komentarze
  • 1. qinto
    • 2015-06-16 20:21:02
    • *.242.212.2

    Te wypowiedzi pokazują różnicę klas pomiędzy Buttonem i Alonso...

  • 2. RyżyWuj
    • 2015-06-16 20:32:56
    • *.static.korbank.pl

    A ja uważam kompletnie odwrotnie. Ich dotychczasowe decyzje pokazują, że to jest klasyczny chaos i brak pomysłu na postęp.

    Ta cała idea powrotu Hondy wyglądała pewnie spektakularnie na jakimś powerpoincie z poziomu "executive" i na tym rozważania się zakończyły. Ktoś wymyślił, że jak się zatrudni gwiazdę Alonso, połączy wspomnienia o współpracy z McLarenem i sukces Brawn GP, to wyjdzie japońska GoZZZILLLaa, która w pierwszym sezonie wciągnie nosem wszystkich europejczyków. Sypneli kasą i wyszło niestety wielkie nic.

    Potwierdzeniem takiego euforycznie przesadnego optymizmu jest zatrudnienie dwóch sympatycznych emerytów na kierowców i tej francuskiej kostki rosołowej na szefa. Im się naprawdę śniło, że w pierwszym roku będą rewelacją, a w drugim zdobędą tytuły, więc po co inwestować w jakichś młodych, perspektywicznych ludzi. Wyłożenie wielkiej kasy - klasyczna szybka akcja i szybki zysk.

    Dlatego ich powrót warto odnieść do ostatnich lat Mercedesa. Tam też nie było różowo, też komuś się wydawało, że nazwisko Schumachera samo pojedzie itd. Ale przynajmniej to były chude lata na europejskim poziomie. Honda odstawia teraz kompletną kompromitację i opowiadanie o wielkim kroku w każdym newsie jest jak serenada jakiegoś lunatyka. Już nawet Mr. E powiedział, że oni robią jeden krok do przodu i dwa do tyłu. Zanim ogarną obecne warunki zmieni się znowu regulamin i zabawa wystartuje od nowa.

    Alonso puszczają nerwy, bo on wprawdzie kalkulował słaby start - ale właśnie na poziomie wczesnego Mercedesa, a nie Manora. Wydawało mu się, że będzie walczył w środku punktowanej stawki, z czasem wygrywać kwalifikacje, a potem wyścigi. Zamiast tego może dołożyć minimum kolejne 2 lata plaży w walce o tytuł. Button już wiele od życia nie oczekuje i pozostaje mu jedynie przepoczwarzyć się w kolejnego Rubensa Barrichello, który bez kamer i splendoru F1 mógłby sprzedawać turystom prażone orzeszki na plażach Tunezji.

    Podsumowując, chciałby dodać, że McHonda musi zostać zniszczona a Alfonso powinien odejść.

  • 3. Viduka
    • 2015-06-17 09:42:51
    • *.free.aero2.net.pl

    Alfonso ewidentnie nie wytrzymuje tego co się dzieje i gdy przyszło mu startować z alei serwisowej kilka razy za pewne nie wsiadłby do bolidu. Poza tym to Button zdobył punkty a nie on i to do dodatkowo go frustruje. Button przyjmuje wszystko ze spokojem. Reasumując Button - tak, Alfonso - out

  • 4. Del_Piero
    • 2015-06-18 15:57:41
    • *.ms-net.eu

    Alonso chyba twój czas mija. Button przyjmuje wszystko ze spokojem, Alonso zaczyna się niecierpliwić i trudno mu się dziwić Takiej kaszany nikt się nie spodziewał. Ale to Button zapunktował a nie Ferdynand. Myślę, że Alonso za jakiś czas wyleci albo sam odejdzie bo to, że zacznie narzekać to jest pewne. No chyba, że kontrakt jest tak dograny, że prędzej JB wyleci. Zgadzam się z RyżyWuj, że Button dużych oczekiwań nie ma, więc będzie przyjmował wszystko ze spokojem bo trochę lat już ma a parcia na szkło już nie. I w ten sposób Button zdobędzie więcej punktów niż Alonso.

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo