komentarze
  • 1. devious
    • 2014-11-19 15:24:48
    • *.static.ip.netia.com.pl

    Palmer OK - zasłużył sobie na ten test, pomimo nie najlepszych opinii w "środowisku" przemawiają za nim sukcesy, ma też "nazwisko" - to kolejny z "juniorów" pchających się do F1 - istna plaga ale nie mam nic przeciwko :)

    Ale ten Richie "Spike" Goddard to nie wiem skąd się wziął - koleś zupełnie bez osiągnieć, z totalnych ogonów F3 (która nie oszukujmy się, nie stoi na najwyższym poziomie), do tego też nie najmłodszy bo ma 22-lata więc już powinien być w miarę ukształtowanym kierowcą... Nie wiem czy zapłacił za test czy w drugą stronę - nie ma totalnie kasy i słabe wyniki to efekt słabego sprzętu... Coś czuję, że to będzie pierwszy i ostatni test pana Goddarda w F1...

  • 2. Skoczek130
    • 2014-11-19 21:28:29
    • Blokada
    • *.adsl.inetia.pl

    Goddard to klient, któremu udostępnią bolid do jazdy w zamian za pokaźną gotówkę. Palmer w sumie też, ale tak jak stwierdziłeś odniósł sukces w postaci tytułu GP2... co tam, że po milionach kilometrów jazdy GP2/11, ale nie on pierwszy i zapewne nie ostatni. F1 nie jest potrzebny taki zawodnik, nawet jeżeli jest mistrzem jej przedsionka. Więcej wart jest Felipe Nasr, który wprawdzie przegrał walkę o tytuł, ale tu zadecydowała klasa zespołu. ;) Ale jeżeli zdobędzie posadę na przyszły sezon, to z pewnością będzie bardziej wartościowy od kogoś pokroju Yamamoto. ;) No i dla dobra GP2 rzecz jasna wreszcie jej czempion mógłby znaleźć się w F1. W końcu to seria promocyjna... ;)

  • 3. devious
    • 2014-11-19 22:13:24
    • *.ssp.dialog.net.pl

    @Skoczek 130

    Śmieszny jesteś pisząc o Palmerze, że wyjeździł tytuł po milionie kilometrów jazdy a jednocześnie w drugim zdaniu stwierdzając, że Nasr jest więcej wart :) Zawiało hipokryzją na kilometr...

    Nasr jeździ w GP2 niewiele mniej od Palmera - Jolyon ma na koncie 82 starty przez 4 sezony (6 zwycięstw, 4PP), Nasr 66 startów przez 3 sezony (4 zwycięstwa, 1 PP) - i obaj jeździli w zespołach DAMS i Carlin. W bezpośrednim starciu w Carlinie górą był Nasr (154-119) ale to Palmer wygrał 2 wyścigi.

    Nasr pierwszy wyścig w GP2 wygrał w 50 (!!!) starcie - dla mnie to kiepski wynik jak na "super talent". Palmer potrzebował do tego 26 prób - trochę lepiej.

    Jak spojrzymy na wygrane wyścigi w wyścigach głównych - bo nie oszukujmy się, sprinty z odwróconą kolejnością startu to "nie to samo" i ja ich po prostu nie cenię - to Palmer ma takich wyścigów wygranych 4 a Nasr zaledwie 1...

    Więc jak dla mnie to obaj są a) nieźli b) na podobnym poziomie

    I tylko nie wiem skąd sie bierze "hype" na Nasra i "hejting" Palmera. Bo na kilku forach już się z tym spotkałem, w tym zagranicznych... Dla mnie jasne jest, że z Palmera żaden wielki talent i MŚ F1 raczej nie zostanie ale jednak przypadkiem się nie wygrywa GP2 :) Maldonado też potrzebował 4 sezonów w GP2 by wygrać serię i trafić do F1 ale potem był w stanie wygrać nawet wyścig więc jakimś ułomkiem nie jest - może i Palmera czeka więc przyszłość w F1...

    Nasr już sie "załapał" do Saubera i bynajmniej nie z powodu swojej szybkości, bo wiadomo jakie czynniki decydowały :) Plecy chłopak ma mocne, zresztą Brazylijczycy potrzebują nowej gwiazdy bo Massa się powoli kończy więc Nasr będzie siłą rzeczy jeździł w F1.

  • 4. dexter
    • 2014-11-19 23:55:24
    • *.115.154.57

    Nasr, posiada przeciez 22 Mln. argumentow na sezon aby jezdzic w Sauber :)
    Maldonado (patrzac tylko ze sportowego punktu widzenia) nie ma nic do szukania w F1. Zerszta, na temat tego kierowcy napisalem wszystko pod newsem: "Maldonado: czuje sie podobnie jak w Austin"

    Pozdr.

  • 5. Skoczek130
    • 2014-11-20 11:53:34
    • Blokada
    • *.adsl.inetia.pl

    @devious - oglądam GP2 od dawna i śledzę serie promocyjne od dobrych kilku lat. Nie oceniam wysoko Palmera, tak jak wysoko nie oceniałem Valsecchiego - bo to wyjeżdżone mistrze - w poprzednich latach nie prezentowali wysokiego poziomu poza kilkoma wyskokami. Sezon 2013 pokazał, kto jest lepszy, bo obaj jeździli w Carlinie. ;) Felipe ośmieszał rywala w pierwszej połowie sezonu... w drugiej coś zaczęło iskrzyć (dlatego zdziwiony byłem, kiedy tam został - najwidoczniej przez zbyt długie zwlekanie). Carlin robił wszystko, by Felipe Nasr przegrał z Palmerem... choćby w Singapurze, gdzie ustawiono wyścig i strategię pod Brytola. ;) Palmer był najgorszym kierowcą sezonu 2011 z zawodników, którzy wyjeździli cały sezon. Przegrywał rywalizację z każdym partnerem zespołowym (w tym roku ewidentnie poświęcono Richelmi). Teraz jest mistrzem - jest to więc niewiele warte mistrzostwo w kontekście rywalizacji juniorów (stąd uważam, że powinni w tej serii wprowadzić limity) - trzeba jednak pamiętać, iż w GP2 mamy zespoły świetne i słabe, ze względu na klasę inżynierów - DAMS to ekipa, która od lat stawia na jednego kierowcę i potrafi mu sprezentować mistrzowską maszynę. Palmer dokonał tego, co Valsecchi. Nie dokonał tego Ericsson przez zmarnowany potencjał błędami i awariami. I zapewne w przyszłym roku przynajmniej jeden z ich kierowców będzie walczył o tytuł.

    Dobrze wiem, że Nasr ma sponsorów i potrzeba Brazylijczyka w stawce. Tak to mógłby skończyć, jak wielu innych, choć z drugiej strony jest poparty programem Williamsa. Ale tylko Carlin był winny przegranej w tegorocznej rywalizacji z Palmerem i DAMS. Nietrafione setupy, błędy strategiczne... DAMS z Palmerem byli diabelnie skuteczni, jak Valsecchi. Dla mnie nie ma wątpliwości, iż Brazylijczyk jest więcej wart od Palmera i oceniam na podstawie całej kariery, a nie tego sezonu. Ale myśl, jak chcesz... ;) Co do Maldonado - moim zdaniem to wyższa półka od Palmera - przede wszystkim on błyszczał od początku, czyli startów w Trident. Nazywano go "mistrzem Monte Carlo". W 2008 roku był najlepszym zawodnikiem drugiej połowy sezonu, natomiast w 2009 roku nie miał porozumienia z inżynierem. W 2010 roku zdominował rywalizację - nokautował wręcz rywali w wyścigach (co ciekawe, w kwalifikacjach nie zwyciężył ani razu). W tym roku Palmer zrobił dobrą robotę, bo jak wiadomo nie ma nic za darmo. Ale poza Nasrem nie było rywali - w GP2 ogromne znaczenie ma doświadczenie, bo mamy tam do czynienia z zawodnikami o wieloletnim stażu. Palmer startował kilka sezonów. ;) Czy więc jest zawodnikiem, przed którym F1 stoi otworem?? Po tytule GP2 niby powinna... lecz tak na prawdę nie jest zawodnikiem, który F1 jest niezbędny. Moim zdaniem Nasr jest lepszy i to udowodni. W 2011 roku Bottas zaciekle walczył o tytuł z Calado - nie mam jednak wątpliwości, który z nich jest lepszy.

  • 6. devious
    • 2014-11-21 22:45:36
    • *.ssp.dialog.net.pl

    Nie ceniłem Valsecciego tak samo jak nie cenię Palmera, Maldonado i też właśnie Nasra. Prawdziwy talent widać gołym okiem - to jest po prostu "coś" specjalnego i żaden z powyższych - może poza Maldonado (który ma inne problemy) nie ma tego błysku.

    I wiem, że jesteś fanem Nasra stąd Twój osąd jest stronniczy i chyba niezbyt trafny. Zarzucasz Palmerowi "wyjeżdżenie" tytułu ale przecież Nasr nie był w stanie nawet tego osiągnąć - pomimo dużego stażu w GP2. Bo widzisz, w motosporcie nie chodzi tylko o kręcenie kółkiem - ale też o umiejętność skupienia wokół siebie ludzi i poskładania wszystkiego do kupy. Jak widać w tym sezonie to Palmer lepiej poradził sobie z tym zadaniem...


    "Ale poza Nasrem nie było rywali - w GP2 ogromne znaczenie ma doświadczenie, bo mamy tam do czynienia z zawodnikami o wieloletnim stażu. Palmer startował kilka sezonów. ;)"

    Chyba kpisz jeżeli twierdzisz, że jedynymi zawodnikami z doświadczeniem byli Palmer i Nasr... W czołowej "10" GP2 jest ledwie 3 debiutantów (przy czym 2 z nich posiada spore doświadczenie z WSbR), większość to starzy wyjadacze z wieloletnim stażem w GP2...

    Poza tym jakoś Hamiltonowi, Rosbergowi, Hulkenbergowi czy Kovalainenowi brak doświadczenia jakoś nie przeszkadzał by super jeździć już w debiutanckim sezonie...


    "Moim zdaniem Nasr jest lepszy i to udowodni."

    Nie tyle on co kasa stojąca za nim :P

    "W 2011 roku Bottas zaciekle walczył o tytuł z Calado - nie mam jednak wątpliwości, który z nich jest lepszy."

    Bottas wtedy wygrał co wskazuje, który był lepszy - ale Calado też miał potencjał i wcale nie uważam go za jakiegoś ułomka. Otarł się o F1 z Force India, miał dobre momenty w GP2... Różnica między nim a Bottasem była taka, że Fin wykorzystał swoją szansę i wykonał następny krok a Calado gdzies się pogubił - jak wielu innych młodych.

    Póki co ja jednak nie widzę nic co by przemiawiało za tym, że taki Nasr jest lepszym materiałem na kierowcę F1 od owego Calado. Poza oczywistą oczywistością, że Nasr ma "plecy" sponsorów a Calado nie ma ;)

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo