komentarze
  • 71. elin
    • 2013-11-11 16:02:23
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Pensja podstawowa obecnej czołówki F1 :

    1 - Lewis Hamilton (Mercedes) : 20 milionów euro
    2 – Fernando Alonso (Ferrari) : 20 milionów euro
    3 – Jenson Button (McLaren) : 16 milionów euro
    4 – Sebastian Vettel (Red Bull) : 12 milionów euro
    5 – Nico Rosberg (Mercedes) : 11 milionów euro
    6 – Mark Webber (Red Bull) : 10 milionów euro

    To tyle jeśli chodzi o ściganie dla pasji, sportowej rywalizacji ... itp. pięknych i wzniosłych idei. F1 już dawno odeszła od tego typu wzorców. Teraz to biznes, taki sam dla zespołów, jak i kierowców.
    Bardzo dobrze napisał @ hakki - nie można porównywać współczesnej F1 z latami wcześniejszymi.
    Charytatywnie, kierowcy mogą i często biorą udział w zawodach innego typu, gdzie swoim nazwiskiem przyciągają zainteresowanie fanów i sponsorów, ale F1 to ich praca za którą mają ( powinni mieć ) płacone.

    Nie ma powodu, żeby robić z Kimiego bohatera, bo pokazał Lotusowi palec ... Ale nie ma również powodu, aby robić z niego zakałę F1. Postąpił tak, jak uważał za słuszne. Lopez nie raz i nie dwa nie dotrzymywał obiecanego terminu spłaty wynagrodzenia względem Raikkonena, więc ile można czekać ....

    Dobrze całą sytuację podsumował Toto Wolff :

    " ”To niedobry znak, że kierowcy nie otrzymują swojego wynagrodzenia albo pracownicy lub dostawcy,” powiedział Wolff. To nie jest to co chcemy widzieć. Jest to sprawa tego jak zarządzasz swoim interesem i dla mnie wydaje się to dziwne. Nigdy w życiu nie spotkałem się z taką sytuacją. Nigdy w życiu nie byłem świadkiem podobnej sytuacji i zastanawiam się dlaczego ci ludzie nie płacą członkom swojego zespołu. Dla mnie osobiście jest to całkowicie niezrozumiałe.” "

  • 72. Skoczek130
    • 2013-11-11 17:30:05
    • Blokada
    • *.adsl.inetia.pl

    @elin - oczywiście, że dla Toto (świetna ksywa swoją drogą... ;)) jest to niezrozumiałe... w końcu Merc nie może narzekać na brak gotówki... ;)

  • 73. ntl
    • 2013-11-11 17:35:02
    • *.play-internet.pl

    nie winmy gracza za reguly gry, fakty sa takie ze Kimiemu nie zaplacili naleznych pieniedzy, po ostatecznych ustaleniach wszystko mialo byc zaplacone i mial do konczyc sezon ale znowu zawalili az ten w koncu nie wytrzymal i postapil w swoim stylu

    co do zarobkow kierowcow to czasy niestety sie zmienily, mamy wolny rynek i jesli ktos chce im tyle placic to ma do tego pelne prawo, z budzetowych perelek na wyroznienie zasluguje umowa pomiedzy Ferrari i Marlboro, prawie 500mln w 3 lata za nieformalna reklame, to jest dopiero hajs heh

  • 74. elin
    • 2013-11-11 18:36:18
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @ 72. Skoczek130 - prawda, świetna ;-)) ... no i łatwiej się pisze, niż Torger Christian Wolff ;-). Ale najlepsza jest dla mnie ksywa Dudu Massy ;-).

    Obecnie - racja. Ale wcześniej Toto był przecież dyrektorem wykonawczym Williamsa. Któremu, pod względem budżetu znacznie bliżej do Lotusa, niż bogatego Mercedesa. A jednak nie było takich " przekrętów ", jak obecnie w wykonaniu Lopeza ...
    Obaj ( Toto i Gerard ), to biznesmeni ... Ale jeden potrafi właściwie rozporządzać pieniędzmi jakie ma do dyspozycji, a drugi ... ( dla mnie, w tej chwili ) zwykły cwaniak, którego interesy polegają głównie na - tutaj pożyczymy ..., tam spłacimy ... kiedy będzie za co ... i jakoś to będzie ...

  • 75. thinktank
    • 2013-11-11 18:57:26
    • *.adsl.inetia.pl

    Devious
    Chyba nigdy, niczego nie negocjowałeś. Musisz zakreślić nieprzekraczalną linię, jeśli druga strona jej nie spełnia to wychodzisz, bo szkoda twojego czasu i pieniędzy. Lotus przekroczył tą linię.
    RAI "
    wyraźnie stwierdził że zobowiązania zespołu w stosunku do jego osoby cały czas nie zostały uregulowane i że faktycznie zastanawiał się nad opuszczeniem GP Abu Zabi.

    Ostatecznie Raikkonen po rozmowie z przedstawicielami zespołu pojawił się w Emiratach jednak zapowiedział, że jeżeli zobowiązania kontraktowe w stosunku do jego osoby nie zostaną szybko uregulowane, ten może zdecydować się opuścić ostatnie dwa wyścigi sezonu.

    „Przyjechałem tutaj tylko dlatego, że mam nadzieję iż doszliśmy do zrozumienia w pewnych sprawach, które cały czas pozostawały otwarte” mówił Raikkonen. „Miejmy nadzieję, że zostaną one rozwiązane a my będziemy mogli ukończyć sezon jak najlepiej.”

    „Oczywiście” odpowiadał Fin pytany o możliwość opuszczenia końcowej fazy sezonu. „Wyścigi sprawiają mi radość, lubię jeździć- ale dużą częścią tego jest biznes.”

    „Czasami, gdy nie wychodzi kończymy w niezręcznej sytuacji. Trzeba jednak gdzieś postawić kreskę i gdy zostanie ona przekroczona… to nie będzie już moja wina.”

    Według nieoficjalnych doniesień Lotus cały czas zalega z płatnościami dla Raikkonena w kwocie przekraczającej 15 milionów euro. "

    RAI jeździł dla siebie i kibiców prawie cały sezon, teraz jeszcze doszła konieczność operacji. Czy dla Twojego popapranego poczucia honoru Kimi ma ryzykować przyszły sezon? Prezentujesz typowo polską postawę - głupi, ale honorowy. Tyle w temacie.

  • 76. klark
    • 2013-11-11 20:58:57
    • *.adsl.inetia.pl

    Widząc tak małą różnice w klasyfikacji konstruktorów między Ferrari a Lotusem , czuję jakiś układ "czarnego konia" z Kimim.

  • 77. Suplement
    • 2013-11-11 21:16:02
    • *.centertel.pl

    No właśnie.Też się nad tym zastanawiam.Skoro F1 to jest taki sport dla pasjonatów i zapaleńców to dlaczego zespoły im tyle płacą???? Dlaczego nie zatrudniają młodych,zdolnych,gotowych robić to za parę euro???
    Ja wiem dlaczego,ale niektórzy chyba nadal się nie domyślają ;)

  • 78. devious
    • 2013-11-12 01:56:17
    • *.adsl.inetia.pl

    @69 hakki

    Tak, tak, oczywiście Kimi w środku nocy się obudził i stwierdził "ojej plecy mnie bolą już od tylu tygodni, potrzebuję natychmiastowej operacji!". Kilka tygodni gadał o tym, że może nie wystartować w ost. wyścigach z powodów finansowych i nagle ni z gruszki ni z pietruszki to ból pleców spowodował niemożność startów, jasne! :) Naprawdę jesteś tak naiwny czy tylko udajesz?

    A co do "dawnych czasów" - oczywiście, że nie możemy porównywać obecnej stawki kierowców do tamtych ludzi - z prostego powodu - wtedy byli to prawdziwi mężczyźni z pasją i jajami. Obecnie ani pasja ani jaja nie są potwierdzone :)

    Ciekawe jest tylko, że Kimiego wielu fanów uważa za tego "prawdziwego" kierowcę F1 takiego jacy byli dawniej. Do niedawna chętnie się Kimiego porównywało do Hunta i spółki. Ale już jak teraz chcę porównywać to nie - jednak jego nie można porównać bo to były inne czasy... Widać porównywać Kimiego można tylko wtedy, jak to pasuje do jego mitu - ja nie pasuje to już nie można porównywać :)


    Co do zarobków obecnych kierowców - jak im płacą to co, mają odmawiać przyjęcia pensji?? To, że 6siu czy 7miu kierowców dobrze zarabia ma oznaczać, że pensja jest najważniejszą rzeczą w F1? To czemu Vettel nie zarabia najwięcej? I czemu w ogóle nie strzelił jeszcze focha na Red Bulla i nie wycofał się z 2 ostatnich wyścigów bo mu za mało płacą? Przecież jest 4-krotnym mistrzem a zarabia mniej od Buttona, Lewisa, Kimiego i Alonso? Skandal :) Rozumiem, że jakby Vettel miał nagły ból pleców i wycofał się z GP USA komentując, że bolą go plecy i niska pensja - to też byście go bronili mówiąc "no fakt, powinni dać mu z 10mln więcej, to skandal" - dobrze rozumiem?

    Jak dla mnie możliwość wygrywania wyścigów w F1 to przywilej dostępny kilku osobom na świecie i jest wart więcej niż te kilka mln dolców. Naród wenezuelski za 1 wygraną Maldonado w 3 sezonach jazdy w F1 zapłacił wiele razy więcej niż Lotus zalega Kimiemu... Wielu młodych ludzi też wydaje miliony (sezon w GP2 to koszt ponad 2mln euro) by w ogóle dostać się do F1. Dla tych wszystkich ludzi pieniądze nie są najważniejsze. I boli mnie kiedy jednak to pieniądze biorą górę. Czy przy obsadzie kokpitów czy przy rozdawaniu mistrzowskich szarf na koniec sezonu. Bo niewątpliwie Kimi oddał tytuł 2-giego wicemistrza bez walki z powodów czysto finansowych. Tytuł 2-giego wicemistrza, o którym marzy wielu kierowców i którego nie zasmakował ostatecznie Kubica - przegrał z Kimim o 1 punkt. Szkoda. Zwłaszcza, że Kimi tym tytułem podciera sobie tyłek - podtarł sobie w 2013 to i pewnie podcierał sobie w 2008. A dla Kubicy w 2008 byłoby to jednak "coś"...

    I ja ciągle będę jednak wracał do korzeni F1, do historii i idei wyścigów. Wielu kierowców straciło życie realizując swoją pasję ścigania w F1 a teraz okazuje się, że jednak obecni kierowcy mają gdzieś tytuły i wygrane - liczy się przede wszystkim kasa. Dla mnie to smutne, bo ogladanie F1 i emocjonowanie się tym sportem traci trochę sens - jak mam się emocjonować walką o wygraną skoro dla samych kierowców ta wygrana znaczy tak niewiele, że bez problemu są w stanie z niej zrezygnować?


    PS
    Hulkenbergowi Sauber od początku sezonu też nie płaci. Wychodzi na to, że Nico jest frajerem i idiotą bo daje się "dymać". Przynajmniej wg. Raikkonena i jego fanów...

  • 79. devious
    • 2013-11-12 02:15:01
    • *.adsl.inetia.pl

    @76 klark
    Coś może być na rzeczy, może Ferrari sypnęło groszem i Kimiego nagle zabolały plecy? W dobie ujawnianych afer o korupcji w F1 wcale by to nie dziwiło :)

    @77 Suplement
    "No właśnie.Też się nad tym zastanawiam.Skoro F1 to jest taki sport dla pasjonatów i zapaleńców to dlaczego zespoły im tyle płacą????"

    Bo mogą i ich stać na to.
    Jakby zespoły nie mogły płacić 20mln tylko 2mln - to oni nadal by tam jeździli. Właśnie dlatego, że są pasjonatami ścigania a F1 to najwyższa kategoria. Przecież kiedyś tyle nie płacono a Senna czy Prost się jakimś cudem ścigali... Alonso pierwszy sezon jeździł z super-biednym Miniardi za darmo i patrz - nie wycofał się z jazdy :) Potem był testerem Renault i co, myślicie, że zarabiał 20mln na sezon? :)

    Grosjean do niedawna jednocześnie ścigał się i pracował jako kasjer w banku w Genewie. Na pewno ucieszył się z jakiejkolwiek wypłaty od Lotusa ale czy jakby mu nie płacili to by nie próbował dalej jeździć w F1?

    Alonso, Kimi czy Hamilton nie trafili do F1 bo tam była duża kasa i oni chcieli tę kasę zarabiać. Oni tam trafili bo chcieli zostać Mistrzami Świata. Taka motywacja dotyczy każdego (chyba - bo okazuje się, że może jednak nie każdego) kierowcy F1.

    Kimi tym mistrzem został i najwidoczniej zmieniły mu sie priorytety. OK jego sprawa. Ale nie róbcie teraz z niego bohatera bo na pierwszym miejscu postawił kasę i odpuścił sobie walkę w mistrzostwach.


    "Dlaczego nie zatrudniają młodych,zdolnych,gotowych robić to za parę euro???"

    Przecież zatrudniają - Lotus właśnie wymienia drogiego i marudnego Kimiego na płacącego gigantyczne pieniądze Maldonado... Wątpię, by Pastor dał im taką jakość jakiej potrzebują ale cóż, widać mają tam ciężką sytuację...


    Co do Kimiego jeszcze - jego casus kojarzy mi się z ludźmi oszukanymi przez Amber Gold. Tam też wszyscy płakali, że ich oszukano a przecież to było do przewidzenia. Genni/Lotus to był twór z dużymi problemami finansowymi od dawna, w zasadzie od początku. W 2011 już była afera z niepłaceniem, w 2012 z Kimim też były jakieś zgrzyty. A Kimi i tak podpisał na 2013 choć wiedział, że może być problem z wypłatami na czas. Teraz płacze i robi z siebie męczennika. Dziwnym trafem jakoś mi go nie szkoda. Od dawna wiedziałem, że ten trup nazywany zespołem Lotusa prędzej czy później zacznie śmierdzieć... Dziwne, że Kimi poczuł smrodek tak późno...

  • 80. Grzesiek 12.
    • 2013-11-12 07:41:32
    • *.cdma.centertel.pl

    devious
    Obawiam się że i tak nie przekonasz tej garstki zatwardziałych fanów ...
    Bo przecież tutaj już nie chodzi o poglądy czy przekonania . Tylko o to aby bronić Fina , niezależnie od wszystkiego .... :P

    Teraz co jest najważniejsze w tym sporcie , to biznes i pieniądze .... hehe
    I nie ważne jest to , że przez ostatnie lata przekonywano mnie , jak również innych , że dla Fina pieniądze nie są najważniejsze ...... Najważniejsze przecież dla Raikkonena właśnie były te ideologie i wartości o których piszesz . A kto śmiał mówić inaczej tylko pisał głupoty , bo nie zna przeszłości Fina . A teraz gdy ten mit pękł jak bańka mydlana , to trzeba coś znaleźć na obronę Fina i jego postępowanie . Postępowanie które tylko utwierdza , że poza czubkiem własnego nosa , nic się jemu nie liczy .... Nie liczą się jego fani . Nieważna jest szansa na zajęcie drugiego miejsca w generalce , zarówno zespołowej jak i drużynowej . Ciekaw jestem czy Fin równie mocno szantażował by zespół i olał końcówkę sezonu gdyby Lotus o "nic" już nie walczył ? Być może nawet by i dokończył sezon , bo przecież o w tym całym sporze nie chodzi tylko o pieniądze . Równie ważne okazało się Finowi aby postawić na swoim i dokopać zespołowi i pozbawić szans na drugie miejsce i być może zapewnić jakiś tam byt na przyszłość ....
    Ot takie miałkie powody , które dobitnie pokazuję jakim jest człowiekiem ..... :P

    Niezależnie od wszystkiego ......, Fin powinien był dokończyć sezon , zrobić co do niego należało , tak jak robią inni kierowcy którzy nie otrzymują pensji ..... Pożegnać się z zespołem i dopiero później zacząć walczyć o swoje .

    A teraz już oczyma wyobraźni widzę te wszystkie wpisy fanów i przekonywania o konieczności operacji właśnie w tym terminie i niemożności dokończenia sezonu . Bo przecież pamięć ludzka jest zawodna i wcześniej czy później jego fani zapomną o szantażach z jego strony . Przekonywanie że nie można było dłużej zwlekać i takie tam inne bajeczki ..... Z resztą już jest takich pełno .... hehe Jak widać kibicowanie czasami jest ślepe i odbiera rozum :P
    A już szczytem wszystkiego jest robienie z fina bohatera . Ale zawsze tak było , bo co u innych było piętnowane , Finowi przeważnie wychodziło na sucho .Nie ważne że dziennikarzowi pokaże goły zadek ...... nie ważne że zaniedbuje swoje obowiązki i podczas testów leży narąbany a na wyścigi zdarzało się że przyjeżdża w piątek bo ma kaca ... itd..
    Ale jest usprawiedliwiany bo to jest Fin ....... i ma swój styl :)

  • 81. viggen
    • 2013-11-12 07:47:37
    • *.dynamic.chello.pl

    @79
    "Od dawna wiedziałem, że ten trup nazywany zespołem Lotusa prędzej czy później zacznie śmierdzieć... Dziwne, że Kimi poczuł smrodek tak późno..."

    Przecież walczył z Ferrari od kwietnia tego roku o kontrakt i uciekał z tonącego okrętu.

    @Grzesiek - 3 dni nad takimi bzdurami myślałeś :)?

    @devious i Grzesiek - uważacie się za największych obiektywistów na tym portalu i własnie wychodzi jacy jesteście zaślepieni i prostolinijny.

  • 82. Grzesiek 12.
    • 2013-11-12 07:56:37
    • *.cdma.centertel.pl

    81
    A się śmiałeś jak pisałem o agonii Lotusa ......

    Poza tym ....... wiem że prawda boli :)

  • 83. viggen
    • 2013-11-12 10:11:11
    • *.117.29.181

    Jaka prawda :)? Nauczyłeś się kolejnego zdania ode mnie ? To co napisałeś to stek bzdur. Lotus nie ma agonii, ma chwilowy kryzys.

  • 84. Grzesiek 12.
    • 2013-11-12 12:16:31
    • *.cdma.centertel.pl

    To już nie tonący statek , a chwilowy kryzys ..... hehe
    Nie znam innego gościa , który tak szybko zmienia zdanie jak ty :D

  • 85. viggen
    • 2013-11-12 17:00:16
    • *.dynamic.chello.pl

    @84
    To już nie moja wina, że masz problem z czytaniem. Jak Gimbaz - nie napiszesz emotki to od razu nie wie, że to zdanie o tonącym okręcie to była ironia...

  • 86. cris163
    • 2013-11-12 18:01:37
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Jak mu nie płacą to co sie dziwić , kto by pracował za darmo ? nie ma takich ludzi

  • 87. Skoczek130
    • 2013-11-12 18:02:40
    • Blokada
    • *.adsl.inetia.pl

    @elin - Lopez zmienił chyba podejście. Bo na początku wydawał się być pozytywnie nastawiony. F1 to "studnia bez dna", więc chyba zaczyna mu się to coraz mniej podobać. Nie zdziwię się, jeżeli sprzeda udziały i zabierze zabawki. ;) Toto oczywiście należy do projektu Mercedesa - zupełnie inna bajka. Mnie on osobiście trochę drażni - tu wykupił udziały w Williamsie, a tu nagle wykorzystał szansę i stanął na czele Mercedesa. ;) No ale cóż, zobaczymy, jak długo będzie w F1... ;) Pzdr :))

  • 88. Grzesiek 12.
    • 2013-11-12 18:03:59
    • *.cdma.centertel.pl

    85
    Przecież ja twoją cała twórczość na tym portalu traktuję jako ironię :P

  • 89. Suplement
    • 2013-11-12 18:06:41
    • *.centertel.pl

    @77 Suplement
    "No właśnie.Też się nad tym zastanawiam.Skoro F1 to jest taki sport dla pasjonatów i zapaleńców to dlaczego zespoły im tyle płacą????"

    Bo mogą i ich stać na to.
    Jakby zespoły nie mogły płacić 20mln tylko 2mln - to oni nadal by tam jeździli. Właśnie dlatego, że są pasjonatami ścigania a F1 to najwyższa kategoria. Przecież kiedyś tyle nie płacono a Senna czy Prost się jakimś cudem ścigali... Alonso pierwszy sezon jeździł z super-biednym Miniardi za darmo i patrz - nie wycofał się z jazdy :) Potem był testerem Renault i co, myślicie, że zarabiał 20mln na sezon? :)

    No właśnie wyszło na to,że Lotusa nie stać,a zobowiązał się że zapłaci.Więc gdzie jest problem?W tym,że Fin się ceni czy w tym,że Lotus przecenia swoje możliwości.
    Alonso jeździł za darmo bo przystał na taki układ.Nikt mu nie obiecywał 10mln,a potem powiedział: sorry,nie mam.

    "Dlaczego nie zatrudniają młodych,zdolnych,gotowych robić to za parę euro???"

    Przecież zatrudniają - Lotus właśnie wymienia drogiego i marudnego Kimiego na płacącego gigantyczne pieniądze Maldonado... Wątpię, by Pastor dał im taką jakość jakiej potrzebują ale cóż, widać mają tam ciężką sytuację...

    Wymieniają Fina na Maldonado bo za nim idzie potężna kasa,a nie umiejętności i talent.Jakoś Hulk ma problem ze znalezieniem dobrego zespołu choć jest o niebo lepszy.

    Tak podsumowując.Wiem devious,że uznasz mnie po raz kolejny za sektę,fanatyka i co tam jeszcze. Jestem daleka od robienia z Rai bohatera.Fakt jest faktem,że umowa jest umową,jak ktoś ją łamie to może się spodziewać riposty.A riposta trzeba przyznać była celna ;)
    Spierasz się,że to jest,a przynajmniej powinie być sport a nie tylko biznes.Oki ale tak się już stało,że w dzisiejszych czasach to już raczej jest biznes(tak jak każda inna dyscyplina) i jak jesteś dobry to się cenisz.
    Pozdrawiam.

  • 90. Suplement
    • 2013-11-12 18:11:28
    • *.centertel.pl

    @89 to jest w odp @76 devious lol

  • 91. Grzesiek 12.
    • 2013-11-12 18:18:13
    • *.cdma.centertel.pl

    @ 89 & 90
    A myślałem ze ja tylko tak potrafię ........ Ale widzę że równie jesteś dobry :D
    Poza tym zdaje się że musisz jeszcze raz się poprawić ....

  • 92. Suplement
    • 2013-11-12 18:54:37
    • *.centertel.pl

    @91 Ha ha ha!!! Fakt

    @devious @90 i@89 to odp na @79

  • 93. elin
    • 2013-11-12 22:07:13
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @ 78. devious

    " Do niedawna chętnie się Kimiego porównywało do Hunta i spółki. Ale już jak teraz chcę porównywać to nie - jednak jego nie można porównać bo to były inne czasy "

    Porównanie Kimiego do Hunta - trafione, jeśli chodzi o charakter obu kierowców. Ale czasy są inne, i nie da się tamtej i obecnej F1 porównywać. O czym doskone wiesz ;-).

    " Co do zarobków obecnych kierowców - jak im płacą to co, mają odmawiać przyjęcia pensji?? To, że 6siu czy 7miu kierowców dobrze zarabia ma oznaczać, że pensja jest najważniejszą rzeczą w F1? To czemu Vettel nie zarabia najwięcej? I czemu w ogóle nie strzelił jeszcze focha na Red Bulla i nie wycofał się z 2 ostatnich wyścigów bo mu za mało płacą? "

    Nikt nikomu nie każe niczego odmawiać. Ale nie róbmy z nich bohaterów, którzy tylko dla pasji ścigają się w F1, bo tak nie jest. Każdy z nich dostaje takie wynagrodzanie, na jakie podpisał kontrakt. Tyle, że właściwym słowem jest tutaj DOSTAJE, czego nie można powiedzieć o Kimim.

    Co do tytułu wicemistrza ... Również nie podoba mi się takie podejście, ale ten tytuł jest ważny głównie dla fanów i początkujących zawodników.

    Słynne słowa, słynnego kierowcy - " Drugi na mecie, to pierwszy przegrany ".

    Liczy się mistrz, nie wice ... Mówił o tym Robert, kiedy " dzięki " BMW i koledze z zespołu, nie odbierał takiej nagrody w 2008. Mówił Vettel, który nawet nie ukrywał rozczarowania, że w 2009 był tylko wice ... I mówił Alonso, który dziękował Webberowi w 2011, że nie musi brać udziału w nudnej gali.

    @ 80. Grzesiek 12.

    " Fin powinien był dokończyć sezon , zrobić co do niego należało , tak jak robią inni kierowcy którzy nie otrzymują pensji . "

    A mogę prosić o wymienienie - tych INNYCH kierowców, którzy nie otrzymują pensji ;-). Bo ja wiem tylko o Hulkenbergu, którego sytuacja w F1 jest nieco inna niż Kimiegi ...
    I zgadzam się - Fin powinien dokończyć sezon, ale zdecydował inaczej, więc ... ?

    Jego fani powinni się teraz od niego odwrócić, zachować jak " chorągiewki " i krytykować na każdym kroku ... ? Czy wtedy i tylko wtedy byłoby w porządku - nie byliby już wyzywani od fanatyków, sekty itp.
    Lotus nie dotrzymał kontraktu, Kimi " odwdzięczył " się zespołowi, ale obrywać ma tylko kierowca ? Sorki, ale dla mnie winne są obie strony z lekkim wskazaniem na tego, kto pierwszy nie dotrzymał umowy. Pomimo obietnic składanych kilka razy.

    " A teraz już oczyma wyobraźni widzę te wszystkie wpisy fanów i przekonywania o konieczności operacji właśnie w tym terminie i niemożności dokończenia sezonu "

    A może nie wmawiajmy fanom, tego czego nie napisali ... ;-)

  • 94. elin
    • 2013-11-12 23:42:21
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @ 87. Skoczek130
    Kiedy Lopez wykupił Renault podabało mi się jego podejście do F1. Wydawał się faktycznie zainteresowany tym sportem. Dodatkowo jako biznesmen, sprawiał wrażenie właściwej osoby na właściwym miejscu. Ale teraz ... tak jak napisałeś, już mnie nie zdziwi jeśli dowiemy się o sprzedaży zespołu.
    Chociaż w tej chwili najbardziej mnie zastanawia sytuacja ( co jest grane ;-) ) z Quantum ... Obie strony publicznie zapewniają, że chcą współpracy, a umowa jest już właściwie podpisana .. I na zapewniach się kończy.
    Toto oczywiście jest w zupełnie innej sytuacji. Nie jest właścielem, a pracownikiem. Chociaż ja żałuję, że odszedł z zespołu Sir Franka, bo potrafił dobrze zarządzać tym teamem. Ale widocznie Mercedesowi się nie odmawia ;-).
    No i nie tylko udziały w Williamsie, a praca w Mercedesie. Można jeszcze dodać - żona w Williamsie, a od 2014 silniki Mercedesa również w Williamsie ;-).
    Pzdr. :-)

  • 95. elin
    • 2013-11-12 23:52:21
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    * właścicielem

  • 96. hakki
    • 2013-11-13 01:06:45
    • *.static.chello.pl

    @78. devious

    Wiesz, ja się tak zastanawiam momentami, czy Ty kleisz głupa, żeby tu prowokować, czy naprawdę jesteś taki tępy. Przepraszam, kolego, ale inaczej już nie mogłem, bo Twoje ataki na Fina i jego fanów robią się już przysłowiowe.
    Przede wszystkim problemy Fina z plecami nie są żadną nowością - pojawiły się kilka tygodni temu. Poza tym elin kiedyś już napisała, że to nie jest pierwszy przypadek jego kłopotów z kręgosłupem. Doczytałeś, czy może tradycyjnie wyrywasz tylko z kontekstu fragmenty wypowiedzi i tylko do nich się odnosisz?
    Co do dawnych czasów, to już się jasno wyraziłem. Pasję ma każdy z nich, ale oprócz tego to jest jeszcze wielki biznes. Jesteś na tyle naiwny, że tego nie zauważyłeś?
    Co do płacenia - nie podawaj głupiego przykładu Vettela, bo jemu PŁACĄ regularnie, więc porównanie sytuacji żadne.
    I najważniejsze: KTO TU ROBI Z FINA BOHATERA? Ja tego nie zauważyłem ani po sobie ani po wpisach innych użytkowników forum. Jedyne co, to wielu go za to nie krytykuje (ja też nie), ale nie znaczy, że pochwala i na pewno nie robi z niego bohatera.
    A na koniec: elin znów dobrze napisała, że gdyby fani teraz się od Fina odwrócili, to co to za fani? I już to widzę, jaką byś miał pożywkę wraz z Grześkiem 12 (z którym ręce sobie możecie w tym temacie podać), że fani Räikkönena są z nim tylko wtedy, gdy wygrywa i jest OK. Jak byśmy (fani) nie zrobili, i tak się do czegoś przyczepicie, bo trzeba się przyczepić do Fina, jaki to z niego materialista, dupek, laluś itd, a jego fani go tylko bronią, nie? Otóż wiem z dość wiarygodnego źródła, że Kimi w Finlandii nie cieszy się taką popularnością jak niegdyś Mika Häkkinen, bo jest arogancki, ale dla mnie to nie ma znaczenia, bo kibicuję mu, odkąd zastąpił Häkkinena w McLarenie. I niezależnie od tego, co powie i co zrobi, będę mu dalej kibicował, bo podoba mi się przede wszystkim jego styl jazdy, zimna krew i podejście do F1.

  • 97. Grzesiek 12.
    • 2013-11-13 14:50:13
    • *.cdma.centertel.pl

    93. elin
    Sorki ..... ale dzisiaj chyba odpuszczę odpowiedz na Twój wpis .... Zacząłem odpisywać i stwierdziłem gdzieś w połowie , ze co bym nie napisał to zawsze wychodzi za ostro .... :P
    Obiecuję że do tematu powrócę .
    No chyba że się uprzesz , to pod jakimś starym newsem ... ?

  • 98. Suplement
    • 2013-11-13 20:44:49
    • *.centertel.pl

    @96 hakki A miałam Cię o to zapytać.Mianowicie gdzieś na jakimś forum się doczytałam,że Rai nie jest specjalnie lubiany w swoim kraju ;) Mam potwierdzenie z kolejnego źródła.Taka mała ciekawostka ;)

  • 99. elin
    • 2013-11-13 22:28:17
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @ 96. hakki - ponieważ się zgadzamy, dodam tylko - dla przypomnienia, jeśli ktoś jest zainteresowany. Prawda, Kimi już wcześniej miał problemy z kręgosłupem, a sytuacja dość poważnie wyglądała, zwłaszcza w marcu 2010. Kiedy musiał opuścić testy Citroena przed rajdem Meksyku. Zostało to wtedy zaleczone, ale nie całkowicie wyleczone.
    Dlatego teraz, chociaż wszyscy doskonale wiemy, iż nie był to główny powód odejścia z Lotusa - dobrze, że Kimi wreszcie zdecydował się zająć tym problemem.

    @ 97. Grzesiek 12. - no jeśli obiecujesz wrócić do tematu, to mogę poczekać na tą ostrą kłótnię ... ;-))). Daj znać kiedy ... i pod jakim newsem. Ale spokojnie ... nie spieszy się ;-).

    @ 98. Suplement - jeśli mogę się wtrącić ..., to hakki miał okazję bliżej poznać rodzinny kraj Kimiego, dlatego jego informacje i wiedza są naprawdę sprawdzone i wiarygodne.

    Pozdrawiam

  • 100. hakki
    • 2013-11-14 00:57:44
    • *.static.chello.pl

    @98 Suplement
    @99 elin

    Tak, potwierdzam jedno i drugie, czyli moją obecność (z podstawową znajomością języka) w kraju Kimiego, (mam nadzieję, że nie po raz ostatni), a także to, że nie u wszystkich cieszy się popularnością we własnym kraju ze względu na arogancję:) Ja go mimo wszystko lubię i zdania o nim nie zmienię. Przede wszystkim za to, jakim jest kierowcą, a jakim jest człowiekiem, to jego sprawa. Ogólnie rzecz biorą zbyt maluczcy jesteśmy, żeby Kimiego obchodziło, czy go lubimy czy nie.
    Pozdrawiam

  • 101. hakki
    • 2013-11-14 00:59:33
    • *.static.chello.pl

    *ogólnie rzecz biorąc


Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo