komentarze
  • 1. Znany
    • 2007-05-26 07:54:50
    • *.devs.futuro.pl

    Ciekawe kto weźmie tego sierote Ralfa, chyba kolejny Schumacher out

  • 2. Marti
    • 2007-05-26 09:14:25
    • *.160.25.2

    Zatrudnienie przez Toyotę Takumę Sato jest bardzo realne. Jest to japoński zespół i być może ze względów marketingowych będzie chciał zatrudnić japońskiego kierowcę. Jakby nie było Takuma jest w ostatnich latach najlepszym Japończykiem w F1 :). Poza tym zadowoli się mniej niż 1/4 obecnej pensji Ralfa. Ralf jest prawdopodobnie trzecim najlepiej zarabiającym kierowcą, a nic jeszcze nie pokazał w zespole. Nie sądzę, że zostanie w Toyocie, gdyż nie zaoferują już jemu tyle pieniędzy. Obawiam się, że może zostać w F1, ze względu na słynne nazwisko zatrudni go np. Spyker albo Super Aguri (wymiana Sato-Schumacher :) ). Poziom, który obecnie Schumi II reprezentuje, jest tragiczny. Obstawiam, że Sato bez problemów zakwalifikował by się do Q2, czego Ralf nie potrafi. www.robertkubica.blog.onet.pl

  • 3. jaros69
    • 2007-05-26 10:08:53
    • *.chello.pl

    Marti sądzę, że dużo w tym racji , co piszesz. Japończycy są głodni sukcesu swoich kierowców, co do Ralfa to potrafi zrazić sobie kibiców. Pamiętam jego wypowiedź o Michaelu sugerującą, że powinien "pójść na emeryturę" .

  • 4. dracool
    • 2007-05-26 11:06:13
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Ralf kala imię swojego brata, dostał się do f1 tylko dzięki konekcjom Michaela, jeszcze nie pamiętam żeby pokazał nadzwyczajne umiejętności, zatem może już niedługo się pożegnać z f1.

  • 5. Marti
    • 2007-05-26 13:07:49
    • *.160.25.2

    jaros69 i dracool, zgadzam się z Waszą opinią, że Ralf źle wyraża się o swoim bracie. Moim zdaniem jest zazdrosny o sukcesy Michaela, przez wszystkie lata jeżdził w jego cieniu. Im dłużej Ralf jest w F1 i im więcej tytułów zdobywał Michael, tym bardziej oczerniał go w mediach. Czytając jego wypowiedzi, każdy chyba odnosi wrażenie, że nie szanuje swego brata i zazdrości mu sukcesów. Jest to przykre, gdyż Michael pomógł mu dostać się do F1, wspierał go. Z biegiem lat dało się zauważyć, jak wielka dzieli ich przepaść i że ich wzajemne stosunki nie są najlepsze. Ralf traktuje wyścigi jako jeden z etapów w życiu, dla Michaela była to największa pasja. Trzeba też pamiętać, że gdyby nie Willi Weber, to Ralf nigdy nie otrzymał by tak lukratywnego kontraktu jak w Toyocie. Gdyby Weber nie odkrył 20 lat temu talentu Michaela, to Ralf nie mógł by nawet marzyć o F1, gdyż nikt by go nie zauważył. Chciałabym jemu zadać pytanie, czy nie sądzi że to on powinien też już "pójść na emeryturę", skoro nie radzi już sobie w tym sporcie, tylko wiecznie narzeka na bolid. Jeżeli się zarabia tyle milionów, to trzeba się też wykazać, a nie stale biadolić, że Toyota skunstruowała taki bolid, który nie odpowiada jemu stylu jazdy. Niech więc po prostu zmieni styl jazdy, przystosuje go do bolidu. Naprawdę nie widzę potrzeby, aby Ralf pozostał w F1. Po co? I tak już się niczym nie wykarze. Skoro sam zalicza się do trójki najlepszych kierowców, to dlaczego nie zaprowadził Toyotę na sam szczyt (tak jak Michael Ferari). Gdy Schumi zakończył swoją karierę, to Ralf podczas przerwy zimowej biegał od jednego talk show do drugiego, tylko po to, aby przypomnieć wszystkim, że został jeszcze jeden Schumacher. Skoro nie może zabłyszczeć na torze, to trzeba werbalnie, opowiadając historie z życia prywatnego, które nikogo nie interesują. Czymś jednak trzeba zwrócić na siebie uwagę. Skoro nie można sportowym talentem, to trzeba swoją osobą. Moim zdaniem Ralf minął się z powołaniem, dla niego samego byłoby lepiej, gdyby odszedł z F1, z tego spotru, w którym wogóle nie powinien się znaleźć.

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo