komentarze
  • 1. Gosu
    • 2013-07-02 21:08:24
    • *.adsl.inetia.pl

    Tak, to zespołów wina, że stosują setup jaki im odpowiada. To jakieś żarty ? Takie tłumaczenie jest niedopuszczalne i tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że ten dostawca opon nie sprawdził się w tej serii.

  • 2. Michael Schumi
    • 2013-07-02 21:14:35
    • *.ip.euro.net.pl

    No ja nie sądzę, że to przypadek i błąd aż 4 zespołów - Hamilton (Mercedes), Massa (Ferrari), Vergne (Torro Rosso) i Perez (McLaren), zwłaszcza że w trzech z nich nie pracują jacyś amatorzy, którzy nie znają się na swojej robocie. Mercedes zna te opony najlepiej, dzięki testom zrozumieli dobrze swoje ogumienie i to niemożliwe, żeby po dodatkowym. i tak owocnym testom przez ich błąd Lewis złapał kapcia.

  • 3. Flek
    • 2013-07-02 21:18:12
    • *.ssp.dialog.net.pl

    Rozbawiłem się :D. Jeszcze niech zabronią kierowcom jazdy po krawężnikach i poboczu: "Ej to nie nasza wina że nie używaliście opon zgodnie z przeznaczeniem ONE SĄ DO ASFALTU!". Tu jest pomysł na poprawę widowiska, np w oponach specjalne czujniki które wykryją najechanie na białą linię i mikroładunek, który rozsadza oponę.

  • 4. rembol
    • 2013-07-02 21:31:14
    • *.dynamic.chello.pl

    Ja pikole...Jakoś nigdy nie było takich problemow na Silverstone z oponami , a teraz nagle bum , i jeszcze cztery różne zespoły , Ale takie pierniczenie pirelli już jest przegięciem... Mają do bani opony w tym sezonie i tyle , ale to też dzięki berniemu... ale mniejsza o to . Lecz z analiz po wyścigowych i tak wynika że nawet słabe zespoły miały problem z tylną lewą oponą .... no cóż ciekawe kiedy pi(erd)relli każe kierowcom na tych oponach latać nad torem...

  • 5. berni
    • 2013-07-02 21:34:45
    • *.pomorska.net.mcg.pl

    jezeli nawet tak to jest jak mowi pirelli, to jest to i tak ich wina, ze daja opony, ktore moga pracowac w okreslonych warunkach i nie okreslaja zespolom tych warunkow. z puntu widzenie zespolu: dostaja opone i skoro nie maja ograniczen brzegowych, ustawiaja samochod tak zeby pojechal jak naszybciej. wg. mnie w ogole to jest bez sensu dostosowywac bolid pod opony, choc co niektorzy wypowaidali sie na tutaj, ze opony sa takie same dla wszystkich i wszystko ok, bo jest widowisko. no i w niedziele bylo

  • 6. rembol
    • 2013-07-02 21:37:24
    • *.dynamic.chello.pl

    5. berni - tylko jakim kosztem to widowisko się odbyło.... :/

  • 7. devious
    • 2013-07-02 21:47:30
    • *.nplay.net.pl

    @1
    Pirelli zaprojektowało opony kierunkowe a zespoły zakładają je odwrotnie niż zaleca producent i to wina Pirelli??

    To jak kupisz auto i producent będzie zalecał zmieniać olej co 20 tysięcy a Ty będziesz zmieniał co 40 tysięcy i zatrzesz silnik to będzie to wina producenta?


    @2 Michael Schumi
    No właśnie nie rozumiesz sedna zagadnienia - Mercedes jak i Red Bull na początku sezonu mieli duży problem ze zużyciem opon. Red Bull w pewnym momencie się z tym uporał mniej lub bardziej i mówiło się wtedy, że pewne zespoły wiedzą coś czego nie wiedzą inne (Mercedes).

    Pamiętam jak Lewis mówił, że są blisko rozwiązania problemu i wiedzą co trzeba zrobić by opony dobrze pracowały. I nagle Mercedes potestował i cudownym trafem BEZ NOWYCH CZĘŚCI czyli tym samym bolidem Merc zaczął od Monako marsz po wygrane i podia. CUD?

    Nie - właśnie oni po teście z Pirelli (albo wcześniej) odkryli jak trzeba ustawić te opony. Na to samo wpadło wcześniej Ferrari i prawdopodobnie inne zespoły na czele z Red Bullem i później Mercem skopiowali te tricki (przekładanie opon, niższe ciśnienie, większe kąty nachylania opon niż zaleca Pirelli).

    Pirelli zrobiło badziewne opony ale pewnie nie spodziewało sie takiej kreatywności zespołów. A potem doszły do tego wysokie obciążenia boczne i krawężniki na Silverstone i afera gotowa.

    To tak jak w przypadku katastrof lotniczych - praktycznie zawsze jest to zbiór różnych czynników, często niezależnych od siebie, które po skumulowaniu powodują nieszczęście.

    Co ciekawe wyjaśnienie Pirelli pokrywa się z tym co mówili po wyścigu eksperci na BBC i pisali różni ludzie na różnych stonkach. Więc ma to sens.

    Nie ma sensu pisanie, że zespołu wiedzą co robią a Pirelli jest do dupy - jak widać zespoły nie do końca widzą co robią > No i po to są potrzebne testy. :)

  • 8. Martitta
    • 2013-07-02 21:52:44
    • *.biznes.mm.pl

    "Do tej pory często zdarzały się sytuacje, iż zakładano lewą oponę w miejsce prawej i na odwrót. " - I może skończą się problemy Massy ;)

  • 9. devious
    • 2013-07-02 21:53:30
    • *.nplay.net.pl

    Poza tym jak czytam komentarze kolegów powyżej to mi się kojarzy właśnie katastrofa Smoleńska - czego nie powiedzą eksperci to duże grono Polaków i tak wie lepiej, bo oni siedząc przed klawiaturą bez zmrużenia okiem, wysilenia szarych komórek od razu potrafią postawić tezę. Nie znając nawet dokładnie faktów.

    Panowie, poczytajcie napierw może blogi, opinie, analizy, zastanówcie się dokładnie jak to wyglądało - i dopiero komentujcie. Ja od niedzieli siedzę i czytam wszystko o oponach by zrozumieć sedno problemu i wyczytać "między wierszami" o co tak naprawdę chodzi każdej ze stron.

    A niektórzy zachowują się jak stado baranów - "wszyscy krytykują Pirelli to i ja będę choć nie wiem o co chodzi w zasadzie".

    Tu nie ma dobrych i złych bohaterów, tu nie ma koloru czarnego i białego. Wam łatwo przychodzi ocenianie:
    -"Zespoły są dobre, Pirelli jest złe".
    -"FIA jest zła, Ecclestone jest dobry".
    -"Mercedes jest zły, Ferrari jest dobre."

    To dziecinne podejście.

  • 10. zuzek
    • 2013-07-02 21:59:36
    • *.superkabel.de

    A ja napiszę tylko tyle. Kierowcy, to wy jesteście winni że mamy dziurawe drogi.

  • 11. luka55
    • 2013-07-02 22:02:43
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Niby można część winy zwalić na zespoły i wszyscy będą zadowoleni. Będę się jednak upierał że rok temu też jeździliśmy na Silverstone, też jeździliśmy na oponach Pirelli i też pewnie zespoły zamieniały opony (zgodnie z rachunkiem prawdopodobieństwa) i co ? I nie mieliśmy tego typu sytuacji. Tyle w temacie. Ale dobrze że Pirelli przygotowywać będzie teraz odpowiednie limity. Teraz każdy już będzie wiedział że trzeba się ich kurczowo trzymać.

  • 12. ekwador15
    • 2013-07-02 22:41:15
    • *.adsl.inetia.pl

    Najlepiej zrzucić winę na zespoły. Jakoś marketingowo trzeba się wyratować. Skoro niewłaściwie te ogumienie było używane, to po co te zmiany na GP Niemiec i później na Węgry? Wystarczy dobrze użytkować i nie będzie ryzyka. Najpierw obwinia zespoły, a później piszę, że dziękuje za wsparcie, współpracę. Czekamy na odniesienie się do tych zarzutów dyrektorów technicznych, szefów i inżynierów zespołów. Zjadą pewnie Pirelli :P

  • 13. orto
    • 2013-07-02 22:42:26
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Czyżby ci obrońcy Pirelli wykupili ich akcje? lub są członkami Zarządu :-) Proponowałbym by bolidy nie przekraczały prędkości 60 km/h i będzie spoko z oponami! Pędzę kupić akcje Pirelli !!!!! :-)

  • 14. sebikos
    • 2013-07-02 23:04:09
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    devious - dzięki za cenne informacje zmieniające kąt patrzenia na opony, ale:
    - w czasie jednego GP było tyle awarii opon, co chyba 5 sezonach razem wziętych, że trudno uwierzyć, aby tle zespołów popełniło tak kosztowny błąd, np Mercedes;
    - jeżeli opona do bolidów F1 jest kierunkowa, to chyba wszyscy powinni o tym wiedzieć, a dla zapominalskich powinna być strzała na boku opony i jeżeli ktoś tego nie przestrzega to jest to narażanie wszystkich uczestników na niebezpieczeństwo i powinny posypać się kary. Ja sobie nie wyobrażam aby oponę kierunkową w takim sporcie jak F1 montować w odwrtotny sposób

  • 15. Michael Schumi
    • 2013-07-02 23:06:12
    • *.ip.euro.net.pl

    @7 Wiesz, moim zdaniem jednak producent opon powinien mimo wszystko dostarczyć jakieś solidne ogumienie, które zawsze powinno dobrze działać, a nie, że rozlatuje się przy innych ustawieniach, niż ich zalecane.

  • 16. devious
    • 2013-07-02 23:12:02
    • *.nplay.net.pl

    @10
    oczywiście, że są - bo głosują na PO i PiS zamiast kopnąć ich w tyłek... ale patrząc z drugiej strony politycy są przedstawicielami społeczeństwa i w sumie to są właśnie tacy jak większość ludzi w tym kraju - oby sie nie narobić i jak najwięcej nachapać. A nawet jak chcą dobrze to im nie wychodzi. Więc w sumie mamy drogi takie jakich kierowców - do dupy. Jakby społeczeństwo było porządne, uczciwe i mądre to wybrałoby dobrych polityków a firmy wykonujące drogi nie oszukiwałyby podczas budowy. A tak każdy każdego chce okraść i jest paranoja.


    @11 i @12
    Skoro zespoły nie są w ogóle winne to czemu np. Vettelowi w trakcie wyścigu podnieśli ciśnienie w oponach?? :) Skoro miał dobre wg. inżynierów RBR?


    Pirelli zrobiło wadliwe opony ale gdyby zespoły nie kombinowały to pewnie nie byłoby tematu. Tyle, że w F1 każdy kombinuje jak się da :) Tego być może Pirelli nie przewidziało, że opony trzeba przetestować pod każdym możliwym względem i to właśnie był ich błąd :D

  • 17. RyżyWuj
    • 2013-07-02 23:23:07
    • *.static.korbank.pl

    Teraz będzie sytuacja odwrotna. Zrobią takie betonowe opony, że znowu jakiś Pedro czy inny Sanczez przejedzie cały wyścig na jednym pitstopie.

  • 18. devious
    • 2013-07-02 23:32:13
    • *.nplay.net.pl

    @14 sebikos
    -" w czasie jednego GP było tyle awarii opon, co chyba 5 sezonach razem wziętych, że trudno uwierzyć, aby tle zespołów popełniło tak kosztowny błąd, np Mercedes;"

    Ale skąd oni (zarówno Pirelli jak i Merc) mogli wiedzieć, że popełniają błąd? Bez testów do tego nie dojdziesz. A ponoć opony w Wlk. Brytanii miały zmienioną lekko specyfikę - inny klej żeby właśnie się nie odklejał bieżnik. Nie wiem ile w tym prawdy ale być może Pirelli chciało poprawić oponę. A zespoły bez testów pomiedzy wyścigami - mają ledwie kilkanaście kółek w piątki - czasami chodzą po omacku.

    Ponoć cała czołówka eksperymentowała z tymi oponami od dawna, przecież już w 2011 była afera jak Vettelowi pękła opona nie wiadomo skąd i jak sama z siebie - wtedy zaczęły się plotki, że RBR ma jakieś ekstremalne ustawienia opon i je genialnie dogrzewa (dzięki czemu tak dominowali w Qual w 2011, pamietacie? a potem w wyścigach nie mogli odjechać reszcie i tracili te cudowne tempo z Quali). Potem w 2012 znowu sprawa przesadzonych kątów przednich opon wróciła i Pirelli nawet zabierało głos.

    W tym roku znowu od zimowych testów ekipy kombinują jak mogą - to normalne. Lotus szybko wpadł jak dobrze zarządzać oponami. Force India też zbudowali dobry bolid pod opony. Ale reszta miała już problemy - Ferrari nie oszczędzało tak dobrze opon w Australii, ale z czasem zaczęli się lepiej obchodzić - zauważcie, że Lotus w pierwszym wyścigu miał totalną przewagę jeżeli chodzi o niskie zużycie opon a już w Kanadzie i Wlk. Brytanii wyglądał np. przy Mercedesach blado. Hamilton miał starsze gumy od Raikkonena i wciągnął go nosem na finiszu!

    Rozumiecie już? Tam każdy każdego pogląda, analizuje, bada temperatury opon rywali w podczerwieni i wyciąga wnioski - "Lotus ma takie i takie ciśnienie (szacunkowe), może my też tego spróbujemy?" No i próbują - działa. Uda się raz, dwa razy - a potem na ostrych tarkach opona się rozleci. Nikt tego nie przewidział ani Pirelli ani zespoły bo nie dało się tego przewidzieć.

    Michelin w 2005 też nie przewidział, że w USA jego opony nie wytrzymają. A Spa 2004 i plaga przebić? Też nikt nie przewidział tego, że na szykanie opony sie będą rozpadać...

    Takie jest życie, czasem tak już bywa. Zdarzało się w przeszłości, pewnie zdarzy się jeszcze nie raz. Ważne jedno jest - że nikomu nic się nie stało. I że wszyscy wyciągną wnioski :)

    PS
    Co do przekładania opon to kilka dni temu o tym pierwszy raz słyszałem, nie pamiętam gdzie i kiedy. Ale ponoć kilka zespołów stosuje ten trick od kilku wyścigów - ktoś pierwszy na to wpadł i potem kolejni skopiowali. Na 100% słyszałem o tym przed wyścigiem w Wlk. Brytanii a więc przed aferą. Któryś kierowca o tym mówił, że przekładają opony co wydaje się szaleństwem ale to działa i są szybsi.

    Wiecie jak się wtedy zdzwiłem jak to usłyszałem "Jak to, zakładają sobie opony odwrotnie wbrew temu jak je projektowało Pirelli i to działa?? I nie jest niebezpieczne??"

    No to się okazało, że jednak moje naturalne odruchy były dobre - mam jeszcze instynkt samozachowawczy :) Niektóre zespoły F1 najwidoczniej nie :P Z drugiej strony jakbym był szefem takiego Toro Rosso i by mi powiedzieli, że Red Bull ma patent na opony i w Kanadzie Vettel zniszczył resztę i bez problemów dojechał - to też bym ten patent zastosował w swoich bolidach w GP Wielkiej Brytanii.

    I tak zapewne było - co widać zresztą po formie Toro Rosso w ostatnich wyścigach. Oni też korzystali z patentu i tez im pękła opona. Teraz spekuluję trochę ale na pewno mocno kombinowali z oponami Ferrari, Red Bull, Mercedes, Toro Rosso (jako tester RBR pewnie dostali cynk od RBR albo nawet sami najpierw ekperymentowali z oponami i moze to oni RBR sprzedali patent?). Czyli ekipy, które miały największy problem ze zużyciem :) Może ekipy typu Lotus czy Force India nie musiały aż tak bardzo kombinować bo ich bolidy inaczej się zachowują. Tego nie wiemy.

  • 19. Gosu
    • 2013-07-02 23:34:29
    • *.adsl.inetia.pl

    7. devious określ się w końcu. Raz bronisz Pirelli obciążając zespoły za cwaniactwo. Później piszesz, że to są złe opony. Ja powtarzam od początku, że tegoroczne opony to jakaś kpina. Te opony dość mocno ograniczają możliwości bolidów. W zeszłorocznym sezonie nie było takich cyrków z bezpieczeństwem, choć było ciekawie. 7 różnych zwycięzców w 7 pierwszych wyścigach.
    Oczywiście taki stan rzeczy wiąże się, że nie ma testów, co jest chorym pomysłem, który trzeba zmienić.

  • 20. Jahar
    • 2013-07-02 23:37:29
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    irzeba było zostawić tankowanie samochodów w F1 a nie nadrabiać tę stratę oponami które są skonstruowane tak aby się rozlatywały.Mi tam trochę szkoda Pirelli, że traci renomę wykonując polecenia włodarzy z FIA. To tak jakby szef kazał przelać kasę na swoje konto grożąc konstrukcją kontraktu by potem oskarżyć o kradzież

  • 21. Jacko
    • 2013-07-03 00:09:14
    • *.dynamic.chello.pl

    Nie przesadzajcie z tym najeżdżaniem na Pirelli, bo wcale nie wiadomo kto ma rację (zapewne prawda leży gdzieś po środku). Jeżeli prawdą jest, że niektóre zespoły przekraczają jakieś wartości graniczne, to akurat producent opon ma tej racji trochę więcej. Przecież nawet w zwykłych samochodach osobowych sprawdza się geometrię, ustawia zbieżność, odpowiednio wyważa itp. bo inaczej opony bardzo szybko ulegną zniszczeniu. Każda opona ma optymalne (i również graniczne) kąty, prędkości, ciśnienia itd. pracy, po których przekroczeniu nie będzie prawidłowo pracować lub nawet po prostu się rozleci. I nie ma tu znaczenia, czy rozmawiamy o bolidzie F1 czy "maluchu". Niezniszczalnych opon nie ma.

  • 22. Martitta
    • 2013-07-03 00:41:45
    • *.dynamic.chello.pl

    @18. devious.
    Co do Twojego PS to m.in: Monako - testy i kwalifikacje - Massa - zamiana opon.
    Wiadomo na kim najlepiej testować...

  • 23. Kurfix
    • 2013-07-03 08:20:50
    • *.3-79-r.retail.telecomitalia.it

    @22. martitta

    Massa we ferrari to jest testerem. Wystarczy zobaczyc pierwsza polowa sezonu 2012.
    Co do pirelli, wedlug mnie to czensciowo ich wina. Po prostu opony z tego roku sa do dupy.

  • 24. jenks
    • 2013-07-03 13:28:21
    • Blokada
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    no widze sami fachowcy od opon ,że was też jeszcze żaden team nie zatrudnił.

  • 25. Azagoth
    • 2013-07-03 17:04:34
    • *.opera-mini.net

    Dlaczego zaraz tak karcicie to Pirelli,znacie sie aż tak dobrze na konstrukcji i produkcji opon?Sądzę że większość nawet nie ma pojęcia jak skonstruowana jest opona w F1,ba nie wie nawet co to kevlar i gdzie on sie w tej oponie znajduje.
    A czyż kąt pochylenia i ciśnienie nie powoduje nadmiernego zużycia opon?
    Oj,napewno.
    Ja tu nie chcę bronić Pirelli,ale karcić ich też nie mam zamiaru.
    A przez nich to jaki świetny wyścig oglądałem.
    Z tymi kątami pochylenia to mi sie SPA przypomina,podajże z 2010 czy 11,jak bolidy redbulla miały aż za bardzo pochylone koła aby zyskać na prędkości maksymalnej co w efekcie dało że jazda tymi bolidami stała się bardzo niebezpieczna.A sam Adrian przeprosił i Vettela i Webbera za to że narażał ich na ryzyko.
    Ostatecznie FIA na następny sezon sprecyzowała maksymalny kąt pochylenia przednich i tylny kół.
    Może i jest to powodem całego zamiesznia,a może i nie.Jedno jest pewne,trzeba z tym coś zrobić bo następny taki przypadek może zakończyć sie tragicznie.

  • 26. rysiek45
    • 2013-07-03 21:13:17
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    I tak powoli robi sie wyścig opon , i o to chodzi .W końcu muszą coś zarobić .

  • 27. devious
    • 2013-07-04 16:09:45
    • *.adsl.inetia.pl

    @19 Gosu.

    "7. devious określ się w końcu. Raz bronisz Pirelli obciążając zespoły za cwaniactwo. Później piszesz, że to są złe opony."

    Bo widzisz, w moim świecie nei wszystko jest czarno-białe i takie oczywiste i nie ma jednego winnego. Zawsze to jest zbiór czynników.

    Ty tak jak i wielu innych ludzi chcecie sobei wszystko uprościć (żeby to łatwiej zrozumieć) - tak jak z katastrofami lotniczymi - zawsze, powtarzam zawsze jest to zbiór czynników, błędów, niedociągnięć, pecha. Prawie nigdy nie ma 1 konkretnej przyczyny czy błędu.

    Ale ludzie nie chcą się zagłębiać w szczegóły bo to zabiera czas i energię (i często też przekracza możliwości intelektualne) - więc lepiej uprościć i powiedzieć np. "był zamach". To upraszcza świat. Łatwiej powiedzieć, że np. tak chciał Bóg albo, że na czele świata stoi jakaś grupa pociagająca za sznurki - to proste i łatwe wytłumaczenie wszystkiego. Większość ludzi idzie na taką łatwiznę i sobie wszystko w ten sposób tłumaczy.


    I w tym przypadku też oczekujecie, że będzie jeden winny - albo Pierelli albo zespoły albo krawężnik.

    No sorry nie ma tak. Nigdy nie było. I nie będzie :)


    "Oczywiście taki stan rzeczy wiąże się, że nie ma testów, co jest chorym pomysłem, który trzeba zmienić."

    Pełna zgoda.

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo