komentarze
  • 1. shodan
    • 2015-03-06 09:47:32
    • *.free.aero2.net.pl

    kurdupel nadety miernota przeklety ...
    z pretensjami do tronu tronu po napoleonu ostatni z miotu bez krzty polotu

  • 2. Greek
    • 2015-03-06 12:18:54
    • *.dynamic.chello.pl

    Giedo chce zgarnąć odszkodowanie, żeby mieć więcej hajsu na posadkę w Manorze.

  • 3. Kalor666
    • 2015-03-06 12:22:50
    • *.opera-mini.net

    shodan- może i VDG nie jest kierowcą wybitnym ale Sauber postąpił z nim nieładnie i moim zdaniem słusznie domaga się swoich praw.

  • 4. shodan
    • 2015-03-06 12:54:06
    • *.free.aero2.net.pl

    ale jakim on jest czolwiekiem ze stawia siebie przed 330 pracownikami i ich rodzinami to jest walka o chleb

  • 5. devious
    • 2015-03-06 13:08:03
    • *.static.ip.netia.com.pl

    Biedny Giedo, teraz to nawet człowiek sobie uczciwie miejsca w F1 nie może kupić bo go bogatsi wycyckają! :)

    Jakoś mi nie szkoda Holendra, ani wybitnym kierowcą nigdy nie był a takimi zagrywkami sympatii niczyjej też nie zdobędzie - no i wiadomo, że i tak w Sauberze jeździć nie będzie, cokolwiek postanowi sąd. Jest tam spalony po takiej zagrywce więc może jedynie ugrać jakieś odszkodowanie (tak jest pewnie cel).

    Z drugiej strony czuję niesmak patrząc na poczynania Saubera. Co za świnie - najpierw podpisują kontrakty z kierowcami, którzy mają wnieść odpowiedni budżet - a jak ktoś da więcej to mówią im "nie jednak spadajcie". No wspaniale. Tylko po co było robić komuś nadzieje?

    Niech zagrają w otwarte karty i zrobią oficjalnie licytację foteli a nie wbijają kierowcom nóż w plecy. Takie zrywanie kontraktu "bo ktoś dał więcej" jest z jednej strony logiczne bo przecież Sauber walczy o przetrwanie - ale z drugiej strony jest trochę nie fair wobec tych, którym wcześniej Sauber obiecał fotel (i też przecież w zamian za pieniądze a nie za ładny uśmiech!).

    OK F1 jest bezlitosna i za vg Garde jak i Sutilem nikt płakać nie będzie - ale jednak człowiek chciałby, by tam też jakieś zasady obowiązywały - mi się to zwyczajnie nie podoba, że zespół wziął najpierw 2 kierowców, którzy dali kwotę X by mieć zapewnione przetrwanie, a jak ktoś dał 2X - to tamtym podziękowali. OK sam jako szef Saubera bym tak pewnie zrobił, ale może nie trzeba było podpisywać (zapewne przedwstępnych) umów z pierwszą dwójką?


    Cóż, Sauber powoli staje się parodią zespołu F1. Powinni sobie na bolidzie wymalować "walczymy o los naszych 330 pracowników" i w razie kolizji na torze powinni zawsze teraz argumentować "że nie mogą dostać kary bo to uderzy w tych 330 pracowników" :D

    A najlepiej niech ich rywale przepuszczają na torze bo Sauber walczy o los swoich praconików :) To jest doskonały argument! Inne zespoły oczywiście nie walczą o los swoich pracowników.

    A co ze sponsorami van der Garde? Oni pewnie też mają swoich pracowników, którzy pewnie też walczą o swój los... :) I jak teraz van der Garde spojrzy swojemu teściowi w oczy, a teść swoim pracownikom? :P

  • 6. housepl
    • 2015-03-06 15:01:13
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    " Czasami trzeba zrobić krok w tył żeby zrobić dwa do przodu"
    Van der Garde
    AD 2014.

  • 7. RyżyWuj
    • 2015-03-06 15:22:48
    • *.static.korbank.pl

    Pacta sunt servanda. I tyle w temacie. Mam nadzieję, że ich puści z torbami.

  • 8. pjc
    • 2015-03-06 16:48:17
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Umowa to umowa. Holender chce swoje pieniądze. Czy to takie dziwne?

  • 9. belzebub
    • 2015-03-06 22:34:27
    • *.jeleniagora.vectranet.pl

    @4 shodan, nie obraź się, ale wierząc w 100% co mówi Sauber jesteś trochę naiwny. Takie tłumaczenia zespołu są niepoważne i jedynie pod publiczkę. Devious fajnie to skomentował i nie ma już w zasadzie czego dodawać. Wina leży po stronie zespołu.

  • 10. dryndol
    • 2015-03-07 09:08:50
    • *.20-1.cable.virginm.net

    Wszystko wszystkim ale niech chłopak wygra i zostanie mu przywrócona posada kierowcy... i co wtedy. Jak on będzie się czuł w tym zespole. Ok może skoro w ogóle podjął się takiej batalii to pewnie sumienie nim targało nie będzie.

    No ale chyba nie sądzi, że po czymś takim byłby traktowany na równi z drugim kierowcą. Przecież całe dowództwo teamu, dyrektorzy, przełożeni aż wreszcie zwykli pracownicy i bezpośredni jego mechanicy nie byli by mu najzwyczajniej w świecie przychylni i zapewne wciąż by mu się coś psuło albo po prostu nie dostrajali by mu bolidu tak aby był wolniejszy od kolegi z teamu.

    Zresztą ja na jego miejscu po prostu nie mógłbym wejść do garażu, spojrzeć mechanikom i przełozonym prosto w oczy i powiedzieć: cześć chłopaki. to zabieramy sie do pracy co...?

    Sam nie wiem. Procesować się i wygrać - źle. Odpuścić i pokazać reszcie, że te kontrakty to pic na wodę fotomontaż - też źle. Facet znalazł się między młotem a kowadłem...

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo