komentarze
  • 1. Duke_
    • 2013-11-27 15:07:31
    • *.customers.d1-online.com

    liczac wszystkie DNFy jakie mial i TO to ogolnie spisal sie lepiej niz Lewis

  • 2. mazur81
    • 2013-11-27 15:46:34
    • *.dynamic.chello.pl

    Wypadałoby teraz poprosić o wypowiedź wszystkich którzy rok temu krzyczeli pod każdym postem, że Ham rozjedzie Ros jak pomidora... :P

  • 3. Orlo
    • 2013-11-27 16:58:24
    • *.jawor.vectranet.pl

    Bo ja wiem... To był trudny rok dla Lewisa. Nowe zespół, zmiana opon w połowie sezonu. Trzeba jednak pamiętać, że tak naprawdę to GP Wielkiej Brytanii "powinien" wygrać Hamilton, spokojnie odjeżdżał stawce dopóki opona nie wybuchła, a Rosberg skorzystał jeszcze z pechu Vettela. Także w zwycięstwach to Hamilton powinien prowadzić 2:1.

  • 4. Zirdiel
    • 2013-11-27 17:04:52
    • *.opera-mini.net

    @2 Dokladnie. Nalezy jeszcze zwrocic uwage, ze to najlepszy sezon Rosberga.
    Poza tym, nie ma co, wydaje mi sie, ze Ros z Hamiltonem tworza super duet :)

  • 5. Hamcio20
    • 2013-11-27 17:29:26
    • *.business.static.vectranet.pl

    No właśnie to był najlepszy sezon Rosberga, a hamiltona przeciętny. A co jeśli Ham od przyszłego roku będzie maił bardzo dobry Sezon. ten seozon wygląda tak : najlepszy sezon Rosberga vs. przeciętny sezon Lewisa a i tak Lewis był wyżej ;D, więc tu jest różnica klas ;D .

  • 6. Hamcio20
    • 2013-11-27 17:32:12
    • *.business.static.vectranet.pl

    ale trzeba przyznać, że Rosberg nieźle odżyl po tym od kiedy jeździ w teamie z Hamiltonem . Lewis ma ten dar napędzania innych, ponieważ kiedy był w maclarenie motywował Buttona a teraz rosberga ;D

  • 7. redguard66
    • 2013-11-27 17:48:04
    • *.adsl.inetia.pl

    @Hamcio20"Rosberg nieźle odżyl po tym od kiedy jeździ w teamie z Hamiltonem"
    Coś w tym jest...i chociaż był wcześniej "Szumi" to Rosberg nie mógł wyjść z jego cienia.

    Przyznam szerze, że jeszcze w poprzednim sezonie uważałem Rosberga za przeciętnego kierowcę F1-zawsze gdy słyszałem jego nazwisko-pierwsza myśl "synalek Keke", po tym sezonie myślę: "świetny kierowca".

  • 8. krzysiek000
    • 2013-11-27 18:04:04
    • *.bialystok.vectranet.pl

    5. Hamcio20
    Cała twoja teoria stoi na papierowych filarach, bo z góry zakładasz, że Rosberg osiągnął szczyt swoich umiejętności. A skąd pewność, że Rosberg nie rozwinie się wraz z poprawieniem konkurencyjności bolidu względem Red Bulla?

  • 9. KimiTheBest
    • 2013-11-27 19:23:56
    • *.com

    W tym roku Nico wygrał więcej wyścigów niż Hamilton, ale Lewis był bardziej regularny.
    Jednak w przyszłym roku szanse mogą być wyrównane i zobaczymy ciekawą walkę w Mercedesie.

  • 10. Hamcio20
    • 2013-11-27 19:38:54
    • *.business.static.vectranet.pl

    8. krzysiek000 masz rację w sumie nie pomyślałem o tym że Rosberg też się rozwija i to udowodnił to w tym sezonie, a poruwnując tamten sezon do tego co się skończył to to jest w jego wykonaniu wielka zmiana ;D więc sory za błąd

    redguard66 ja w poprzednim sezonie też tak uważałem, a wydaje mi się że ''szumi' go trochę przytłaczał...... ;)

  • 11. marek007
    • 2013-11-27 19:39:31
    • Blokada
    • *.free.aero2.net.pl

    Chcieć to nie znaczy móc....powiem słowami Pudziana Hamilton tanio skóry nie sprzeda......

  • 12. Jahar
    • 2013-11-27 19:48:15
    • *.opera-mini.net

    Shumacher umiejętnościami był większy i od Rosberga i Hamiltona a Ci dwaj pewnie nigdy od siebie nie odjadą na czym przegra renoma Hamiltona a wygra Rosberg

  • 13. RyżyWuj
    • 2013-11-27 20:45:25
    • *.static.korbank.pl

    Tylko Barbie kisi się w Mercedesie już wiele sezonów, a Hamilton zmienił środowisko, bolid itd. W przyszłym sezonie będzie jeszcze lepszy, więc na miejscu Rosberga nie liczyłbym na zbyt wiele.

  • 14. 6q47
    • 2013-11-28 09:43:15
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    12. Jahar
    Schumi był "większy" rzeczonymi umiejętnościami przebywając w Mercedesie czy w tych czasach, kiedy obcował z Ferrari?
    Bo to są dwie różne historie w jego karierze... szczególnie jak weźmiemy pod uwagę pech kontra zamierzone działania podczas GP.

    W każdym bądź razie Hamilton potrafi przyciągać różnorakie emocje, które nie zawsze są w stanie Go odpowiednio podkręcić in plus podczas Q jak i GP.
    Innymi słowy nie można Rosberg'a skreślać tylko dlatego, że Hamilton niesie na swoich barkach mistrzowski tytuł.

  • 15. Skoczek130
    • 2013-11-28 09:48:47
    • Blokada
    • *.adsl.inetia.pl

    Rosberg zamknął usta krytykom. Mnie osobiście cieszy niezmiernie fakt, iż Nico był równorzędnym partnerem od Hamiltona. Miał mniej szczęśliwy sezon, bo doznał dwóch awarii, jadą po solidne punkty. W Malezji zespół odebrał mu podium. Niemiec byłby trzecim zawodnikiem sezonu - wszystko szło w tym kierunku, ale w USA i Brazylii brakło ustawień (w drugim wypadku przez brak deszczu). Mam nadzieje, że Nico pokaże klasę w przyszłym sezonie i będzie blisko swojego partnera. :))

  • 16. Skoczek130
    • 2013-11-28 09:51:04
    • Blokada
    • *.adsl.inetia.pl

    @6q47 - jeszcze zdobyty w tak kiepskim stylu... ;)

  • 17. Skoczek130
    • 2013-11-28 09:54:21
    • Blokada
    • *.adsl.inetia.pl

    @Hamcio20 - to nie był przeciętny sezon Hamiltona. Byłeś pewien, że będzie tak blisko podium generalki?? To nowe dla niego miejsce, ale bez przesady. Obecnie zespoły pracują bardzo podobnie. Nokautu Hamilton a Rosbergu nie zrobi, chyba że Merc postawi na niego. Przy równorzędnych bolidach będą blisko siebie, bo klasowo są bardzo blisko - a klasa kierowcy to nie tylko szybkość... ;)

  • 18. rokosowski
    • 2013-11-28 12:03:17
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @15
    No bo tylko biedny Rosberg miał kłopoty w tym sezonie, Hamilton Webber i inni w ogóle nie stracili punktów z niezależnych od nich przyczyn.

  • 19. 6q47
    • 2013-11-28 16:00:50
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    1. Duke_
    Dopiero dzisiaj przeczytałem PW.
    Dziękuję, nie wiem tylko czy znajdę czas na czytanie i jakieś pukanie klawiszem :)

  • 20. devious
    • 2013-11-28 17:13:43
    • *.adsl.inetia.pl

    Rosberg pokonywał Schumachera przez 3 lata i był "przeciętniakiem". Teraz dotrzymywał kroku Hamiltonowi i nadal ludzie go nie doceniają... Mówią, że doceniają ale nie doceniają tak naprawdę :) To ciekawe, bo sam jakoś nie widzę Rosberga w mistrzowskiej koronie i nie mogę sobie wyobrazić, że Nico regularnie "klepie" Hamiltona. A przecież jest to możliwe... Z czego to wynika? Nie wiem...

    Fakty są takie, że Hamilton to piekielnie szybki kierowca ale też piekielnie niekonsekwentny. I w zasadzie jego najlepszym sezonem w karierze był debiutancki sezon 2007 - oczywiście nie licząc fatalnej końcówki. Wcześniej jednak imponował szybkością, spokojem i regularnym dojeżdżaniem na podium. W kolejnych latach nie potrafił tego powtórzyć - kolejne sezony to wieczne wzloty i upadki. Sezon 2008 Lewis zakończył tytułem ale wynikało to raczej z nieudolności kierowców Ferrari i słabości bolidów Kubicy i Alonso niż z jakiejś fenomenalnej postawi Hamiltona. Ten tytuł się Lewisowi należał ale nie był to tytuł imponujący, przekonujący o supremacji Brytyjczyka. Można mu to jednak wybaczyć - był w tamtym czasie ciągle żółtodziobem. Każdy spodziewał się jednak, że Lewis w kolejnych latach będzie jeszcze lepszy a to nie nastąpiło. Lata 2009-2012 spędzone w McLarenie to nadal sinusoida formy - genialne weekendy przeplatane fatalnymi, do tego przeróżne afery i ostatecznie porażka na punkty z Jensonem Buttonem i "ucieczka" do Mercedesa. Niech o chimeryczności Lewisa świadczy fakt, że od 2008 roku nie zakończył on sezonu na podium w klas. generalnej chociaż w latach 2010-2011 oraz 2013 jego zespół zostawał wicemistrzem w klas. generalnej a w 2012 McLaren miał jedną z najlepszych konstrukcji w stawce...

    Czy więc można powiedzieć,że na tle poprzednich dokonań Hamiltona sezon 2013 był w jego wykonaniu przeciętny? Wręcz przeciwnie - to był jeden z lepszych sezonów Lewisa... Co nie oznacza, że był to dobry sezon :) Dla mnie Lewis nie zaliczył jeszcze naprawdę mocnego sezonu w F1. W żadnym z sezonów nie pokazał on regularności, dojrzałości i szybkości w prawie każdym wyścigu. Nie zaliczył jeszcze tak dobrych sezonów jak niektóre sezony Vettela czy Alonso... Myślę, że to ciągle przed Lewisem :)

    A Rosberg? To świetny, bardzo inteligentny kierowca. Pod względem czystego talentu i szybkości jego gorszy od Lewisa - tak jak chyba każdy inny kierowca w stawce - ale nadrabia innymi cechami, choćby inteligencją wyścigową. A w 2014 przy wielkich zmianach i zupełnie nowych bolidach koncepcja ścigania będzie wymagać od kierowcy właśnie tej inteligencji, strategii, odpowiedniego podejścia. Rosberg nie jest tu mistrzem ale nie jest nim tym bardziej Hamilton. I to jest szansa dla Nico - dzięki tej słabości Lewisa może wygrać z nim rywalizację.

    PS
    Moim zdaniem Lewis urodził się kilka lat za późno - trafił na czasy F1 gdzie trzeba oszczędzać opony, używać KERSów i DRSów a od 2014 też oszczędzać paliwo i odpowiednio zarządzać energią bolidu - mówiąc w skrócie jeździć strategicznie. A to nie jest bajka Lewisa. On jest stworzony do mocnych bolidów z wielką przyczepnością i jechania każdego kółka w tempie kwalifikacyjnym - czyli lata 2000-2004 by mu chyba odpowiadały bardziej... I być może gdyby wtedy trafił do F1 to właśnie on stałby się największym rywalem Schumachera...

  • 21. rokosowski
    • 2013-11-28 17:59:20
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @20
    Zaliczył mocny sezon, ten poprzedni. Bez własnych błędów, bez problemów z oponami, regularnie szybszy od Buttona nie tylko w kwalifikacjach ale także w wyścigu, w przeciwieństwie np do bożyszcze polskich kibiców pana Alonso który w swoim sezonie życia zaliczył kilka kompromitujących porażek w kwalifikacjach z Massą. No chyba że winą Hama było wypompowane paliwo z baku albo szalony Hulk na torze.

  • 22. Skoczek130
    • 2013-11-28 18:36:03
    • Blokada
    • *.adsl.inetia.pl

    @rokosowski - ale miał najszybszy bolid w stawce i to w dodatku pod swoje preferencje. Nie da się ukryć, iż od GP Bahrajnu MP4-27 dla Buttona był zupełnie innym sprzętem, niż np. w GP Australii.

  • 23. Skoczek130
    • 2013-11-28 18:36:49
    • Blokada
    • *.adsl.inetia.pl

    P.S. Hamilton ani razu nie miał awarii technicznej, natomiast Rosberg dwukrotnie musiał się wycofać. ;)

  • 24. rokosowski
    • 2013-11-28 19:34:30
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @22 To, że był to najszybszy samochód to twoja teza która ma średnie potwierdzenie w faktach, redbull miał tyle samo pole position, dużo więcej najszybszych okrążeń, miał serię świetnych zwycięstw, (w Japonii Korei i Indiach Mclaren nie miał nic do powiedzenia), stracili zwycięstwo w Walensji, po za tym w środku sezonu pod względem tempa wyścigowego Lotus też dokładał swoje trzy grosze. Może w przeciągu całego sezonu byli najszybsi ale przewaga nad Redbullem była minimalna. Nie wiem co było z Buttonem ale pamiętam, że ten słynący z delikatnego stylu jazdy dżentelmen na mokrym torze w Malezji zużył swoje nowe opony w kilka okrążeń. To co, w ciągu tygodnia mu zmienili samochód bo był w jednym wyścigu szybszy od Hamiltona? W Bahrajnie Hamilton też miał chyba jakiś inny samochód patrząc na wynik.

    A w tym sezonie Ham nie miał awarii w wyścigu ale miał gdzieś +5 na starcie za skrzynię, pewne podium albo może zwycięstwo na Silverstone i jakieś niezłe punkty na Suzuce. Webber też tracił punkty przez awarię (wsparcie zespołu to już pomijam) więc jakby to doliczyć to kolejność w wdc się nie zmieni.

  • 25. 6q47
    • 2013-11-28 20:54:53
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    20. devious
    Zacznę od PS.
    Wymieniłeś lata ostrej rywalizacji... ale w jakim bolidzie byś Go widział? W którym zespole - pomijając Ferrari rzecz jasna?

    Co do hamiltona.
    Nie można zapominać o poprzednim dostawcy opon. Parametry opon Pirelli nie są tymi, które Hamilton używał do woli i niemal w każdym momencie.
    Jego nauka przebiegała na Bridgestone raczej w pozytywnych oparach - wiele wybaczały. Natomiast nie zawsze bolid (McLaren) dotrzymywał kroku jego cechom oraz wahaniom emocjonalnym.
    Bolid nie ma duszy, tym bardziej uczuć:) Więc nie była to wada bolidu... jednak należy pamietać, że nie zawsze bolid miał optymalne wejście w pierwszych GP sezonu. Doskonałym przykładem jest porównanie sezonu 2008 z 2009, gdzie boleśnie odczuł załamanie formy bolidu. Do tego można dołożyć niestabilne życie, które nie pomagało mu w utrzymaniu stabilnej formy.

  • 26. Jahar
    • 2013-11-28 23:44:52
    • *.opera-mini.net

    @6q47. Moim zdaniem umiejętności się nie traci z wiekiem a jedyną przeszkodą może być zbyt mocne kalkulowanie swojego wyniku lub brak motywacji i jeśli pytasz o jaką erę Shumachera mi chodziło to odpowiem, że żadną a jego dosyć niemrawy powrót za kierownicą Mercedesa nie jest wyznacznikiem możliwości. Ogólnie Hamilton ani Rosberg nie są dla mnie kierowcami, którzy byliby wystarczająco szybcy na Shumachera. Nawet jeśli wszyscy sugerują lepszą szybkość Hamiltona to jakoś tego nie widzę w jego nierównej jeździe i w zdobytym w marnym stylu mistrzostwie, które dla mnie jest najmniej warte przynajmniej od 15 lat no może pierwszy tytuł Vettela miał też niską jakość.

  • 27. 6q47
    • 2013-11-29 11:45:52
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    26. Jahar

    Kalkulowanie mówisz...
    Coś w tym jest, bo patrząc na dawne czasy rywalizacji Schumachera z "całym światem" trzeba brać pod uwagę nieco inne przepisy techniczne w porównaniu z obecnymi.
    Można sie sprzeczać - czy tylko nieco inne:))
    Inne jak diabli !
    Teraz nie przytoczę lat, które mam na myśli, bo nie mam pod reką odpowieniego źródłą, natomiast chcę powiedzieć o tym, że Schumi miał komfort jak niemowlę, ktore oczekiwane z utesknieniem pojawia się na świecie i raduje swoim przybyciem Rodziców w formie, której obecnie nie znamy i nie doswiadczyliśmy w pełnej krasie.
    To są np. testy, które miał kiedy chciał i miał "zdrowie" na ich przeprowadzenie w odpowiednim dla siebie czasie...
    To są między innymi dedykowane opony dla Ferrari - które, nie pamiętam w tej chwili w jakim zespole zostały "grzecznościowo" przekazane, a pozwoliły tej stajni na urwanie sporych dziesiątek na okrążeniu - uzupełniały w pozytywny sposób duet Schumi-Ferrari.
    Zresztą pamiętasz słowa Michaela opisujące właściwości obecnych opon Pirelli?

    Ta niemrawość nie jest czymś, co dyskawalifikuje Schumachera jako konkurencyjnego kierowcę. Ale tyko w momencie, w którym nie jest brane wszystko to, o czym powyżej mówiłem.
    Reszta jest historią, która jest zmieniana na naszych oczach.
    Odnosząc się do twoich słów w ostatnim zdaniu odnośnie Hamiltona i Vettela, to pozostawiam to zdanie bez komentarza:)
    Pozdr.

  • 28. Skoczek130
    • 2013-11-29 12:00:12
    • Blokada
    • *.adsl.inetia.pl

    @rokosowski - ilość dubletów w kwalifikacjach mówi jednak coś innego. Button mistrzem kwalifikacji nie jest, a w Belgii zdobył go bez żadnych problemów. MP4-27 był bardzo szybki i na przestrzeni całego sezonu najszybszy - ale to nie oznacza przecież, że najlepszy. Ich forma w wyścigu była bardzo nierówna, często ich tempo było chwiejne i mieli problem z degradacją opon. Być może ich bolid był trudniejszy w rozwoju - inaczej rozwiązali przedni nos, potem go zmieniali i w efekcie sezon stał się trudny. Potem doszły awarie techniczne - możliwe właśnie, że przez zmiany w bolidzie. Od GP Bahrajnu mieli problemy. Button nie mógł ustawić maszyny, jak chciał. A on średnio radzi sobie z nienajlepszym setup-em. Jak wytłumaczyć formę w Monako czy Hiszpanii, kiedy w Australii był zdecydowanie najlepszy?? Po prostu jego bolid przestał "jechać". W Malezji jego wyścig popsuł "parking" na Kartikeyanie. Hamilton miał dobry sezon, to racja - w porównaniu do 2011r. to niebo, a ziemia. Być może był to jego najlepszy sezon w karierze. Osobiście tak uważam, w przeciwieństwie do 2008r., który w moim odczuciu był najgorszy. I tu akurat na ironię nie można brać pod uwagę tytułu mistrzowskiego. ;) Wysoko oceniam Anglika, choć wyżej stawiam Alonso i Vettela. Ten sezon udowodnił jednak, jak dobry jest Nico. I nie doszukiwałbym się tu problemów Hamiltona, jak niektórzy raczą to robić. Warto w końcu docenić Niemca. :)

    @6q47 - no właśnie - Bridgestone wybaczały błędy i moim zdaniem przez to były za łatwe w obsłudze. W tym roku Pirelli dało plamy, ale w dwóch poprzednich wyglądało to nieźle. Bo o ile w tym były na prawdę nieprzewidywalne, a o tyle w tamtym (przy wyrównanej stawce) można było strategią wskoczyć na podium (np. Perez czy Grosjean). Wyścig nie polega na ciśnięciu - bo od kiedy kierowcy cisnęli przez cały wyścig?? Element dbania o opony w moim odczuciu wymaga jeszcze więcej klasy od kierowcy. Wcześniej było po prostu łatwiej. :)

  • 29. Skoczek130
    • 2013-11-29 12:02:34
    • Blokada
    • *.adsl.inetia.pl

    P.S. Z drugiej strony na początku tak na prawdę to RBR i Merc same przyczyniły się do problemów z degradacją. To już historia. ;)

  • 30. Skoczek130
    • 2013-11-29 14:32:56
    • Blokada
    • *.adsl.inetia.pl

    @devious - trudno to określić, ale właśnie Hamilton należy do tego typu kierowców. Klasa kierowców składa się na wiele czynników - i właśnie dlatego Fernando Alonso jest dużo lepszy. Vettela teraz już też można postawić wyżej. Wszystko się zmienia i ważne jest przystosowanie. Jeżeli tego Hamilton nie zrobi, wówczas w F1 więcej, niż pojedyncze dobre weekendy nie zdziała.

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo