komentarze
  • 64. Tanis
    • 2007-06-11 10:31:33
    • *.153.241.203

    Panowie bez przesady, dziękujmy, za to że skończyło się to bez wiekszych obrażeń, pamietać należy, ze Robert doznał jednak wstrząśnienia muzgu i musi minąć pewien czas do powrotu do całkowitego zdrowia, Jest młody i może będzie rwał się do jazdy, ale sądzę, że na pweno nie powinno to nastąpić już za tydzień. Chłopak trochę ma pecha, że nie ma teraz miesięcznej przerwy. Będzie wspaniale jak wystartuje 01.07 we Francji, albo 08.07 na Silverston.

  • 65. wegles
    • 2007-06-11 10:34:53
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    jutro ma zapasc decyzja, czy Robert wystartuje w indianapolis. To info z oficjalnej strony F1

  • 66. wegles
    • 2007-06-11 10:36:24
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    nie jutro, lecz w czwartek

  • 67. walerus
    • 2007-06-11 10:47:48
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    kurna USA powinien sobie odpuścić - niech jedzie Vetel i testuje to gorsze BMW - nie zgadzam sięwięc z DISIM, ale co do fezuja - tak jest iż czasem coś nam przypomina że są pewne granice - i że musimy być w decydujących momentach skupieni na 100% - wydaje mi się iż Robert był tak rogoryczony że nie był skupioney na 100% - teraz będzie wiedział że są ważniejsze rzeczy niż jakieś BMW i zagrywki doktorka - ale wieże że wróci jak Małysz do swojej pasji i będzie najlepszy! tylko - tak jak z Małyszem - niech inni mu tego NIE SPIEPSZĄ!!!!!! proszę - bitte....;-)

  • 68. ni5m0
    • 2007-06-11 11:02:31
    • *.elblag.dialog.net.pl

    Do Walerusa: tego "gorszego" BMW Saubera już nie ma bo Robert go rozbił ;) A tak na marginesie to uważam, że Robert powinien wyzdrowieć w spokoju a nie spiesząc się na wyścig w USA. Szefostwo BMW powinno z kolei zacząć zastanawiać się nad celowością testowania wszystkiego na Robercie bo jak było widać Kubica do tej pory był ich królikiem doświadczalnym... W sumie to nawet test zderzeniowy przeszedł i nic mu się nie stało ;) Oby w BMW skończyły się testy kosztem Roberta. 3majcie się i niech Robcio zdrowieje jak najszybciej :D

  • 69. lato7
    • 2007-06-11 12:17:52
    • *.50.233.62

    dobrze że nic poważnego tylko moga czymaj się robert!

  • 70. s_4
    • 2007-06-11 12:39:58
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    Moim zdaniem w tym wypadku zawinił słaby docisk auta. Zobaczcie powtórki - nos auta podczas wypadku prawie caly czas jest w górze... bo jest za maly docisk na przod. Jak tyl podskoczyl to od razu ściągnegło go na ziemie. Jaki wniosek - w kwesti bezpieczeństwa powinny być przepisy regulujące minimalny docisk - dla bezpieczeństwa...

  • 71. slaw2fast
    • 2007-06-11 13:29:10
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    cieszę się bardzo ze tylko na strachu się skończyło. życzę Robertowi szybkiego powrotu do zdrowia.

  • 72. fezuj
    • 2007-06-11 14:26:07
    • *.71.98.217.tvknet.pl

    ni5m0 - teraz to rzeczywiście można nawet pożartować - "W sumie to nawet test zderzeniowy przeszedł ", ale popieram Twoją wypowiedz co do roli jaką w BMW odgrywa Robert, nawet jego ojciec przed wyścigiem wyraźnie sugerował że coś jest nie tak w relacji team- Robert że czas wreszcie pozwolić mu się ścigać i wykazać lecz nie ma na czym bo z jego (śp.) bolidem są notoryczne problemy. Mówiąc tak szczerze to z tym autem było-"jak nie urok to sraczka". A tak co do Waszych opinii porównujących Adama i Roberta to jestem przekonany że Robert też wróci w wielkim stylu- skoczkowie i kierowcy F1/czy rajdowi to ludzie z j...i bo tam nie miejsce dla mięczaków i ich tam nie ma.

  • 73. ania202
    • 2007-06-11 14:37:53
    • *.btk.net.pl

    wszystko gra bedzie ok:) w usa to sie jeszcze nie spotkamy...dajcie mu kilka tygodni...:)

  • 74. ania202
    • 2007-06-11 14:39:22
    • *.btk.net.pl

    Trzym sie Robert!!

  • 75. lukaszt_89
    • 2007-06-11 15:36:39
    • *.mmpnet205.tnp.pl

    Kubica to jest chyba ze stali zeby po takim wypadku wyjsc calo to naprawde jest cud .Robert trzymaj sie i wracaj jak najszybciej na tor

  • 76. ziutek
    • 2007-06-11 16:05:22
    • *.wroclaw.mm.pl

    Ania, ale po co mu kilka tygodni skoro o jest zdrowy... ten wypadek dobrze mu zrobi, będzie zdeterminowany i będzie jeździł tylko lepiej... Nie mogę się doczekać Indianapolis. Będzie pierwszy!!!

  • 77. walerus
    • 2007-06-11 16:11:40
    • *.klingspor.pl

    Ania ma rację - w końcu to kobieta i instykt macierzyński ma...... my ogiery chcemy igrzysk a kobieta szczerze martwi się o Roberta i jego jak najlepszą dyspozycję zdrowotną.... do zobaczenia we Francji Robert - THE ROCK! ;-)

  • 78. rabbitf1fan
    • 2007-06-11 17:06:01
    • *.av-net.pl

    Doskonale, to naprawdę wielkie szczęście. Jeśli zdrowie pozwoli Robert jak najszybciej powinien wrócić gry. Życzę jak najszybszego powrotu do sił. Do zobaczenbia na "owalu".

  • 79. Tanis
    • 2007-06-11 18:16:17
    • *.153.241.203

    źródło. f1.autoklub.pl
    Can I race in Indianapolis next Sunday? - brzmiały pierwsze słowa Roberta Kubicy, jakie usłyszał dr Ronald Denis, główny lekarz Grand Prix Kanady, opiekujący się polskim kierowcą w szpitalu Sacre-Coeur w Montrealu. Dr Denis natychmiast poleciał do szpitala drugim śmigłowcem i po serii badań zajął się pacjentem.
    Charlie Fidelman z CanWest News Service, rozmawiał z Ronaldem Denisem. - Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem wypadek na monitorze, bardzo się zmartwiłem. Sądziłem, że on nie żyje - powiedział Denis. - Dlatego gdy przylecieliśmy do szpitala, byłem bardzo szczęśliwy, widząc, że on mówi. Pierwsze pytanie Roberta brzmiało: Czy będę mógł ścigać się w Indianapolis w następną niedzielę?
    I co Wy na to ???

  • 80. Marti
    • 2007-06-11 21:56:21
    • *.160.25.2

    Takie słowa wypowie tylko kierowca, który urodził się nie w czepku, lecz w kasku ;). W którego żyłach zamiast krwi płynie benzyna i dla którego wyścigi są wszystkim, nie tylko celem w życiu, ale przede wszystkim ogromną pasją, pasją którą bardzo kocha i poświęca wszystko. www.robertkubica.blog.onet.pl

  • 81. barteks2
    • 2007-06-11 22:17:41
    • Blokada
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    Wywiad z Kubica: http:// sport.onet.pl/ 0,1248769,2390019,relacje.html

  • 82. Kazik
    • 2007-06-12 00:27:23
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Dzięki za link barteks2.Strasznie jestem szczęśliwy,że Robert rozmawia z dziennikarzami..

  • 83. fezuj
    • 2007-06-12 09:28:00
    • *.71.98.217.tvknet.pl

    Ghosthunter - Dziękujmy technice bo Bóg tu nie wiele miał do powiedzenia, choć nie twierdzę że Go z nim w bolidzie nie było :)

  • 84. walerus
    • 2007-06-12 09:56:50
    • *.klingspor.pl

    Bóg ma zawsze coś do powiedzenia choć czasem nic nie mówi.....dzięki Marti Tanis Fazuj za Wasze słowa i profesjonalizm - benzyna zamiast krwii- piękne.....a jak się w kasku urodził - to cesarka musiała być jak w pysk (kask) strzelił!!! ;-)

  • 85. Marti
    • 2007-06-12 11:29:58
    • *.160.25.2

    Urodził się w kasku z HANS'em, zapomniałam dodać ;). Nie tylko Bóg był z Robertem, Anioł Stróż również. Robert powinien dwukrotnie w ciągu roku świętować swoje urodziny, nie tylko w dniu, w którym się urodził, ale również 10. czerwca. Kierowcy wyścigowi to jednak inaczej skonstruowani ludzie, nie to co my ;). www.robertkubica.blog.onet.pl

  • 86. Marti
    • 2007-06-12 12:03:46
    • *.160.25.2

    Przeglądam różne serwisy niemieckie, austriackie i szwajcarskie. Serwisy, na których w przeszłości bardzo rzadko pojawiały się artykuły o Robercie. Gdy się pojawiały, to za każdym razem objaśniano, że Robert Kubica to pierwszy Polak w F1, partner Nicka Heidfelda w BMW, tak jakby ludzie w tamtych krajach o tym jeszcze nie wiedzieli. Tak było do niedzieli. Od niedzieli jest już tylko Robert Kubica, kierowca Formuły 1, kierowca który oszukał śmierć. Ciepło się robi na sercu, gdy się czyta te wszystkie zagraniczne artykuły, w których teraz z wielką sympatią piszą o naszym Robercie. Wyczuwa się również ogromny szacunek do jego osoby, respekt i uznanie za postawę oraz determinację po wypadku. Nie ma tam niekończących się spekulacji (tak jak w wielu polskich mediach), jak doszło do wypadku, czyj to był błąd, kto zawinił. Nie rozpisują się,tak jak u nas, czy Robert pojedzie w USA, a jeśli nie, to kto go zastąpi. Podkreśla się, że to cud, że Robert przeżył, że nawet nie odniósł poważnych obrażeń. Naprawdę miło się to czyta i z przenikliwym ciepłem. Na pewnym niemieckim kanale wszystkie wiadomości rozpoczynały się od "Cudu w Montrealu". Dopiero później, na marginesie wspominano, że Heidfeld zajął drugie miejsce, że wygrał Hamilton. Podkreślano, że prawdziwym zwycięzcą wyścigu jest Robert Kubica, gdyż uciekł śmierci, mimo tego że była tak blisko. www.robertkubica.blog.onet.pl

  • 87. walerus
    • 2007-06-12 12:16:59
    • *.klingspor.pl

    ja też uważam że jest to niesamowite...

  • 88. fezuj
    • 2007-06-12 12:25:51
    • *.71.98.217.tvknet.pl

    @Marti " Podkreślano, że prawdziwym zwycięzcą wyścigu jest Robert Kubica, gdyż uciekł śmierci, mimo tego że była tak blisko."*************** I będzie prawdziwym zwycięzcą wyścigu, On uciekł już śmierci a teraz ucieknie wszystkim rywalom ! :)

  • 89. Marti
    • 2007-06-12 12:34:46
    • *.160.25.2

    Nie tylko im ucieknie, zmiażdży ich. W przyszłości ;)

  • 90. walerus
    • 2007-06-12 13:43:33
    • *.klingspor.pl

    sie wie!

  • 91. kimi0012
    • 2007-06-12 17:14:03
    • *.51.92.2

    Tak na prawdę to nie było się o co martwić, gdyż teraz technika w Formule 1 się zwiększyła do tego stopnia, że w razie pożaru kierowca może wyjść z bolidu w 30sec tak samo z kokpitem jest znacznie mocniejszy od stali łączony klejem polimerowym i kokpit wytrzyma duże uderzenia. Choć Kubica miał bardzo groźny wypadek to dalej będziemy za niego trzymać kciuki, bo w przyszłym sezonie stanie na podium. :)

  • 92. pawelr21
    • 2007-06-12 17:23:53
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    ROBERT WYSTARTUJE W NALBLIŻSZYM WYŚCIGU !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  • 93. Marti
    • 2007-06-12 19:42:09
    • *.160.25.2

    kimi0012, owszem, było się o co martwić. Mimo tak bardzo rozwiniętej technologii NIGDY, podkreślam NIGDY nie ma 100%-owej pewności. Nigdy!!!

  • 94. Kazik
    • 2007-06-12 21:24:33
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Nie na darmo światowe agencje pisały,że od czasu tragedii Senny w 1994 po raz pierwszy w Montrealu znowu czuć było powiew śmierci.


Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo