komentarze
  • 1. KowalAMG
    • 2015-11-30 14:46:34
    • *.google.com

    Zlota zasada "winny sie tłumaczy"

  • 2. Wymoderowano
    • 2015-11-30 14:56:17
    • Blokada
    • *.eecs.umich.edu

    @1 hahaha właśnie przyznałeś, że to wina Hamiltona, że od kilku GP daje ciała i przegrywa z Rosbergiem. Winny słabszej jazdy jest HAM bo się tłumaczy. Hipokryta. Zabronili mu własnej strategi... źle, dali wolną rękę... źle... Rosberg wygrywa - "mercedes ustawia wyścig". Hamilton wygrywa różnicą 2 sekund z ROS - "kunszt świetnej jazdy i talentu Hamiltona". Fani HAMa są beznadziejni, nie wszyscy, ale większość.

  • 3. marek007
    • 2015-11-30 14:58:04
    • Blokada
    • *.play-internet.pl

    Mnie nie przekonuje jego tłumaczenie...bo skoro niw było super miękkich opon dla Lewisa to po co tak długo trzymali go na torze(bo Lewis tak chciał)wystarczyło powiedzieć Lewis twoja strategia jest zła dostajesz takie same opony jak Rosberg i nie będziesz w stanie go dogonić a co dopiero wyprzedzić...ale po co chciałeś to masz drugie miejsce ci wystarczy.

  • 4. marek007
    • 2015-11-30 15:02:50
    • Blokada
    • *.play-internet.pl

    Wymoderowany za głupi jesteś żeby pojąć tą skomplikowaną sprawę i jestem wstanie obalić za każdym razem twoje argumenty.

  • 5. Miki42
    • 2015-11-30 15:06:36
    • Blokada
    • *.157.vegawlan.pl

    W F1 Mamy dwóch teraz płaczków jednym był Alonso a drugim Jest teraz Lewis chciał zostać na torze a teraz płacze jakiż on biedny ten Lewis

  • 6. Wymoderowano
    • 2015-11-30 15:06:53
    • Blokada
    • *.noisetor.net

    @4 twoje wczorajsze przekleństwa i docinki obaliły twoją inteligencję, więc daruj sobie.

  • 7. marek007
    • 2015-11-30 15:24:26
    • Blokada
    • *.play-internet.pl

    Bo nie jesteś w stanie przekonać mnie do swoich racji i to cię boli wymoderowany...a co do tego że Lewis jest płaczkiem...może i jest ale mi to nie przeszkadza...chciał zostać na torze bo myślał że ma super miękkie opony...a nie było i bezsensu trzymali go dalej na torze(nawet jeśli chciał)pisałem już o tym wielokrotnie.

  • 8. Wymoderowano
    • 2015-11-30 15:28:17
    • Blokada
    • *.privacyfoundation.ch

    @7 człowieku co mnie boli? ciebie boli, że ktoś ma inne zdanie na temat twojej laluni i z tego powodu dostajesz wylewu zółci.

  • 9. KowalAMG
    • 2015-11-30 15:35:34
    • *.google.com

    Marku badz madrzejszy i z glupkiem sie nie kluc niech mu bedzie zobaczymy jak Vettel i Hamilton spiora Nico w przyszlym roku to zobaczymy co powie WYmordeNOWANY :)

  • 10. marek007
    • 2015-11-30 15:36:02
    • Blokada
    • *.play-internet.pl

    Bo wiem że mam rację:-)

  • 11. marek007
    • 2015-11-30 15:40:18
    • Blokada
    • *.play-internet.pl

    Tylko ja się obawiam że mogą grać w nowym sezonie pod Rosberga i dopiero będzie dramat Lewis się nie przebije...choć mogę się mylić w tej sprawie...i oby tak było.

  • 12. KowalAMG
    • 2015-11-30 15:51:06
    • *.google.com

    Niema takiej opcji Ferrari będzie bardzo mocne i w Mesiu beda musieli postawic na mocniejszego ;) narazie nie prorokujmy badzmy dobrej mysli ;)

  • 13. marek007
    • 2015-11-30 15:57:37
    • Blokada
    • *.play-internet.pl

    Ferrari może być mocne ale nie musi...a jeśli będzie nadal z tyłu za Mercedesem...zobaczymy co będzie w nowym sezonie:-)

  • 14. walerian
    • 2015-11-30 16:12:13
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    Odpowiedzialni za zla strategie w tym przypadku sa miszcz i jego inzynier, kropka.

    Mam nadzieje ze w mercedesie przejrza na oczy i przestana w koncu faworyzowac hamiltona co w zupelnosci wystarczy i da rosbergowi zasluzony tytul

  • 15. marek007
    • 2015-11-30 16:36:57
    • Blokada
    • *.play-internet.pl

    Akurat jestem zdania że Rosberg nie zasługuje na tytuł i oby nigdy go nie zdobył.Już prędzej niech Alonso,Vettel...itd...a miszcz to z ciebie...bo Lewis jest Mistrzem przez duże M.

  • 16. Rimaro
    • 2015-11-30 17:51:43
    • *.internetia.net.pl

    Co bym zrobił na miejscu Toto? Co prawda nie byłoby to takie łatwe ale:
    na pierwsze 3-4 wyścigi obrałbym dla kierowców standardową strategię jakiej się trzymają w Mercu, czyli jeden za drugim do pit-stopu w zależności od pozycji kto przed kim. Jeśli przewaga nad innymi zespołami byłaby 'bezpieczna' oddzieliłbym garaże Nico i Lewisa, tak aby jeden ani drugi nie znał strategi przeciwnika (oczywiście wymiana danych co do ustawień nadal byłaby płynna). Dzięki temu jeden garaż ustala strategię a drugi na nią reaguje po swojemu. I Lewis i Nico byliby w czasie wyścigu jak inny team. Co innego gdyby się sezon kończył i tytuł konstruktorów stałby pod znakiem zapytania i byłby niepewny. Ale jeśli majstra w konstruktorach mają pewnego od poczatku roku to czemu by tak nie zrobić? Ile frajdy w tym dla fanów.

    Moim zdaniem takie strategie jakich trzymają się od 2014 czyli jeden po drugim do pit stopu i walczcie na torze to jednak jest przewaga dla tego co Quali albo start wygrał. W F1 jednak chodzi o zróżnicowane strategie i umiejętności kierowcy tak by ten potrafił ją wykończyć w 100%. Cieszę się (jesli się to utrzyma), że będą 3 mieszanki opon na każde GP w następnym roku. To może wpłynąć na strategie podobnie jak tankowanie w czasie wyścigu. A ile osób chciało by to powróciło?

  • 17. marek007
    • 2015-11-30 18:18:43
    • Blokada
    • *.play-internet.pl

    Skoczek matole czy to ty kryjesz się pod loginem Skoczek 120 z portalu v10?

  • 18. magic942
    • 2015-11-30 18:32:23
    • *.123.207.135

    Wolf gada głupoty, przecież zanim Rosberg zjechał do boksu różnica była ok 1 sekundy, a potem Hamilton zrobił 2 szybkie kółka i gdyby zjechał tylko 2 okrążenia po Nico byłby liderem i zapewne wygrał wyścig. Wyścig ustawiony i tyle przecież w garażu Hamiltona nie pracują idioci którzy nie potrafią liczyć. Po prostu dostali polecenie z góry.

  • 19. szoko
    • 2015-11-30 19:41:27
    • *.dyn.telefonica.de

    18.magic942 masz rację,przed zjazdem różnica wynosiła tylko 1sek. więc po co Lewis miał zostawać więcej niż 2 kółka skoro nie miał super miękkiej a na starych miękkich tracił po 0,5 -0,8 więc albo Lewis taki tłumok albo Merc robi sobie szopkę.

  • 20. Szynnal
    • 2015-11-30 21:03:05
    • *.146.4.113.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl

    Mam nadzieję, że był to ostatni sezon w którym Merc mógł stosować "poprawność polityczną". W przyszłym roku jak Seb będzie jechał sekundę za nimi to w końcu postawią na Lewisa, albo skończą z niczym jak McL w 2007 roku. A postawią na Lewisa, bo lepiej na niego niż na miękką faję di Caprio, który będzie skarżył się na podmuchy wiatru i siłę Coriolisa gdy zobaczy czerwonego konika za sobą. Po raz kolejny mówię - Seb, to Twój czas.

  • 21. Skoczek130
    • 2015-12-01 09:06:32
    • Blokada
    • *.bg.ajd.czest.pl

    @marek007 - stary, ty jesteś chory psychicznie! Skończ już z tymi teoriami spiskowymi - z PIS-u jesteś, czy co? Gorszy od Macierewicza... :P Nie, nie jestem żadnym skoczkiem z V10.pl. Ktoś widocznie upodobał sobie mój login. Poza tym ja mam numer 130 (pisywałem na portalu o skokach narciarskich - 130 to punkt konstrukcyjny mojej ulubionej skoczni w Lahti, jeszcze z czasów Małysza). ;)

  • 22. marek007
    • 2015-12-01 10:24:38
    • Blokada
    • *.play-internet.pl

    To może jednak wróć do skoków narciarskich a F1 sobie odpuść bo to nie jest sport dla ciebie...

  • 23. kaniuss
    • 2015-12-01 21:15:39
    • *.146.7.207.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl

    marek007 wyzywasz wszystkich ktorzy maja inne zdanie niz ty...twoja arogancja dobrze zostala opisana przez samego siebie wyzej ze nikt nie jest w stanie cie przekonac do swoich racji...tylko po co??? trwaj sobie w swojej i nie wyzywaj za to innych...czy jest prawdziwa czy nie to twoj subiektywny punkt widzenia przez przrosniete ego...skaczac z poziomu swojego ego na poziom swojej inteligencji moglbys sie zabić...a skoro nie rozumiesz innych wypowiedzi to znaczy ze ograniczony jest mowca czy odbiorca ? nie mozesz pojac ze na swiecie jest 7 mld ludzi i kazdy nie moze miec takiego samego zdania, a narzucanie im swojego jest conajmniej kompleksem maluczkich ..;) twoim tokiem myslenia ) jesli tak mozna to nazwac nie mozna byc kibicem kilku dyscyplin sportowych?? retor. Jestem za aborcją obiema rekami w takim przypadku :)))

  • 24. marek007
    • 2015-12-01 23:18:25
    • Blokada
    • *.play-internet.pl

    Tak matole nikt nie jest w stanie mnie przekonać bo jestem na bieżąco z teamem mercedesa i nie jest łatwo mnie oszukać...ale jak ty oglądasz F1 i myślisz o dupie Maryny to później nie wyłapiesz takich szczegółów.Nara.

  • 25. dexter
    • 2015-12-02 09:19:02
    • *.4.132.211

    Zacznijmy od tego ze Nico w Brazylii zdominowal Lewisa na kazdej plaszczyznie, zaczynaja od wszystkich treningow, przez kwalifikacje, konczac na wyscigu. Taki jest fakt, ktory nie podlega dyskusji. To jest proste - kierowca musi przede wszystkim sobie udowodnic (nie innym, poniewaz z boku wszyscy ktorzy doradzaja i komentuja sa niewazni) ze potrafi wygrywac z przeciwnikiem, dominowac w sesjach treningowych, kwalifikacyjnyach oraz w wyscigu. Z takim poczuciem pewnosci siebie Nico przyjechal do Abu Dhabi.

    Lewis, jak Lewis - wspanialy kierowca, ktory do tej pory no, powiedzmy do wyscigu we Wloszech dominowal, nagle poczul ogromne zagrozenie ze strony Rosberga. Od GP w Japonii Hamilton nie potrafi pokonac Rosberga w treningu.

    Lewis sam szuka odpowiedzi, albo probuje sie tlumaczyc. W Meksyku byly to turbulencje, w Brazylii strategia, w Abu Dhabi setup. Brazylia nie byla pierwszym wyscigiem po ktorym Hamilton rozpoczal dyskusje czy stategia wyscigowa jest dla niego dobra, czy zla. Taka dyskusja jest niebezpieczna, poniewaz prowadzona jest na cienkim lodzie. W Mercedesie od poczatku sezonu (tak samo bylo tez w ubieglym sezonie) strategia dla obu kierowcow jest bardzo prosta i jasno wyrazona: wygrane kwalifikacje decyduja o pierwszenstwie zjazdu do boksow. Jezeli kierowca na pierwszym zakrecie pokona swojego partnera z zespolu i bedzie szybszy od niego, wtedy mozna o zmianie strategii dyskutowac.

    Nie mozna tez w calej ukladance zapomniec ze w kazdym zespole na koncu pod kreska najwazniejszy bedzie wynik. A optymalny wynik dla zespolu, dla strategow w F1 zawsze bedzie oznaczal: wlasny samochod na pozycji nr.1 i pozycji nr. 2.

    Tym razem Lewis jak i jego inzynier wyscigowy dostal wolna reke w wyborze taktyki, w ktorej po dlugiej dyskusji na temat mozliwosci strategicznych na pierwszy rzut oka obaj sie troche pogubili, poniewaz na koncu wyscigu Rosberg znowu okazal sie szybszym kierowca. Juz 17 okrazen przed koncem wyscigu Hamilton nagle wyrazil chec, aby do konca wyscigu pojechac bez drugiego postoju argumentujac ze jego opona wytrzyma...

    Ale od poczatku...

    Juz w piatek podczas dlugich przejazdow w treningu nr. 2 mozna bylo zauwazyc pewne tendencje jesli chodzi o opony (o czym tez wspomnialem pod tematem: „Rosberg przejmuje inicjatywę w Abu Zabi“).

    Zgodnie z oczekiwaniami do wyscigu wAbu Dhabi na twardszej mieszance, czyli oponie „soft“ przystapili zawodnicy ktorych pozycja startowa byla oddalona: Vettel, Ericsson, Grosjean, Stevens i Merhi ktory startowal z alei serwisowej. Vettel musial wystartowac na takiej mieszance, poniewaz tylko w ten sposob zespol Ferrari mial szane wytorowac Sebastianowi w miare wolna droge w calym ruchu na torze i tym samym zagwarantowac zawodnikowi dobry wyscigowy pace. Z tym, ze twarda mieszanka w poczatkowej fazie bedzie wolniejsza. Zaleznie od charakterystyki bolidu w niektorych zespolach roznica miedzy swieza mieszaka koloru „zoltego“, a mieszanka ogumienia koloru „czerwonego“ wynosila ok. 1,6 sek. na korzysc opony „czerwonej“.

    Na podstawie symulacji zakladano ze opona „supersoft“ po 10 okrazeniach bedzie do wymiany.
    (Taka ciekawostka: w ubieglym roku opona super-miekka nadawala sie juz po 5 okrazeniach do zmiany).

    Nico wystartowal perfekcyjnie (zreszta, starty w tym sezonie w jego wykonaniu nie byly najlepsze, ale widac ze ostatnio na tej plaszczyznie Rosberg mocno popracowal). Start Lewisa znowu nie byl najlepszy. Z jednej strony o maly wlos nie zostal polkniety przez Pereza, z drugiej strony Raikkonen go atakowal.

    Dla Rosberga zadanie bylo jasne: wygrac start, pokonac pierwszy zakret na pozycji lidera i natychmiast wypracowac sobie przewage powyzej jednej sekundy nad Lewisem Hamiltonem. I tak tez Rosberg zrobil - natychmiast wykrecal najszybsze okrazenia. DRS zostal „zwolniony“, ale w tym momencie Nico mial juz wypracowana bezpieczna przewage. W Abu Dhabi, podobnie jak na torze Inerlagos strefa DRS jest jedna po drugiej, a to oznacza ze wyprzedzony kierowca moze szybko przeprowadzic kontre. I tutaj mozna juz kalkulowac - ja raczej w pierwszej strefie bym nie wyprzedzal, tylko zblizyl sie do przeciwnika.

    Rosberg kontrolowal pierwsza czesc wyscigu. W sumie Rosberg mial zadanie bardziej zlozone do wykonania. On nie tylko musial uwazac na swoje opony, leczy takze odpowiednio zarzadzac swoim silnikiem.

    W pewnym momencie, gdzies tak na dziesiatym okrazeniu Nico mial nad Lewisem nadrobiana przewage ktora wynosila ok. 5 sek. Najwyrazniej pod koniec zycia opony „supersoft“ performence Rosberga byl lepszy. Pytanie - co robil Lewis? Moze atakowal zbyt agresywnie?
    Na 11 okrazeniu Rosberg po raz pierwszy odwiedzil swoich mechanikow, Lewis zjechal tuz za nim.

    Juz tutaj rozwoj sytuacji byl bardzo ciekawy, poniewaz Rosberg pod koniec pierwszego stintu wypracowal sobie duza przewage nad Hamiltonem. Mozna bylo sobie postawic pytanie - czy na swiezej oponie Rosberg pozostanie troche dluzej na torze, uwzgledniajac fakt ze pod koniec pierwszego stintu zyskiwal czas?

  • 26. dexter
    • 2015-12-02 09:23:01
    • *.4.132.211

    No, a Lewis? - Lewis po pierwszej zmianie opon mial Vettela przed soba. Kierowca moze posiadac szybsze auto, lepsze opony. Ale, najpierw aby cala przewage odpowiednio wkorzystac, trzeba wyprzedzic przeciwnika i tutaj Lewis dobrze sobie poradzi.

    Wiele razy juz tutaj wspominalem, aby sciagnac wlasnego zawodnika do boksow trzeba uwzglednic wiele faktorow takich jak: stan opony, ale m. in. tez cala sytuacje na torze wyscigowym. Stratedzy obserwujac swoje monitory zawsze stawiaja sobie pytanie: w ktorym miejscu kierowca wyjedzie na tor, albo jak wyglada jego stosunek predkosci w proporcji do samochodu ktory jedzie z tylu? Chodzi o to, aby kierowca po zmianie ogumienia mial „wolna“ droge i mogl wykorzystac swoja przewage. Niekiedy w wyscigu ciezko jest znalezc odpowiednia luke.

    No, a jak reagowal na zdarzenia zespol „podskakujacego konika“ ktory oczywista oczywistoscia tez odgrywal tutaj znaczenie? Vettel rozgrywajac swoj wyscig, przepuscil na torze do przodu Raikkonena. Ale, co tez bylo wazne? Tempo Ferrari w porownaniu do goniacych kierowcow nie bylo zle i tutaj z pewnoscia zespol z Maranello zastanawial sie jak dlugo pozostawic Vettela na torze. Stratedzy podczas wyscigu staraja sie miec caly czas na oku wykrecany czas rywala ktory „goni“ wlasnego kierowce.

    Wracajac do Mercedesa . Tak gdzies od 23 okrazenia Hamilton przycisnal. Przewaga Nico Rosberga stopniowo byla redukowana. Szczegolnie w srodkowym sektorze Hamilton nadrabial. Zawsze w takiej sytuacji nasuwa sie pytanie: czy kierowca moze jechac szybciej tzn. moze zareagowac, albo nie chce reagowac kontrolujac sytuacje? Niekiedy jest to tez taka gra. Nie slyszac permanetnie przekazu radiowego miedzy kierowca a zespolem wskazowki na tema opon, na temat mocy silnika ktore podczas wyscigu dostaje kierowca ciezko jest czasami ocenic

    Nie mozna zapomniec ze Rosberg jechal na uzywanym silniku ktory pod koniec wyscigu przejechane mial ok. 3.800 km. Silnik, ktory powiedzmy uzywany bedzie dluzej, jego czas pracy bedzie wiekszy, ale... - nie oznacza to automatycznie, ze posiada mniej mocy. Glownym problemem przy dzisiejszych systemach zastosowanych w F1 nie jest moc, lecz niezawodnosc. A to oznacza, ze nie mozna zbyt dlugo i czesto jezdzic z maksymalna moca, poniewaz w taki sposob niezawodnosc moze byc zagrozona. Regula jest taka: zmniejszona moc o powiedzmy 1 procent oznacza w F1: 0,136 sek. na okrazeniu. To jest jeden klick pokretla na kierownicy.

    I teraz wszystko zaczyna byc coraz bardziej ciekawe.
    Lewis dostaje wiadomosc ze Nico na przedniej lewej oponie ma problem z grainingem. W Abu Dhabi choc tor jest lewostronny, w srodkowym sektorze gdzie wolne zakrety sa prawostronne taki problem bedzie z pewnoscia dokuczliwy - auto bedzie automatycznie podsterowne.

    Tak tylko na boku: wlasciwie, taka wiadomosc uwzgledniajac dzisiejszy regulamin nie powinna Lewisa interesowac, poniewaz podchodzi juz pod „driver coaching“. Chodzi o to, co mozna/nie mozna przez radio przekazac swojemu zawodnikowi. Wiadomosc na temat mieszanki u partnera i jej stanu - jest zabroniona. Dla przykladu, powiedzmy kierowca „X“ bedzie mial problem z balansem hamulcow z ktorym sobie sam nie bedzie potrafil poradzic. To dzis jego inzynier wyscigowy w F1 nie moze mu przez radio powiedziec co on musi zrobic. Teraz nastepne pytanie brzmi czy taka wiadomosc bedzie zwiazana z bezpieczenstwem, czy nie. Jeszcze apropos fenomenu ktory nazywa sie graining - duzo zawsze zalezy od danej mieszanki i kompletu opon. Na jednym komplecie bedzie wieksze ryzyko, na innym mniejsze ryzyko. Wszystko zalezy od opony.

    Pod koniec drugiego stintu Hamilton na 15 przejechanych okrazeniach zredukowal swoja strate do Rosberga ktora wynosila juz ponad 7 sek. Nico musial wytrzymac na tym komplecie opon do okrazenia 31, inaczej cala taktyka na dwa stopy by sie posypala. Rosberg zjechal do boksow...

    Co robi Lewis? - wciska pedal gazu do podlogi. „Hammer time“- to jest jego szansa. Lewis zaczyna cisnac. Szybki rzut oka na czas Hamiltona w srodkowym sektorze: hmm, juz nie tak dominujacy. Rosberg na nowym komplecie zaczyna przyspieszac.

    Po stonie Hamiltona trwa dyskusja z inzynierem. Hamilton domaga sie odmiennej strategii od Nico Rosberga. Zaczyna sie podobny temat jak w Brazylii. W koncu obaj panowie (inzynier + kierowca) decyduja sie aby pozostac na torze. Szybka decyzja - inzynier ma tylko dwie opcje, a decyzje musi podjac w jednej sekundzie. Jesli kierowca bedzie na aktualnej oponie jeszcze szybki, to czemu nie zaryzykowac.Pod koniec wyscigu bedzie mial przewage.
    Pamietam jak w Meksyku Hamilton chcal tez pozostac dluzej na torze. Jednak tam po pierwszym stncie gdzie opona jest natychmiast badana okazalo sie, ze na oponie Hamiltona warstwa gumy wynosila ponizej 10 procent. Na okrazeniu 33 Hamilton zostal poinformowany ze jesli teraz zjedzie do boksow, to wyjedzie 6,1 sek. za Rosbergiem ponownie na tor.

    Ale jeszcze raz, aby podkreslic. W Mercedesie ten kierowca ktory wygra kwalifikacje, prowadzi w wyscigu jest kierowca ktory pod wzgledem strategii bedzie preferowany. Kierowca ktory „goni“ nie powinien uzywajac klasycznrego „undercut'u“ aby moc wyprzedzic kolege z zespolu. Taka strategia tyczy sie zarowno Hamiltona jak i Rosberga. W normalnym przypadku zakladajac ze strategia Mercedesa dla obu kierowcow jest identyczna, Lewis powinien zjechac do boksow.

  • 27. dexter
    • 2015-12-02 09:28:25
    • *.4.132.211

    Widocznie, Hamilton mogl swoje szanse polepszyc. Uwzgledniajac strategie, patrzac na wynik koncowy, na mozliwosc swiezych opon taki krok oznaczal dla Lewisa - przewage.
    Aby po wyscigu nie sluchac ponownie narzekan i oskarzen Hamiltona, Mercedes dal Lewisowi wolna reke wyboru. Pierwszy raz sie takie cos stalo, Lewis pozostal na torze.

    W tym momencie przewaga Hamiltona wynosila ponad 20 sekund. Logiczny byl fakt ze Rosberg na nowej mieszance pomalu bedzie sie zblizal. Rosberg dostal instrukcje aby szybciej pojechac i natychmiast w piewrwszym sektorze wyszarpal 0,2 sek. Na 36 okrazeniu Rosberg mial nadrobione juz 4 sekundy.

    Tak na boku tymczasem Vettel dostal polecenie aby znowu przepuscic Raikkonena.

    Lewis od swojego inzyniera dostaje nastepna wiadomosc. A mianowicie na jakiej mieszance aktualnie jedzie Rosberg. I znowu taka wiadomosc klasyfikuje sie do klasycznego „driver coaching“. Takze pod tym wzgledem Lewis byl w dalszym ciagu przez Mercedesa „wspierany“.

    W zespole funkcjonuje to na takiej zasadzie. Jesli Lewis ktory bez dwoch zdan ma status „mega gwiazdy“ regularnie przez chwile ponarzeka (ze z punktu taktycznego nie dostaje takiej pomocy z zespolu jaka oczekuje), to predzej czy pozniej zawsze znajdzie sie osoba w zespole ktora glosno pomysli „O! biedny Lewis, przydlaloby sie troche wsparcia - to jest normalne. W kazdym zespole podobnie to funkcjonuje. Wiekszosc kierowcow wyscigowych jesli cos nie idzie po mysli zaczyna sie skarzyc, poniewaz tak sa tez od dziecinstwa nauczeni. Narzekanie nalezy do „wojny psychologicznej“ miedzy kierowcami - a „wojna psychologiczna“ prowadzona jest w Motorsporcie miedzy rywalami. Dlatego czasami aby prawidlowo ocenic wypowiedz zawodowego kierowcy wyscigowego trzeba miec pewien dystans. I samemu logicznie pomyslec, zanim czlowiek oceni sytuacje.

    Dla strategow Mercedesa czas „delta“ miedzy oponami wciaz byl jeszcze zbyt maly, aby siciagnac Lewisa do boksow. Na okrazeeniu mieszanka super-miekka tracila 0,08 sek. Po zjezdzie do boksow Lewis powinien pojechac 5 okrazen „delta“ ok. 0,5 sek. szybciej od Rosberga. I teraz pytanie czy Hamilton na pozostalym dystansie zblizylby sie do Rosberga, czy mial realne szanse wyprzedzic kolege z zespolu? Rosberg jechal coraz szybciej. Udalo mu sie zamniejszyc dystans do 11,6 sek.

    Pytanie ktore caly czas lezalo w powietrzu brzmialo: jakie opony dostanie Lewis? Swiezy komplet miekkiej mieszanki, aby po zmianie sprobowac zaatakowac, czy jednak twarda mieszanka ktora dluzej wytrzyma i bedzie bardziej stabilna?
    I teraz miedzy stanowiskiem dowodzeniowym a Lewisem Hamiltonem zaczela sie ogromna dyskusja. Okazuje sie nagle ze Lewis nie chce w ogole zjzdzac do boksow. Chce wiedziec jaki czas musi wykrecic - „give me the number“. Jego inzynier mowi: „niemozliwe“. Odpowiedz Lewisa brzmi: „moje opony sa dobre“. Stanowisko dowodzenia: „Nico na okrozeniu jest o 2 sek. szybszy od Ciebie“ A to oznacza, ze gdyby Lewis sprobowal pociagnac do konca nie zjezdzajac do boksow to Rosberg by go dopadl jakies 7-8 okrazen pozniej.
    Na zjezdzie Hamilton mial wypracowana przewage ktora wynosila juz tylko 9,8 sek. Wizyta u mechanikow trwa ok. 22 sek. (postoj 2,5 sek.). Nico na swoim komplecie byl teraz czasami sekunde szybszy, czasami 1,2- 1,5 sek. Pytanie brzmialo: ile czasu nadrobi Lewis? Opony Rosberga byly o 8 okrazen starsze. Lewis dostal twarda mieszanke - hmm, na pierwszy rzut oka nasuwa sie pytanie czemu nie miekka. No, ale dzis wiadomo ze taki wybor wybral kierowca i jego inzynier, ktory tym razem dostal wolna reke z Mercedesa - takze... Stratedzy pytali sie przez radio Hamiltona i jego inzyniera jaka opone by chcial. Nikt nie byl pewien, czy mieszanka „supersoft“ wytrzyma 15 okrazen. W porownaniu do Sebastaina, ktory w przeciwienstwie jechal na „supermiekkiej“ gumie, Lewis wykrecal taki sam czas. Czas Rosberga topnial. Hamilton na pelnej mocy silnika okrazeniu srednio zyskiwal 0,7 - 0,9 sek. Na dublowaniu obaj kierowcy stracili. Na koncu kierowcy dostali jeszcze instrukcje zarzadzania silnikiem. 3 okrazenia przed koncem bylo juz wiadomo ze pojada tak do koncna wyscigu.

    Dzis glowne pytanie ktore Hamilton musi sobie postawic brzmi: dlaczego nie potrafi od wyscigu w Japonii pokonac Rosberga w kwalifikacjach? (a wyscig zaczyna sie juz w kawlifikacjach). Jest to setup, troche zmieniona konfiguracja tzn, zmienione ustawienia auta, zmieniony balans, zmieniona charakterystyka zawieszenie, czy moze cos innego? Pomalu krystalizuje sie taki obraz, ze Hamilton od kilku miesiecy nie potrafi sobie z czyms poradzic w kwalifikacjach. Ale, to juz jest pytanie do samego Hamiltona...

    Pozdr.

  • 28. Skoczek130
    • 2015-12-02 19:45:25
    • Blokada
    • *.adsl.inetia.pl

    @kaniuss - @marek007 wygadał sie, że jest z obozu Merca. ;) Lepiej go nie draźnić, hehe. Pozdr :)

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo