresowana osoba wyszuka sobie renomowana uczelnie na ktorej bedzie mial mozliwosc zapoznania sie z fachem np. budowa maszyn z naciskiem na technike samochodowa. A podczas studiow mozna rozpoczac poszukiwania zespolow. "

    Fajna wizja, ale może warto spojrzeć na nasze polskie realia i zacząć trochę inaczej/bliżej (jak słusznie zauważyłeś- nie każdego stać na prestiżowe studia na renomowanej uczelni, a i język u większości naszych rodaków też niestety nie jest na poziomie B2/C). Podam przykład z mojego otoczenia:
    Mój były chłopak też jest wielkim fanem sportów motorowych (z F1 na czele)- od dziecka interesowało go co w silnikach buczy, jak to jedzie, jak to działa i dlaczego,..., etc. a teraz pracuje dla BMW. Czy się tego spodziewał/planował trudno mi powiedzieć, bo kształcił się w całkiem innym kierunku- studiował filologię germańską, ale sporty moto zawsze pozostawały jego pasją. Znajomość języków na pewno bardzo mu się przydała- zwłaszcza niemieckiego, bo teraz pośredniczy między siedzibami BMW w PL i DE i jeździ na różne imprezy, wydarzenia motoryzacyjne, jakieś szkolenia po Europie. No i udało mu się połączyć swoją pasję i umiejętności w całość, a przy tym nieźle zarabia. ;) Początki współpracy zaczął nawiązywać już na poziomie szkoły średniej, np. taki dzień przedsiębiorczości jest świetną okazją do zapoznania się z działalnością takiego koncernu i "zahaczeniem się" tam na praktyki, staż...
    Myślę, że z @dexterem mieliśmy podobną myśl przewodnią: aby nigdy nie rezygnować z marzeń i łapać każdą okazję, która może stać się celem do ich realizacji- najlepiej zacząć jak najwcześniej. I mała rada ode mnie: język (i upór) to podstawa. :)

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo