komentarze
  • 1. fanAlonso=pziom
    • 2014-01-13 11:14:15
    • *.rzeszow.mm.pl

    mam nadzieję że do rozpoczęcia sezonu się obudzi

  • 2. zu7
    • 2014-01-13 12:38:08
    • *.51.59.2

    To wygląda zdecydowanie źle. Czy jego powrót do zdrowia nie należy ropatrywać już w kategoriach cudu? Nie wiem jak wam ale mi się wydaje że jest coś w rodzaju przeznaczenia, na które wpływamy własną postawą. Jeśli Michael nie wróci to oznacza że chyba gdzieś popełnił błąd. Byłoby jednak fajnie gdyby wrócił. Po tak długim pobycie po drugiej stronie mógłby mieć coś ciekawego do przekazania.

  • 3. Kimi Rajdkoniem
    • 2014-01-13 14:09:53
    • *.warszawa.supermedia.pl

    Niech Bóg ma w opiece Michaela i jego rodzinę. Czekam na pozytywne wieści!

  • 4. elin
    • 2014-01-13 14:20:41
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @ 2. zu7
    Zależy co masz myśli pisząc - przeznaczenie.
    Jeśli uważasz, że to co spotkało Michaela, to " kara " za błędy z przeszłości - nie zgadzam się.
    Wiele osób spotyka w życiu coś złego, chociaż niczym na to nie zasłużyli.
    Dlatego jeśli patrzeć na wypadek Schumachera jako na przeznaczenie, to chyba tylko takie, że jeśli coś złego ma się stać, to i tak się stanie. Bez względu na to, jak bardzo ktoś jest ostrożny.

    Dla Michaela - zdrowia.
    A dla jego fanów, którzy jeszcze zostali na tym forum, jak @ luka55 - szybkiego doczekania się wiadomości o poprawie zdrowia ulubionego kierowcy.

  • 5. elin
    • 2014-01-13 14:23:33
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    * co masz na myśli

  • 6. Michael Schumi
    • 2014-01-13 15:56:02
    • *.ip.euro.net.pl

    Wszystkiego dobrego, Michael! Obudź się i wracaj do zdrowia :) Niech Bóg ma Cię w swojej opiece.

  • 7. zu7
    • 2014-01-13 17:25:11
    • *.51.59.2

    @elin - mam na myśli ten szczególny wypadek kiedy los jest zawieszony na krawędzi i nie wiadomo w którą stronę się przechyli. Gdyby Schumacher następnego dnia wstał z usmiechem na ustach nie byłoby tego tematu.

  • 8. RyżyWuj
    • 2014-01-13 17:50:54
    • *.static.korbank.pl

    TO jest śpiączka farmakologiczna. On się obudzi jak mu na to pozwolą. Obecnie dla jego własnego dobra lepiej jest jak utrzymują go w stanie śpiączki. Chcą zorientować się jakie są uszkodzenia i czy uda się to opanować przed wybudzeniem. Niektórzy tutaj najwyraźniej nie rozumieją powagi słowa "krytyczny" w opisie stanu pacjenta.

  • 9. luka55
    • 2014-01-13 22:17:18
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    elin nr4

    Dziękuje za miłe słowo. Nie znam Schumiego osobiście, nie należę do jego rodziny, a mimo to ta wieść była dla mnie szokiem. Te wszystkie lata podczas których człowiek siadał w fotelu i śledził jego zmagania robią swoje. Człowiek odnosi wrażenie jakby się znał z nim od dawna mimo że tak nie jest. W zasadzie mogę powiedzieć że to dzięki temu kierowcy zainteresowałem się F1. To był pierwszy kierowca któremu kibicowałem i jak się okazało ulubiony do dnia dzisiejszego. I w tej kwestii nic się już raczej nie zmieni. Dziś człowieku już wyszedł niejako z tego pierwszego szoku ale przychodzą pytania co dalej ? Zupełnie po ludzku, pomijając całkowicie F1 trzymam tyko kciuki, aby wyszedł z tego jak tylko najlepiej się da. Tego życzę przede wszystkim jemu i jego rodzinie.
    Pozdrawiam

  • 10. elin
    • 2014-01-14 21:54:56
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @ 7. zu7
    Czyli raczej głębsza metafizyka.
    W przypadku Schumachera zagrożenia życia już prawdopodobnie nie ma. Ale pozostaje najważniejsze pytanie - jak bardzo uszkodzenia, których doznał podczas wypadku, wpłyną na jego zdrowie.

    @ 9. luka55
    Doskonale Ciebie rozumiem - do kierowcy, dzięki któremu zaczęło się oglądać ten sport i zawsze się kibicowało, cały czas pozostaje sentyment i raczej nie da się jego zastąpić innym zawodnikiem. Można komuś kibicować, ale to już nie to samo.
    Przyznam, że też byłam w szoku, chociaż nigdy jakoś szczególnie Michaelowi nie kibicowałam.
    Szok głównie dlatego, że wychodził on bez większych obrażeń z dużo gorzej wyglądających kraks, podczas swojej kariery F1 i motocyklowej przygody. A teraz ... coś co wydawało się mało znaczącym wypadkiem ..., a konsekwencje bardzo poważne.
    Dlatego też trzymam kciuki, żeby z tego wyszedł w jak najlepszym stanie. Głównie z tych powodów co piszesz - czysto ludzkich.

    Pozdrawiam

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo