komentarze
  • 1. ad78
    • 2012-12-28 12:32:19
    • *.stargardszczecinski.vectranet.pl

    życzę udanego sezonu ferrari

  • 2. Jahar
    • 2012-12-28 12:56:40
    • *.opera-mini.net

    Dosyć szybko. W tamtym roku Ferrari miało większe problemy. Może to znak ich udanego startu:)

  • 3. beret
    • 2012-12-28 17:32:33
    • Blokada
    • *.adsl.inetia.pl

    Teraz do pierwszego wyscigu bedzie duzo ukazywac sie 'papki' medialnej. Tak naprawde, kto ciezko pracowal cala zime pokaze dopiero Australia

  • 4. logel999
    • 2012-12-28 18:55:45
    • Blokada
    • *.tktelekom.pl

    2@ Jak to znak udanego startu Ferrari to ja myślę , że Merca też i już czekam na mojego ulubienca na podium ;)

  • 5. luka55
    • 2012-12-28 21:21:55
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Mam nadzieję że Mercedesowi w końcu wyjdzie ;) Może po odejściu Schumiego już nie tak bardzo zależy aby była to najlepsza maszyna nie mniej nie mam nić naprzeciw. Życzę im dobrze. Ponoć mocno wzorują się w budowie bolidu na obecnym bolidzie RB.

  • 6. Michael Schumi
    • 2012-12-29 00:26:16
    • *.ip.euro.net.pl

    W ogóle do Mercedesa mam fajne wspomnienia: to tam powrócił mój idol dzieciństwa w 2010 r. i choć byli w środku stawki, to jednak Schumi mimo swojego wieku pokazał że potrafi walczyć jak za dawnych lat. W pierwszym sezonie po powrocie Schumi zajął 3 czwarte miejsca, ale nie brakło też innych fajnych rzeczy: utrzymanie za sobą Jensona w Bahrajnie i Hiszpanii, bardzo napięta jazda w Singapurze, przebijanie się w najbardziej ulewnym GP w sezonie w Korei z P9 na czwarte miejsce.
    W 2011 r. Michael wreszcie się poprawił, jednak takim bolidem niewiele mógł zdziałać. Zapamiętałem jednak parę jego największych i najlepszych momentów z tego okresu: jego fantastyczna jazda po mokrym torze w Kanadzie, gdzie po podwójnym wyprzedzeniu Felipe i Kamui znalazł się na drugim miejscu. Wielka szkoda, że gdy już było bardzo sucho spadł na 4 miejsce. Żałuję tego, szkoda że tor nie pozostał całkiem mokry, by Schumi wygrał.
    Potem obowiązkowo Belgia, gdzie świętował 20lecie kariery, którą rozpoczął właśnie tu. Mimo startu z P24 pojechał znakomicie, zajmując 5 miejsce. No i kolejny, również świetny moment to ta elektryzująca walka z Lewisem we Włoszech. Nie posiadałem się z radości gdy mogłem podziwiać jego talent i twardą jazdę.
    Na początku 2012 cieszyłem się tak bardzo, że Michael nareszcie powrócił do czołówki: w treningach i kwalifikacjach jeździł wysoko. Niestety ten pech zabrał mu zbyt wiele: w Australii i Malezji mógł być 3, gdyby nie skrzynia biegów i Grosjean, a w Chinach stracił pewne 2 miejsce przez taki głupi błąd mechaników. Jednak i w tym roku pokazał na co go stać: nareszcie wywalczone i zasłużone podium w Europie, a wcześniej pole position w Monako (niestety po karze spadł na P6). W kwalifikacjach potwierdzał, że dalej jest szybki, niestety wyścigi były pechowe.
    Mam nadzieję, że z Lewisem nie stanie się to samo i zaliczy dobry sezon.

  • 7. logel999
    • 2012-12-29 11:41:31
    • Blokada
    • *.tktelekom.pl

    6@ Też na to liczę ;)

  • 8. beret
    • 2012-12-29 18:19:34
    • Blokada
    • *.adsl.inetia.pl

    6. ,,,jestem fanem Ferrari i byl czas ze Michael byl dla mnie wszystkim, chociaz w odroznieniu od Ciebie bylem doroslym facetem, gdy On zaczynal.
    Nie wiem czy pamietasz, czy ogladales wtedy ten cholerny Silverstone '99. Bylo mi naprawde ciezko- cierpialem razem z nim. Pozniej byl jego fantastyczny powrot w GP Malezji, gdzie brylowal na torze i wspieral E Irvine w walce z Hakkinenem. Rozdawal wtedy karty.
    Od roku 2000 przyszedl czas na zaplate strat i cierpien Szumi byl Krolem!

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo