komentarze
  • 1. szok
    • 2013-07-16 09:37:32
    • *.adsl.inetia.pl

    Gdzie kucharek sześć tam nie ma co jeść.Ciekawe czy się sprawdzi.

  • 2. SilverX
    • 2013-07-16 09:41:25
    • *.koronowo.com.pl

    Jakoś się nie sprawdziło, co widać po najszybszym bolidzie na padoku...

  • 3. dexter
    • 2013-07-16 11:17:13
    • *.115.93.111

    Paddy Lowe, Aldo Costa, Ross Brawn itd, itd. Brawn zasygnalizowal juz, ze ma ochote na wszystkie zmiany regulaminu patrzac na rok 2014. Dla Rossa bedzie to bardzo ciekawy rok . Caly sztab technicznych dyrektorow, wszyscy wysoko oplacani specjalisci z najwyzszej polki. Sami kapitanowie na pokladzie jednego statku, oby nie zabraklo marynarzy na okrecie ;-)

    A tak na powaznie, to Brawn nalezy do takiej generacji inzynierow, ktorzy pomalu wymieraja. Zawsze w kazdym zawodzie jest zmiana generacji. Z jego wiedza, jest on juz w takim obszarze ze pomalu dobija do granicy, poniewaz nonstop przychodza nowe techniczne procesy oraz metody wdrazane w zycie.
    Ale, taki czlowiek jak Brawn ma jedna rzecz, mianowicie niesamowite doswiadczenie oraz intuicje (a tego, nie mozna kupic. Wiedze owszem, ale doswiadczenie i intuicje z tym juz troche gorzej)

    Ta droga, ktora wybral Mercedes wydaje sie bardzo inteligentna. Zatrudniaja nowych ludzi, doswiadczonych maja jeszcze na pokladzie. W sytuacji, gdy ci starsi beda opuszczac statek, mlodzi beda w pelni przygotowani by go przejac.

    Apropos, Mercedes caly czas szuka nowych pracownikow do fabryki w Brackley oraz Brixworth. Takze, jak ktos tutaj na portalu jest po studiach, jest inzynierem, aerodynamikiem, konstruktorem modelow, technikiem, technicznym sprzedawca...ma opanowane obce jezyki, i interesuje go praca w branzy Motorsportu, to smialo moze ubiegac sie tam o prace.

  • 4. 6q47
    • 2013-07-17 08:56:22
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    3. dexter
    Mimo wszystko mogą nie dać rady IRBR.

    Drużyna Newey'a jest cholernie silna, mocno skonsolidowana i nie działa na nią destrukcyjnie jedno czy dwa niepowodzenia. Są silni i odporni na stres - rzeczony stres był stopniowo "likwidowany" w kolejnych sezonach, przeplatany sukcesami ich kierowców, co utwierdzało zespół o właściwie obranym kierunku rozwoju.

    Podobnie zaczyna "się dziać" w Mercedesie, ale czy wystarczy Im czasu na wypracowanie silnej pozycji w WCC?.
    Nadchodzą, jakby nie było nowe czasy, które są związane z nowym agregatem - zapewne jest konkurencyjny w Ich wykonaniu, natomiast czy będą w stanie odpowiedno opakować ten agregat? Gwarancji nie ma, co można było zobaczyć np. na przyładzie Ferrari i Renault jako producentów fabrycznych silników przrez nich używanych.
    Raz na wozie, raz pod wozem...

    Co do Brawn'a - na moje oko Pirelli nikogo nie rozpieszcza, wiadoma rzecz. Wszyscy mają te same mieszanki do ogarnięcia. Natomiast praca tych opon nie daje satysfakcji takim ludziom jakim jest Brawn.
    Przyzwyczajony był do innych mieszanek, a te nie mają nic współnego z tymi, z którymi do tej pory pracował. Widocznie próbują włączyć wiele umysłów, które to umysły z natury przedstawią rozwiązania mniej lub bardziej właściwe.
    Pozdr.

  • 5. dexter
    • 2013-07-17 11:51:17
    • *.115.76.181

    Dzien dobry 6q47,

    absolutna racja :-)

    Wracajac jeszcze do inzynierow „starej szkoly“. Czasami fajnie to wyglada, jak Newey spaceruje w garazu trzymajac olowek i zeszyt w rece. Dzisiaj taki obrazek, w tak innowacyjnym sporcie jest rzadko spotykany. W wiekszosci wszyscy dzisiaj pracuja na laptopach. W biurze Newey'a stoi jeszcze stara deska kreslarska, gdzie on swoje mysli i idee na papier przelewa, a pozniej te papiery swoim inzynierom przekazuje, ktorzy tworza z tego modele CAD.
    Pozdr.

  • 6. 6q47
    • 2013-07-17 16:21:37
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    5. dexter

    Dzień dobry.

    Dlaczego Newey nie odchodzi z IRBR?

    Podpisał się "Obiema Dłońmi" po mistrzowskim sezonie 2010 - kolejne dwa powinny zaspokoić jego pragnienia. Tym bardziej, że nie były to pierwsze zdobyte przez Niego WCC...
    Jak dla mnie Adrian Newey ma absolutnie wolna rękę w zarządzaniu swoim zespołem.
    Brak laptopa daje mi pewnośc co do słusznosci moich słów - do problemów podchodzi na luzie i "odhacza" je za pomocą ołówka:)

    Brak wcibskich nosów, nadmiernie ambitnych i pazernych dłoni, które mogą psuć myśl techniczną swoimi pomysłami, które rzecz jasna nigdy nie powinny pojawić się na "wojennych naradach" podczas składania kolejnych modeli RBR.
    Dzięki wolnej ręce potrafił i dalej potrafi, budować bestię, którą uwielbia dosiadać niejaki Sebastian Vettel...

    Vettel'owi można zarzucać różne rzeczy, dojrzewa w tym zespole dość długo, ale jedno trzeba mu oddać - Newey cieszy się jak dziecko (po męsku rzecz jasna) w tych momentach, w których jeden z kierowców zdobywa laur zwycięzcy w GP.
    Zazwyczaj ten stan jest spowodowany przez Vettela.
    Jak można nie lubić takiego chłopaka, który w pewnym sensie udowadnia słuszność obranej ścieżki. Zapewne sam nie opierdziela Seby za podejmowanie ryzykownych decyzji mogących spowodować defekt w bolidzie. Od tego jest ktoś inny. Sam wyciąga wnioski z takiej ryzykownej jazdy Vettela. Vettel jest niejako testerem jego konstrukcji podczas każdego GP.

    To takie moje błędne lub nie przemyślenia:)

  • 7. dexter
    • 2013-07-17 20:37:18
    • *.115.38.123

    6q47,

    tafiles w dziesiatke. Sukces smakuje, oj smakuje... (o ile Newey bedzie dalej samochody sportowe konstruowal, zbieral, a sam nimi nie jezdzil :-))
    Choc, to nie jest tak, ze na biurku Newey'a nie stoi komp. Ale, zawsze widzac go w garazu z olowkiem w reku, jest genialne :)

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo