komentarze
  • 1. waterball
    • 2013-09-14 11:56:09
    • *.dynamic.chello.pl

    Obecny rok nie jest rozczarowaniem tylko katastrofą. Ale to chyba pierwszy w F1 przypadek kiedy pay-driver mówi: PŁACĘ - to i WYMAGAM. Może to w końcu obudzi zespól Williamsa, który ma wszystko świetne tylko bolid do niczego.

  • 2. Gosu
    • 2013-09-14 12:00:41
    • *.adsl.inetia.pl

    Sezon 2012 zwiastował inną formę tegorocznego bolidu, tym bardziej, że to ewolucja ówczesnej maszyny. Mam nadzieję, że zespół podniesie się z kolan, bo już gorzej być chyba nie może.

  • 3. waterball
    • 2013-09-14 12:22:28
    • *.dynamic.chello.pl

    Oj może, może. Jeszcze w tym sezonie Williams zacznie przegrywać z Caterhamem!

  • 4. Yachu
    • 2013-09-14 15:39:57
    • *.153.59.137

    Mogliby mieć lepszych kierowników,osobiście nic nie mam do BOT ale MAL uważam za przecietniaka. Dobrze że nie ma za szybkiego bolidu, dopiero by chlopaczyna się narozbijal.

  • 5. oriom909
    • 2013-09-14 16:05:17
    • *.abi24.pl

    W tym sezonie zarówno w wyścigach jak i kwalfikacjach pomiędzy kierowcami jest remis 6-6. Maldonado napewno nie jest wolniejszy, na tą chwilę wydaje się nawet trochę szybszy, tylko ma zdecydowanie większą skłonność do robienia bałaganu na torze.

  • 6. pjc
    • 2013-09-14 19:18:31
    • *.warszawa.vectranet.pl

    Prawda jest taka,że w ciągu ostatnich lat wszystko co wartościowe opuszczało Williamsa.
    To zwycięstwo z zeszłego sezonu smakowało mi jak mistrzostwo świata.
    Bez potężnych sponsorów nie ma pieniędzy a co za tym idzie wyników.
    Tegoroczny projekt bolidu jest nieudany i widać jak na dłoni,że wszyscy w Williamsie błądzą i nie wiedzą jak poprawić sytuację.

  • 7. pjc
    • 2013-09-14 19:54:42
    • *.warszawa.vectranet.pl

    @waterball - nie przegra - ale są w poważnym kryzysie.

  • 8. Reseller
    • 2013-09-15 00:32:04
    • *.dynamic.chello.pl

    No i niestety tu się zgodzę - RB z praktycznie (nie teoretycznie ograniczonymi przepisami), nieograniczonymi finansami i geniuszem, bo tak trzeba mówić i przyznać Adriana Neweya pewnie pośle przeciętniaka Vettela na fotel mistrza.

  • 9. Skoczek130
    • 2013-09-15 13:39:19
    • Blokada
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @Reseller - ale ty bełkoczesz stary - nie dość, że ciężko to przeczytać, to jeszcze jak już rozszyfruje się, co napisałeś, to okazuje się, że nic wartego uwagi. Idź lepiej się przewietrz... ;)

  • 10. silvestre1
    • 2013-09-15 14:54:12
    • *.dynamic.chello.pl

    Maldonado i jego pieniądze - to problem Williamsa. Ich konkurencyjny bolid spotkał się z vetem, sami wiecie kogo. Odpuścili, są na dole ale walczą i nie poddają się.
    Liczę, że uporządkują swoje podwórko i wypłyną na powierzchnię.

  • 11. Skoczek130
    • 2013-09-15 21:22:18
    • Blokada
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Pastor pokazał, że jak maszyna ma możliwości, to potrafi to wykorzystać. Ale oczywiście znajdą się mądrale od siedmiu boleści, które nie śmierdzą obiektywnym i trzeźwym spojrzeniem na sytuację. ;]

  • 12. devious
    • 2013-09-18 00:58:06
    • *.adsl.inetia.pl

    @11 Skoczek130
    "Pastor pokazał, że jak maszyna ma możliwości, to potrafi to wykorzystać."

    Oczywiście, że potrafi. Niestety raz na 10 wyścigów. W pozostałych 9 albo jedzie przeciętnie albo świetnie ale się rozbija/zderza.

    To taki nowy, niestety dużo gorszy Montoya - trochę genialny, trochę szalony, niestety ale też bardzo nieregularny i bardzo nieskuteczny.

    W zasadzie w F1 Pastor pokazał wszystko to co pokazywał w GP2 - czyli, że jest wystarczająco szybki by być w F1 ale jednocześnie jest bardzo niestabilny, czy wręcz niezrównoważony na torze. Ma wielki problem z trzymaniem ciśnienia czy też zachowaniem zimnej krwi. W GP2 Hulk wgniótł go w ziemię i to moim zdaniem pokazuje różnicę potencjałów pomiędzy tymi kierowcami - obaj są szybcy ale Wenezuelczyk rzadko potrafi złożyć wszystko do kupy i zrobić wynik. I nie ma na tyle dużo inteligencji by wyciągnąć wnioski z porażek i cokolwiek zmienić. Domeną wielkich kierowców jest ciągła ewolucja i rozwój, Pastor dla mnie wygląda na takiego samego niedojrzałego kierowcę jak 8 temu kiedy dostawał dożywotni zakaz startów w Monako za swój totalny kretynizm.

    Myślę, że dobry psycholog sportowy bardzo by pomógł Maldonado ale pewnie nie posunie się do czegoś takiego a szkoda. Bo mógłby osiągnąć wiele ale raczej pozostanie przy nim łatka rozbójnika i crash-mena, który raz zaliczył genialny weekend i wygrał. Bo wątpię w powtórkę...

    Bez wątpienia Pastor to ciekawy charakter - nie jakaś cielemele bez wyrazu typu Pic czy Chilton - i przydałoby się więcej takich nadających kolorytu rywalizacji kierowców w F1 - ale jednak wolałbym takich jeżdżących ostro ale z głową, nie bezmyślnych szaleńców jak Pastor :)

    A Williams? Raz na pewien czas mają przebłysk jak w 2009 i 2012 ale po udanym sezonie szybko wszystko wraca do normy czyli przeciętności. To smutne ale niestety Frank już nie nadaje się do rządzenia a jego córka jeszcze chyba musi się wdrożyć.

    Nadzieję daje jednak Pat Symonds, który wie jak zbudować dobry bolid i czego potrzeba by wygrywać w F1. Pytanie czy uda się ekipie ustabilizować sytuację finansową i tym samym posiadać silną kadrę inżynierów. Lotus pokazuje, że bez wielkich środków można być regularnie w czołówce. Williams ma podobny budżet do Lotusa i chyba nawet lepszą sytuację finansową - nie mają takich długów, negocjacje ze sponsorami ostatnio im się udają i przyszłość ekipy jest zapewniona. Pozostaje cel do zrealizowania - moim zdaniem taki jaki udał się Lotusowi w ostatnich 2 sezonach - pozyskać tak dobrego kierowcę jak Raikkonen (pamiętajmy, że Kimi w 2011 negocjował powrót do F1 właśnie z Williamsem i rozmowy były zaawansowane) i zbudować dobry bolid dla niego. Wówczas dni chwały będą możliwe :)

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo