komentarze
  • 1. Herbie1
    • 2014-07-05 19:27:19
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    Czyżby mechanicy lotusa przewidując kraksę "Cruschtora" woleli zapobiec kolejnej odbudowie bolidu?:-P
    Żart oczywiście:-))
    Lotus bada głębokość dna wyścigowego bagienka.
    Romka tylko szkoda. W ubiegłym roku nabrał wiatru w żagle a teraz trafił na mieliznę zespołu.

  • 2. sasza
    • 2014-07-05 20:38:47
    • *.protonet.pl

    Kto ogarnia temat ten wie, że problemy Lotusa to splot wielu czynników...aerodynamika jest niestała, działa dobrze w szybkich zakrętach, w tych wolnych z kolei zrywa nagle przyczepność na jego wyjściu, a to powoduje sporą podsterowność i olbrzymie straty czasowe...Silnik drugiego rzutu Renault Energy jest słabszy niż w RBR i STR, problemem jest system wspomagania hamowania, który zarzuca tyłem, podobnie jest przy redukcjach biegów, a więc cisnąć takim bolidem nie jest łatwo, gdyż kierowcy nie wiedzą do końca jak się w danym momencie zachowa. Koncepcja nosa jest niestety niewypałem, jednak większość powie, że to przez problemy finansowe nie analizując wszystkiego i spłycając temat. Zespół ma ok. 500 pracowników i budżet 220mln, więc patrząc na suche liczby powinien być sporo wyżej, jednak czasem tak bywa, że łaska pańska na pstrym koniu jeździ i tym razem dzieło Allisona i De Beer'a nie odpaliło, w przeciwieństwie do E20 i E21...dziś oni pracują w Ferrari i mnie osobiście interesuje kolejny model, za który będą odpowiedzialni już ich następcy, czyli Chester i Hennel. Gorzej już raczej nie będzie, w każdym razie nie wszystko należy łączyć z pieniędzmi, które wcale nie są takie małe.

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo