komentarze
  • 1. viggen
    • 2014-10-05 21:29:08
    • *.dynamic.chello.pl

    W Polsce tragiczna informacja. Przegrała walkę z rakiem Ania Przybylska, mając zaledwie 35 lat :( [*]

  • 2. Hamcio20
    • 2014-10-05 21:32:45
    • *.77.124.41

    Jezuu, ale w tym dniu mnóstwo dramaturgii. Mnóstwo negatywnych ale i pobudzających newsów

  • 3. King122
    • 2014-10-05 21:37:06
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Gdy załączyłem stronę to się wystraszyłem, bo jak widziałem słowa nie żyje to myślałem, że to Jules.

  • 4. EryQ
    • 2014-10-05 21:37:29
    • *.opera-mini.net

    @1 Viggen nawet nie zwróciłem uwagi czyli przegapiłem śmierć Anny żyjąc porannym wypadkiem... Co to dzisiaj Kostucha impreze urządza???

  • 5. EryQ
    • 2014-10-05 21:43:24
    • *.opera-mini.net

    Hamcio wysłałeś maila?

  • 6. Hamcio20
    • 2014-10-05 21:51:54
    • *.77.124.41

    Wysłałem: GG moje : 50860709

  • 7. Skoczek130
    • 2014-10-05 22:16:56
    • Blokada
    • *.adsl.inetia.pl

    Pani Ania odeszła tak szybko... ;///

    Andrea na ironię zginął na jednośladzie... ;/// Świeć Panie na ich duszami, a także innymi.

    Trzymajmy kciuki, aby Jules z tego wyszedł. Dość tego żniwa... ;/

  • 8. Jacko
    • 2014-10-05 22:26:49
    • *.dynamic.chello.pl

    Pamiętam go z Jordana i Tyrella. Wybitnym kierowcą to on raczej nie był, ale przynajmniej zawsze się coś działo, kiedy startował. Szkoda.
    W artykule jest pewna nieścisłość, bo nie miał 214 występów w Grand Prix, tylko 208. W pozostałych nie zakwalifikował się do wyścigu (były kiedyś takie czasy, gdy rywalizowało nawet ponad 30 kierowców, a w wyścigu mogło wystąpić tylko 26, więc najsłabsi po kwalifikacjach odpadali).

  • 9. bartexar
    • 2014-10-05 23:00:41
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    Jej, co za dzień, tyle emocji i nieszczęśliwych wypadków. Najbardziej chyba mi szkoda Ani Przybylskiej. Ona była cudem od Boga, mogłem patrzeć na Nią w nieskończoność. Podobno skończyła się operacja Julesa, przebiegła pozytywnie. Forza Jules!

  • 10. snakesparer
    • 2014-10-05 23:16:08
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    Pamiętam jak jezdził. Senna, Profesor, Mansell, Piquet, Alboreto, Berger, Alesi i reszta... Nawet syn Belmonda się pamiętam przewinął, choć głównie nie startował w GP bo w kwalach nie mieścił sie w limicie czasowym. Fajna ekipa była. Jak się np taki Hulk nie przebije do lepszej ekipy to też za 25 lat się powie o nim, że dużo nie osiągnął choć był ceniony. Takie życie... Kurcze, de Cesaris nie żyje, Bianchi w szpitalu, oby ten chociaż się wylizał.
    A z Anią Przybylską to dal mnie szok, jakoś nie śledzę życia gwiazd i nawet nie wiedziałem że walczy z rakiem trzustki...

  • 11. Suplement
    • 2014-10-05 23:25:30
    • *.centertel.pl

    Ciężki ten dzień....

  • 12. KowalAMG
    • 2014-10-05 23:34:52
    • *.24.196.114

    Fatum akysz |-

  • 13. zzagrobu
    • 2014-10-06 08:03:15
    • *.adsl.inetia.pl

    Ania - moja rówieśniczka :((( [*]

  • 14. pjc
    • 2014-10-06 09:28:34
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Co za dzień. Znowu kilka smutnych informacji naraz.

  • 15. devious
    • 2014-10-07 16:23:26
    • *.static.ip.netia.com.pl

    Andrea de Crasheris - jeden z idoli mojego dzieciństwa choć za dużo jego wyścigów na żywo nie widziałem...

    Przeżył tyle niebezpiecznych wypadków w F1 a zginął na zwykłej drodze na motocyklu - ironia losu...

    Na pewno pozostanie jednak zapamiętany jako jeden z czołowych kierowców lat 80-tych - w końcu utrzymać się kilkanaście sezonów w F1 to jest naprawdę coś. Facet potrafił jeździć choć należy do grupy tych, którzy nigdy nie mieli szczęścia trafić do dobrego zespołu w odpowiednim momencie...

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo