komentarze
  • 10. magic942
    • 2015-03-14 12:47:13
    • *.123.207.135

    @Jogi Gdzie byłoby Ferduś albo Danielek? Co najwyżej na P3.
    Nie rozumiem powiedzenia na tle Raikkonena. Naprawdę JEDEN SŁABY sezon w wykonaniu obu panów wystarczy żeby ich poniżać? Obaj są mistrzami świata Raikkonen wywalczył go po wspaniałej walce. To samo Vet w sezonie 2010 i 2012.W ekipie panuje świetna atmosfera, a wy macie bóle tyłka, bo waszym marzeniem było żeby teraz Ferrari było na 6 miejscu w konstruktorce, a na wasze nieszczęście będzie 2-3 siłą w stawce. Pozdro snoby

  • 11. RoyalFlesh F1
    • 2015-03-14 12:56:23
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Za wcześnie na ocenę. Strata jest ogromna, niestety. Ale jak widać tylko Ferrari ma jakieś szanse żeby ich dogonić. Mercedes buduje własny sinik, Ferrai też. A reszta kupuje od producentów które nie mają własnej stajni w F1.

  • 12. jogi2
    • 2015-03-14 13:04:45
    • *.piekary.net

    Mówienie prawdy o Vettelu to tzw. hejtowanie :) Wychwalanie bezpodstawne już jest OK. Przecież ślepy to widzi a tu jak chce się komuś otworzyć oczy to jest od razu agresja :) i podpieranie się 4 mistrzostwami z tego dwoma fartem ,a dwa w bezkonkurencyjnym bolidzie.Wreszcie przyszedł moment kiedy bolid nie jechał i nie jechało się od początku do końca pierwszym :) i kiedy trzeba było włączyć swoje umiejętności ,a także powalczc z kolegą to miszcz traci qtwa :) motywację ..... to już jest największa żenada ...myśli o skończeniu kariery ,a następnie ucieka do innej ekipy.

  • 13. viggen
    • 2015-03-14 13:14:54
    • *.dynamic.chello.pl

    Sami specjaliści :D
    Gdzie byłby Alonso to już nikogo nie interesuje. Ważne jest, gdzie jest teraz.

    @jogi2 przestań pisać bzdury

  • 14. Greek
    • 2015-03-14 13:18:43
    • *.dynamic.chello.pl

    Dobrze, że przynajmniej się przyznali, bo pojechali jak ostatnie ciapciaki. Cienizna i tyle.
    "To uczyniłoby nas pierwszym zespołem za Mercedesem,"
    Wy jesteście pierwszym zespołem za Mercem, tylko chłopaki z Łyliamsa was biją na głowę. Gdyby nie problemy Valtteriego to skończyliby za obydwoma kolegami Susie.
    Jutro tempo wyścigowe Grove powinno być stosunkowo lepsze niż w qualach więc mam nadzieję że towarzystwo wzajemnej adoracji znów dostanie baty.

  • 15. AleQue
    • 2015-03-14 13:19:02
    • *.icpnet.pl

    @jogi2 głupoty gadasz, a nie prawdę. Ciekaw jestem gdzie byłeś, gdy Alonso został prawie pokonany przez debiutanta (2008) czy gdy z konkurencyjnym bolidem nie był w stanie pokonać marnego Renault (2010). Sugeruję, abyśmy zakończyli tę szopkę, każdy kierowca miewa gorsze sezony, w tym ubiegłoroczny dla Vettela i Raikkonena. Co do czterech tytułów Vettela: być może w latach 2011 i 2013 miał bezkonkurencyjny bolid, ale byle jakim kierowcą też nie jest, skoro pokonywał Webbera z wielką łatwością, będąc bądź co bądź w tym samym zespole ;) Hamilton i Rosberg pokazują, że nawet mając bezkonkurencyjny bolid zawsze musisz walczyć o tytuł, bo przecież jest jeszcze kolega z zespołu! :) Pzdr

  • 16. RoyalFlesh F1
    • 2015-03-14 13:22:21
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    12. jogi2
    Dobra przestań, nie jestem przychylny i nie byłem wobec Vettela jak jeździł w RBR. Wykorzystał to co dostał i tyle ma 4 tytuły. Ktoś musi wygrać i ktoś musi przegrać.

  • 17. nonam3k
    • 2015-03-14 13:22:31
    • *.131.246.94.ip4.artcom.pl

    Vettel w każdej sesji treningowej był o około 0,4-0,5s szybszy od raikonena , w q1 oraz q2 rowniez . Jedynie w q3 popełnił błędy i była taka mała przewaga . W wyścigu vettel odjedzie od williamsa i raikonena .

  • 18. BlahBlah
    • 2015-03-14 13:29:04
    • *.icpnet.pl

    17. A wiesz to od wróżbity Macieja

  • 19. Root
    • 2015-03-14 13:45:00
    • *.61.41.139

    Cieszę się, że Vettel po roku jeżdżenia słabym bolidem w końcu dostał w miarę konkurencyjny samochód, w którym będzie mógł powrócić do czołówki. I oby tak się stało, bo ciężką pracą, zaangażowaniem i talentem zasługuje na to. Oczywiście bolidy Mercedesa są - jak widać - dużo lepsze, dlatego w tym roku można liczyć co najwyżej na podia, a nie pierwsze miejsca, ale to i tak duży progres. No chyba, że Mercedes zaliczy jakąś awarię...

  • 20. Emer7
    • 2015-03-14 13:46:30
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @ magic942
    Widac ze masz zal do Riccardo za ubiegły sezon. Szkoda ze Vettel dziś potrafi być przed Riccardo TYLKO wtedy gdy ma lepszy sprzęt bo jak ma ten sam nawet budowany pod siebie to widzielismy efekty w zeszłym sezonie.
    Nie zapominaj ze w 2012 to Venttyl skorzystał w koncówce na wypadku alonso ze Spa gdy Grosjean przeleciał mu przed kaskiem

    @ AleQue
    " Ciekaw jestem gdzie byłeś, gdy Alonso został prawie pokonany przez debiutanta (2008) czy gdy z konkurencyjnym bolidem nie był w stanie pokonać marnego Renault (2010). "

    Po pierwsze to był sezon 2007 a obaj zdobyli tyle samo punktów i zwycięstw. Zeby Vettel tak "prawie" przegrał 2014 z Riccardo. Co do 2010 to Alonso jako jedyny podjął walke z całej stawki z Red Bullem przegrywając zaledwie o 4pkt a Renault było na 8 i 13 miejscu. Zyj w swoim swiecie dalej

  • 21. devious
    • 2015-03-14 14:20:54
    • *.adsl.inetia.pl

    @19 Root
    "Cieszę się, że Vettel po roku jeżdżenia słabym bolidem w końcu dostał w miarę konkurencyjny samochód,"

    Matko co za brednie, przecież RBR w zeszłym sezonie był drugą siłą w stawce... Ferrari póki co bardziej odstaje od Mercedsa niż odstawało RBR więc jak może byc bardziej konkurencyjne?

    @10. magic942
    Zgadzam się Twoją wypowiedzią i jej ogólnym sensem, chcę tylko odnieść się do jednej kwestii:
    "Naprawdę JEDEN SŁABY sezon w wykonaniu obu panów wystarczy żeby ich poniżać?"

    Vettel patrząc na jego jazdę w 2009, 2010 i 2012 (okresu Toro Rosso nei ma co liczyć bo się uczył wtedy) miał dużo nieudanych występów, błedów i wpadek więc 2014 to nie jest jego pierwszy rok gdzie pokazuje, że nie jest ideałem.

    Tak samo Raikkonen - to nie był jego pierwszy słaby sezon. A 2008 to co? Zresztą przez pół sezonu w 2009 też nie zachwycał, dopiero później się ogarnął i ładnie finiszował. W McLarenie też miał ledwie 2 naprawdę udane sezony 2003 i 2005, w 2004 i 2006 bolid na wiele nie pozwalał to fakt i Kimi jeździł dobrze ale też bez jakiegoś wyjątkowego szału. Miewał wtedy przebłyski wielkości jak i momenty, gdzie zaliczał głupie wpadki (np. staranowanie Liuzziego podczas dublowania w 2006 kiedy mógł wygrać wyścig).

    Kimi zawsze jeździł mocno w kratkę - nawet w niezłym 2005 roku można

    mistrzowskim sezonie 2007 miał przeciętną pierwszą połowę sezonu i ogólnie nie potrafił zdominować Massy tak jak zrobili to Schumacher i Alonso. W Lotusie to samo. Punktów uzbierał dużo ale często - za często jak na topowego kierowcę - bywał w cieniu Grosjeana i za często dawał się Francuzowi objeżdżać w kwalach. Lotus miał konstrukcję z potencjałem na wiele wygranych, sam Grosjean prowadził w wielu wyścigach ale miał awarie itd. - i jestem zdania, że Kimi też do końca potencjału bolidu nie wykorzystał. W 2012 spokojnie można było tym bolidem walczyć o tytuł ale Kimi był "zardzewiały", co przyznają nawet jego najwięksi fanatycy. W 2013 Lotus znowu miał bolid na 2 miejsce w stawce i choć RBR było poza zasięgiem to tytuł wicemistrza świata był do zdobycia - ale znowu Kimi i zespół zawalili kilka wyścigów a potem pokłócili się o pieniądze - i szansa przepadła.

    Tak więc Kimi w 2014 jeździł poniżej swojego normalnego poziomu ale też z drugiej strony trafił mu się po prostu dużo słabszy bolid niż kiedykolwiek wcześniej w karierze (nie licząc Saubera może) - a partner dużo lepszy niż DC, Montoya, Massa czy Grosjean. Stąd tak niby jaskrawo to wyglądało na "fatalny sezon" podczas gdy często ja widziałem starego dobrego Kimiego, jak zawsze powodolnego w qualach i popełniającego ciągle te same błędy w wyścigach.

  • 22. devious
    • 2015-03-14 14:24:14
    • *.adsl.inetia.pl

    hmm wycieło mi gdzieś linikę tekstu :P

    "nawet w niezłym 2005 gdzie miał dominujący bolid i tak naprawdę powinni wtedy z McLarenem zdominowac stawkę i wygrać tytuł - ale zawiedli - można się dopatrzeć jego słabszych występów - co jest normalne bo każdy kierowca miewa gorsze weekendy. Tak samo w mistrzowskim sezonie 2007(...)"

  • 23. RyżyWuj
    • 2015-03-14 15:05:05
    • *.static.korbank.pl

    Okazuje się, że jednak to Vettel doda ci skrzydeł, a nie Red Bull. Jak jeździ Red Bull to widać po dzisiejszych wynikach. Jak Seb ustawiał bolid, to Ricciardo wygrywał GP. Teraz zespół stracił lidera i został zredukowany do pozycji gorszej niż STR. To potwierdza moją tezę, że kierowca odgrywa bardzo ważną rolę w teamie - Hamilton czy Vettel wnoszą bardzo wiele do efektu końcowego.

  • 24. rokosowski
    • 2015-03-14 15:07:54
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @13 Lol jeszcze tu jesteś po zeszłorocznej kompromitacji Raikonenka? Zdaje się, że na 100% miał mieć na koniec sezonu więcej punktów od Alonso, pamiętasz? Tak pisałeś hahahha może przypomnę co z tego wyszło 161:55 xD

  • 25. viggen
    • 2015-03-14 15:10:20
    • *.dynamic.chello.pl

    "mistrzowskim sezonie 2007 miał przeciętną pierwszą połowę sezonu i ogólnie nie potrafił zdominować Massy tak jak zrobili to Schumacher i Alonso."

    Tu się trochę rozpędziłeś, ponieważ Raikkonen potrzebował czas na dogadanie się z oponami Bridgestone, którymi nigdy nie jeździł a Massa od lat.
    Ross Brawn to nawet mówił, że Kimi mu zaimponował w tym okresie. Fin sam szukał po cichu w garażu rozwiązań swojego problemu a jak się dogadał z bolidem to jechał po tytuł.

    "W 2012 spokojnie można było tym bolidem walczyć o tytuł ale Kimi był "zardzewiały", co przyznają nawet jego najwięksi fanatycy."
    Tu się zgadza. Po dwóch latach przerwy musiał zrzucić zardzewiały kombinezon ale gdy tego już dokonał to Lotus dostał zadyszki. Niestety.
    Ale co do potencjału - to się nie zgadzam, ponieważ zarówno Boulier jak i Lopez do końca sezonu byli zdziwieni, że Kimi naklepał tyle punktów. Liczyli na przebłyski ale nigdy nie spodziewali się takiego sukcesu na koniec sezonu.

    "Tak więc Kimi w 2014 jeździł poniżej swojego normalnego poziomu ale też z drugiej strony trafił mu się po prostu dużo słabszy bolid niż kiedykolwiek wcześniej w karierze (nie licząc Saubera może) - a partner dużo lepszy niż DC, Montoya, Massa czy Grosjean."

    Wow. Nie wierzę. W końcu ktoś napisał coś prawdziwego. Od chyba roku to próbuje tłumaczyć ale w końcu chociaż do jednego to doszło ;)

  • 26. viggen
    • 2015-03-14 15:12:34
    • *.dynamic.chello.pl

    @23
    To samo było w sezonie 2007 w McL i w 2012 w Lotusie. Hamilton kopiował ustawienia od Alonso a Grosjean od Kimiego. Z Daniela jeszcze będa ludzie ale trzeba poczekać. Z Lewisa, który uczył się od najlepszych wyrósł dwukrotny mistrz świata

  • 27. viggen
    • 2015-03-14 15:16:31
    • *.dynamic.chello.pl

    "W 2013 Lotus znowu miał bolid na 2 miejsce w stawce i choć RBR było poza zasięgiem to tytuł wicemistrza świata był do zdobycia "

    A Ferrari dzięki Alonso zawsze z 4-5 siły w stawce awansowało na drugą pozycję :D?
    Hahahhaha :D
    W Lotusie wiele razy zawalił zespół ze strategią ale tylko wg niektórych to TYLKO Ferrari zawalało wyścigi Alonso :|D

    "nawet w niezłym 2005 gdzie miał dominujący bolid i tak naprawdę powinni wtedy z McLarenem zdominowac stawkę i wygrać tytuł - ale zawiedli - można się dopatrzeć jego słabszych występów -"
    Tutaj akurat głównie to zespół zawalił swoją mega szybką maszyną ale bardzo awaryjną - głównie hydraulika, skrzynie biegów i silniki Mercedesa.

  • 28. devious
    • 2015-03-14 16:00:52
    • *.adsl.inetia.pl

    @viggen
    "Tu się trochę rozpędziłeś, ponieważ Raikkonen potrzebował czas na dogadanie się z oponami Bridgestone, którymi nigdy nie jeździł a Massa od lat."

    Prawie cała stawka się musiała na Bridgestone przestawić. Z czołówki tylko Massa i Hamilton znali te opony - Alonso w 2007 też musiał się przestawić na nowe opony przecież.

    Ale ogólnie zgoda, nowy zespół, zupełnie inna kultura pracy, nowe opony, wszystko nowe - to zawsze jest trudne. Ale też Kimi przychodził jako lider, jako następca Schumachera - miał wszystko podane jak na tacy. Massa miał być nowym Rubensem, nikt niczego więcej od niego nie oczekiwał. Tymczasem Massa zdołał w 2008 wysforować się na przód.

    Ja wtedy (w 2008) mocno ściskałem kciuku za Kimiego w walce o MŚ (bo Lewisa i Massy nie lubię a Kubica i Alo nie mieli wtedy szans) i ten 2008 rok to był właśnie moment, kiedy Raikkonen sobie u mnie nagrabił i mam mu tę jego olewczą postawę z 2008 roku do dzisiaj za złe.


    Fakty są oczywiście takie, że Kimi wywalczył tytuł w tym trudnym pierwszym roku - co dobrze o nim świadczy. Ale też nie podołał roli tego lidera, w 2007 miał świetny bolid i jeździł dobrze ale tytuł był bardzo szczęśliwy - przy problemach Lewisa i Fernando Kimi mógł ten tytuł dużo wcześniej wywalczyć. Końcówkę sezonu miał świetną po McLaren był w rozsypce a Massa jeździł po Kimiego więc nietrudno było wygrywać.

    Moim zdaniem prawdziwego mistrza poznaje się jednak po tym jak sobie radzi, gdy mu nie idzie - a nie gdy wszystko układa się idealnie a rywale sami się eliminują - jak w drugiej połowie 2007 roku.

    Niestety Kimi jak mu coś nie idzie - to sobie nie radzi. Co wielokrotnie pokazywał. Dlatego ciężko go stawiać w tym pierwszym rzędzie kierowców najlepszych z najlepszych w historii.

    A talent i wszystko inne (od początku kariery topowe bolidy) niewątpliwie miał by mógł być wymieniany wśród 10 najlepszych w historii... Na przeszkodzie stanęło chyba jego luzackie podejście - jakby miał motywację, zapał do pracy Kubicy, Alonso czy Vettela to byłby pewnie teraz kilkukrotnym MŚ.

  • 29. devious
    • 2015-03-14 16:35:22
    • *.adsl.inetia.pl

    @viggen
    "Tu się zgadza. Po dwóch latach przerwy musiał zrzucić zardzewiały kombinezon ale gdy tego już dokonał to Lotus dostał zadyszki. Niestety. "

    Jakiej zadyszki? Kimi wygrał GP Abu Dhabi 2012 - 18 rundę sezonu.
    Znowu coś Ci się pomieszało :)

    Co do zardzewiałych MŚ - Mansell jak wrócił do F1 po 2 latach przerwy to wygrał w 3cim starcie. A miał wtedy 41 lat!!!
    Więc to też słaba wymówka - zwłaszcza jak się jeździ w zespole z żółtodziobem (Romain miał ledwie kilka startów w F1 na koncie).


    "Ale co do potencjału - to się nie zgadzam, ponieważ zarówno Boulier jak i Lopez do końca sezonu byli zdziwieni, że Kimi naklepał tyle punktów. Liczyli na przebłyski ale nigdy nie spodziewali się takiego sukcesu na koniec sezonu. "

    Liczba punktów i była imponująca ale przypomnij sobie formę Ferrari i problemy i awarie RBR i McLarena oraz to, ile razy Grosjean był na prowadzeniu.

    Lotus miał naprawdę szybkie auto w 2012, sam Grosjean (prawie debiutant) mógł wygrać w Kanadzie (gonił Lewisa, drugi na mecie z 2sek straty), w Walencji (prowadził, potem jechał drugi i miał awarię), Kimi mógł wygrać na Węgrzech (oba Lotusy na podium z małą stratą do zwycięzcy). W Australii Grosjean mial 3 pole startowe ale odpadł po kolizji.

    Ogólnie Lotus miał bardzo dobry bolid zdolny wygrać kilka wyścigów w 2012 i na koniec wywalczyć MŚ. Tyle,że Grosjean był żółtodziobem i popełniał sporo błędów oraz miał awarie. Z kolei Kimi miał niezawodny bolid ale często zaliczał słabe sesje kwalifikacyjne bo był "zardzewiały".

    Nie mam wątpliwości, że mając Alonso lub Kubicę w 2012 Lotus walczyłby o MŚ kierowców do ostatniego wyścigu. To tylko moje zdanie oczywiście ;)



    "Wow. Nie wierzę. W końcu ktoś napisał coś prawdziwego. Od chyba roku to próbuje tłumaczyć ale w końcu chociaż do jednego to doszło ;) "

    Przecież ja to samo cały czas pisałem. Ty tylko z kolegami hakkim i thinktankiem wymyslaliście coraz bardziej absurdalne teorie o nierównych bolidach (ten Kimiego cięższy, słabszy, gorzej sie prowadzący i w ogóle) i o tym jak to Alonso jest faworyzowany itd.

    Prawda jest bardziej prozaiczna - Kimi przyszedł do jaskini lwa i do tego jeszcze dostał tępą dzidę do walki - po prostu nie miał szans. Został rozszarpany tak samo jak zostałby rozszarpany Vettel, Grosjean, Massa (który już to przerabiał 4 sezony) i kilku innych. Ja to wiedziałem przed sezonem 2014 choć nie spodziewałem się aż takiej skali - ale to efekt "tępej dzidy". Jakby była naostrzona to walka byłaby ciekawsza na pewno - choć tez ze z góry ustalonym wynikiem.


    "A Ferrari dzięki Alonso zawsze z 4-5 siły w stawce awansowało na drugą pozycję :D?
    Hahahhaha :D"

    Ale kto tak pisał? W 2010 Ferrari miało bardzo dobry bolid. RBR był dużo szybszy ale awaryjny, a Vettel popełniał błędy. Alonso i Ferrari mieli nie najlepszy ale solidny pakiet na poziomie McLarena (trochę wyżej postawiłbym jednak Maka co widać było choćby po ich tempie pod koniec sezonu gdzie Ferrari nie miało podejścia do McL)- ale mogli i powinni wtedy zdobyć tytuł właśnie regularnością. Dali ciała i w finałowym wyścigu i kilka razy wcześniej (w tym Alonso też dał ciała tego nie można ukrywać bo jest tylko człowiekiem i też popełnił kilka błędów - to nie był jego idealny sezon choć i tak prezentował się lepiej od Vettela czy Lewisa).

    Potem było gorzej i Ferrari tylko miewali przebłyski. W 2011-2013 byli trzecią-czwartą siłą co pokazywały dobitnie wyniki Massy. W 2011 Ferrari było trzecią siłą ale mieli dużą stratę do RBR. W 2012 zarówno RBR jak i Lotus i McLaren mieli na przekroju sezonu lepsze bolidy - szczególnie w pierwszej połowie sezonu. Potem nawet Massa był w stanie 2 razy dojechać na podium co oznacza,ze forma Ferrari zwyżkowała.
    W 2013 Ferrari znowu nie było nawet 2 siłą - RBR dominował, Merc też był ewidentnie szybszy. Lotus był na podobnym poziomie.
    Ale Massa nie istniał w 2013 a to dla mnie jest wyznacznikiem szybkości bolidu - Felipe był raptem raz na podium i skończył sezon za Grosjeanem w Lotusie. A to oznacza wprost, że Ferrari było słabe.

    Pomimo tego w 2013 Alonso wyjeździł wicemistrza świata - miażdżąc punktowo Massę, zdecydowanie pokonując kierowców Mercedesa i Lotusa oraz Webbera w dominującym RBR. Więc tak - zdecydowanie Alonso ciągnął za uszy Ferrari.



    "W Lotusie wiele razy zawalił zespół ze strategią ale tylko wg niektórych to TYLKO Ferrari zawalało wyścigi Alonso :"

    Chyba tylko ślepcy lub idioci mogliby stwierdzić, że Lotus miał zawsze idealne strategie. Oni często ryzykowali ze strategiami i raz na tym zyskiwali (mając np. 1 pitstop mniej) a innym razem tracili.

    W Ferrari to inna bajka - oni rzadko cos zyskiwali, natomiast często popełniali glupie i zupełnie niewymuszone błędy - w tym ten najbardziej kosztowny z 2010 roku. A trzeba pamietac, że Ferrari ma dużo większy budżet od Lotusa więc akurat na dopracowanie wszystkiego do perfekcji mają wieksze możliwości. Za czasów Alonso brakowało im jednak takiego Rossa Brawna na pitwall.

  • 30. devious
    • 2015-03-14 16:46:39
    • *.adsl.inetia.pl

    Aha jeszcze jedno:

    "A Ferrari dzięki Alonso zawsze z 4-5 siły w stawce awansowało na drugą pozycję :D?"

    Nie wiem kiedy Ty tam "ZAWSZE" widziałeś drugą pozycję Ferrari:
    2010: 3 msc. w konstuktorach - mieli 3 najszybszy bolid więc zasłużenie
    2011: 3 msc. w konstuktorach - mieli 3 najszybszy bolid więc zasłużenie
    2012: 2 msc. - mieli 4 najszybszy bolid więc Alonso ich znacznie podciągnął
    2013: 3 msc. - mieli trochę wolniejszy bolid od Lotusa i Merca więc Alonso trochę ich podciagnął


    Ocenę "szybkości bolidu" oczywiście opieram na kilku czynnikach, wynikach kwalifikacji, potencjale kierowców ale też np. poprzez ocenę tego, jak sobie radzil "kierowca nr2.

    Dla przykładu w 2013 kierowcy nr2;
    -Massa 2 podia
    -Rosberg 4 podia w tym 2 wygrane + 3 PP
    -Grosjean 6 podiów

    Niech nikt tylko nie pisze, że Grosjean jest lepszy od Massy - bo to ta sama półka. Po prostu Lotus miał lepszy bolid wówczas.

    Massa w Williamsie udowadnia, że dobrym bolidem jeździć potrafi - sęk w tym, że Ferrari nie miało bardzo dobrego bolidu - wyniki Massy są właśnie miarodajne. Jakby posadzić Grosjeana w Ferrari w 2010-2013 to raczej nie miałby lepszych wyników.

  • 31. Michael Schumi
    • 2015-03-14 16:56:26
    • *.uni.opole.pl

    To jest news o wypowiedziach kierowców Ferrari - Vettela i Raikonnena po dzisiejszych kwalifikacjach. A praktycznie wszyscy piszecie nie na temat. Co ma do 2015 porównywanie/negowanie/przypominanie innych okresów, sezonów z innymi? To jest wyłącznie ich sprawa, jak im się działo kiedyś. No ale hejterzy są, tylko zupełnie niepotrzebnie. Fakty są takie: każdy zawodnik ma swoją historię, byli w innych teamach, mieli różne okresy, ale teraz są tam, gdzie są. Ich zadaniem jest wykorzystać jak najlepiej bolid. Tyle.
    Co mają do tego inne fakty - z tych komentów pojawiły się takie hasła, jak 2014 w kontekście Ricciardo i Alonso , 2007 w kontekście Raikonnena, 2008 w kontekście Massy, Hamiltona, Kubicy, Raikonnena, 2009 w kontekście Vettela i Raikonnena, 2010, 2012 w kontekście Vettela 2005, 2012, 2013 w kontekście Raikonnena, przyczyny porażki Alonso w 2012 r. (kolizja na Spa, fart Vettela), itp.

    Kogo to interesuje? Zaczął się nowy sezon i cieszmy się nim. Nikt nikogo nie zmuszał do wejścia do F1. Dla kierowców to spełnienie marzeń, pasji, jeśli chodzi o to, że są w F1. Przeżyli różne złe i dobre chwile. Ostatecznie są w różnych miejscach, zarabiają dobrą kasę, zwiedzają cały świat, ścigają się i rywalizują. Ich dawne sezony to historia. Można o tym wiele wspominać, jak np. SkySports, kiedy prezentuje dokumenty pod tytułem F1 Legends. Ostatnio leciał o Gerhardzie Bergerze, polecam. Można oczywiście rozprawiać "co by było, gdyby", "ten, czy tamten kierowca w tym lub tamtym teamie wypadłby lepiej/gorzej", itp. Ale tak nie jest. Historia minęła a teraz tworzona jest nowa.

  • 32. Jahar
    • 2015-03-14 16:59:44
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    Ludzie Alonso jest w McLarenie a drogi z Ferrari się po prostu rozeszly, czasem tak jest, że ludzie potrzebują innego impulsu a wy tu dalej rozpamietujecie rozstanie Alonso z Ferrari robiąc z tego telenowele. Nikt do nikogo pretensji nie ma a wy dalej rozpamietujecie a tu już nowy sezon jest.

  • 33. przesio
    • 2015-03-14 17:03:22
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Ludzie , po co tutaj taka spina o Vettela , Raikonena , Riccardo i Alonso. Poczekajcie kilka wyścigów i będzie widać kto jak jeździ a kogo nosi wyłącznie samochód.

  • 34. Del_Piero
    • 2015-03-14 17:07:33
    • *.ms-net.eu

    Vettel ma łeb na karku. Ferrari wydaje się stać lepiej od Red Bulla. Kto wie, może czeka nas kolejna niemiecka epoka w Ferrari. Mam nadzieję, że Raikkonen i Vettel jakoś uratują ten sezon, bo Mercedesy już są mistrzami.

  • 35. viggen
    • 2015-03-14 17:30:15
    • *.dynamic.chello.pl

    @devious

    "Jakiej zadyszki? Kimi wygrał GP Abu Dhabi 2012 - 18 rundę sezonu.
    Znowu coś Ci się pomieszało :)"

    Jedna jaskółka wiosny nie czyni. Lotus miał regres formy już od SPA. Tam Kimi nie istniał, gdyby nie wypadek na starcie, słaby byłby wynik na mecie dla Fina. Ale jak sam wiesz to jego tor.

    I mi się nic nie pomieszało. Skoro Ferrari były słabsze od Lotus to jakim cudem Alonso miał w 2012 trzy wygrane wyścigi :)? To chyba się Tobie pomieszało.
    Ok, można mieć jeden wyścig wygrany przy pechach innych kierowców jadąc słabszym bolidem ale nie aż 3 :) Tylko gupi w to uwierzy :)

    "Co do zardzewiałych MŚ - Mansell jak wrócił do F1 po 2 latach przerwy to wygrał w 3cim starcie. A miał wtedy 41 lat!!!"

    Gdyby Kimi wrócił do RBR pewnie by też wygrał :)

    "Lotus miał naprawdę szybkie auto w 2012, "

    Przecież nie twierdzę, że nie miał. Ale miał do połowy sezonu. Później już problem z kasą i rozwijaniem o czym Allison już nawet mówił.
    Tylko trzeba też brać pod uwagę to, że zmieniły się przepisy. Zmieniły się np opony na Pirelli, na których Kimi nigdy nie jeździł.

    "Ogólnie Lotus miał bardzo dobry bolid zdolny wygrać kilka wyścigów w 2012 i na koniec wywalczyć MŚ. Tyle,że Grosjean był żółtodziobem i popełniał sporo błędów oraz miał awarie. Z kolei Kimi miał niezawodny bolid ale często zaliczał słabe sesje kwalifikacyjne bo był "zardzewiały". "

    W Lotusie również były równouprawnienie i żaden z kierowców nie pracował na sukces drugiego kosztem siebie samego. W Ferrari cały zespół skupiał się wyłącznie na Alonso.
    Zdejmowanie plomb z silnika Massy. Pierwszy wyścig w Australii 2013, gdzie Massa był na prowadzeniu a zespół nawet tego nie przewidział i nie miał dla niego przygotowanej strategii.

    Wracając do 2013- tak, Lotus znowu dobrze zaczął. Pierwsze GP sezonu i zwycięstwo. Alonso przecież próbował ścigać Kimiego, który jechał już na zużytych oponach. I gdy Kimi zrobił FL, Alonso zrezygnował z pościgu. A potem znowu powolny regres. Inne zespoły się rozwijały a Lotus stał w miejscu. A w momencie ogłoszenia, że Kimi idzie do Ferrari zespół się wypiął na Kimiego. Nawet Fin nie miał wglądu do danych z treningu Grosjeana, gdy jechali na innych programach.

    "Przecież ja to samo cały czas pisałem. Ty tylko z kolegami hakkim i thinktankiem wymyslaliście coraz bardziej absurdalne teorie o nierównych bolidach (ten Kimiego cięższy, słabszy, gorzej sie prowadzący i w ogóle) i o tym jak to Alonso jest faworyzowany itd. "

    Ale to nie są bzdury. Było jak pisaliśmy. Ale bolid nie pasował Finowi, skupienie się na Alonso itd i tak wynik na koniec sezonu. Alonso to wysoka półka kierowców (nie najlepszy ale w gronie najlepszych). Gdyby jeszcze bolid Kimiemu lepiej pasował, to różnica byłaby mniejsza. Ale to już historia. Kimi zaliczył najgorszy sezon w swojej karierze i tyle.
    Co napisałeś
    "Prawda jest bardziej prozaiczna - Kimi przyszedł do jaskini lwa i do tego jeszcze dostał tępą dzidę do walki - po prostu nie miał szans. Został rozszarpany tak samo jak zostałby rozszarpany Vettel, Grosjean, Massa (który już to przerabiał 4 sezony) i kilku innych. Ja to wiedziałem przed sezonem 2014 choć nie spodziewałem się aż takiej skali - ale to efekt "tępej dzidy". Jakby była naostrzona to walka byłaby ciekawsza na pewno - choć tez ze z góry ustalonym wynikiem."

    Tylko dlaczego dopiero teraz :D? Wczoraj coś sobie wypiłeś a dzisiaj jesteś bardziej szczery i rozmowny :P?

    "Ale kto tak pisał?"

    Mówię o sezonie 2012 :)
    W ogóle nie ma co patrzeć na wyniki Massy. Bo raz, chłopak się trochę wypalił, co widać do dzisiaj oraz - pracował na rzecz Alonso a nie na siebie.

    "Ale Massa nie istniał w 2013 a to dla mnie jest wyznacznikiem szybkości bolidu - Felipe był raptem raz na podium i skończył sezon za Grosjeanem w Lotusie. A to oznacza wprost, że Ferrari było słabe"

    Massa w tym sezonie popełniał lamerskie błedy. Wypadki w każdym treningu na Monaco itp.
    On chyba już czuł w gaciach, że to jego ostatni sezon w Ferrari a być może w F1.


    "2012: 2 msc. - mieli 4 najszybszy bolid więc Alonso ich znacznie podciągnął
    2013: 3 msc. - mieli trochę wolniejszy bolid od Lotusa i Merca więc Alonso trochę ich podciagnął"

    Całkowicie się z tym nie zgadzam. Ferrari miało równą formę z lekką poprawą. A Lotus dobrze zaczynał a potem gasł.


    "W Ferrari to inna bajka - oni rzadko cos zyskiwali, natomiast często popełniali glupie i zupełnie niewymuszone błędy - w tym ten najbardziej kosztowny z 2010 roku."

    Akurat z tym się nie zgodzę. Oczywiście były błędy ale czasami właśnie strategia Ferrari dawała to, że Alonso był w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie.

  • 36. nonam3k
    • 2015-03-14 20:06:18
    • *.131.246.94.ip4.artcom.pl

    18. Wystarczy ze oglądałem wszystkie treningi i mam wykupiony live timming . Raikonen był wolniejszy w każdym sektorze .Do do wróżbity to pewnie ty dzwonisz co dziennie z pytaniem czy mamusia cie dzisiaj zbije .

  • 37. hakki
    • 2015-03-14 21:21:38
    • *.dynamic.chello.pl

    @29 devious

    Na razie nie brałem udziału w Waszych dyskusjach, w których prawie każdy już wszystko wie, choć sezon na dobre jeszcze nie ruszył, ale skoro powołujesz się na moją osobę
    "Przecież ja to samo cały czas pisałem. Ty tylko z kolegami hakkim i thinktankiem wymyslaliście coraz bardziej absurdalne teorie o nierównych bolidach (ten Kimiego cięższy, słabszy, gorzej sie prowadzący i w ogóle) i o tym jak to Alonso jest faworyzowany itd.",
    to bardzo proszę zacytować jakikolwiek mój wpis o tym, że bolid Kimiego był cięższy, słabszy czy dużo gorzej się prowadzący i w ogóle. Życzę powodzenia w poszukiwaniach. ZAWSZE podkreślałem tylko jedno: Fin przyszedł do zespołu, w którym Alonso był od 4 lat i w którym wszystko było robione pod niego. Natomiast NIGDY nie napisałem, że Kimi miał inny, gorszy, cięższy czy jakiś tam bolid. Obaj dostali lipne bolidy, ale był on jednak konstruowany pod kątem Alonso. Ferdkowi też się źle jeździło tą taczką, bo była po prostu zła, ale mimo wszystko jakąś przewagę w tym miał, Nigdy nie pisałem, że zespół faworyzował Alonso. Owszem kilka razy zdarzyło się, że zawalili strategię Kimiemu, ale to były błędy zespołu, a nie faworyzowanie Hiszpana. Tak więc proszę o konkrety i dokładne cytaty rzekomych moich "spiskowych teorii" albo tradycyjnie proszę się z tego wycofać nie odwracając kota ogonem.

    P.S. nawiasem mówiąc, tydzień temu z bardzo pewnego źródła dostałem wiadomość, że bolid Alonso był lepszy, ale ja sam nigdy tego nie napisałem i nie napiszę, bo bezpośredniego dowodu nie mam - to tylko informacja prosto z Finlandii.
    Pozdrawiam.

  • 38. lobuzer
    • 2015-03-14 22:04:30
    • *.static.ip.netia.com.pl

    @31 otóż to. Tymczasem podziękowania dla admina za wspaniałą opcje "ignoruj"
    Ferrari zaczyna świetnie sezon, a mam nadzieję że ich tempo wyścigowe będzie równie dobre jak w ostatnich latach.

  • 39. Felipe Massa
    • 2015-03-14 22:52:57
    • *.pcz.pl

    Akurat Ferrari to jeden z najlepiej taktycznie prowadzonych zespołów w stawce. Nie będe już wspominał czasów Michaela bo wtedy mieli najlepszy bolid, ale w 2007 roku wyrwali majstra Maclarenowi, w 2008 gdyby nie pech Felipe też byłby tytuł. W 2010 roku mimo słabszego bolidu do końca walczyli o tytuł. Ostatni wyścig to błędna strategia skupienia uwagi na Webberze, wystarczyło jechać swoje i dowieźć 3 miejsce. 2012 słaby początek a mimo to Alonso długo prowadził, jednak 2 wyścigi zakończone tuż po starcie spowodowały, że Alonso nie wygrał mistrzostw. Dla porównania Maclaren i Red Bull nie potrafili rozwiązać problemów wewnętrznych w zespole, zamiast skoncentrować się na walce z innymi zespołąmi, kierowcy toczyli walke wewnątrz stajni co dla Maclarena skończyło się utratą tytułu.

  • 40. Polak477
    • 2015-03-14 22:53:02
    • *.pppoe.covernet.pl

    W sumie to jeszcze niewiele wiadomo. Nie wiadomo jakie będzie tempo wyścigowe, jak Ferrari radzi sobie z oponami, jak z awaryjnością, no i jak radzi sobie na innych torach. Bo co jak co, w Melbourne było mylące nie raz. Ale mam nadzieję, że jutro podium i dobre punkty - są w zasięgu, bo mogą się przydać na koniec sezonu. Forza Ferrari!


Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo