komentarze
  • 24. jurcek
    • 2011-09-26 16:47:30
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    21. Obejżyj sobie człowieku niektóre starsze wyścigi, niż 2006... Senna rozwalał się chyba częściej niż Hamilton i czyż nie doszedł do sukcesu? Ludzie, miejcie choć troche swojego zdania, pomyślcie czasem, to nie boli, a nie słuchacie tylko tego, co jakieś śmieszne brukowce wam mówią szukając we wszystkim sensacji... Wasz idealny Button.. Co zrobił w Kanadzie 2x? Usunął Alonso i Hamiltona z toru... Sami sobie dogadujecie... eh

  • 25. Polak477
    • 2011-09-26 17:02:24
    • *.pppoe.covernet.pl

    12. Hamilton miał lepszą strategię. Najpierw Massie zniszczył oponę przez co się wlókł przez całe okrążenie tracąc bardzo dużo pozycji (Hamilton jechał dużo szybciej), po czym wymienił komplet opon. Hamilton zjechał wymienić nosek i wymienili mu opony na nowe miękkie. Po tym Hamilton dostał karę i wyleciał trochę za Massą (2, albo 3 pozycje). Później była 3 zmiana, podczas której Felipe dostał super miękkie używane i było to na okrążeniu 24. Massa przez chwilę wyprzedzał, po czym dosłownie za chwilę, wszyscy przed nim (m.in. Lewis) zjechali do boksów, bo wyjechał SC. Lewis dostał podczas tego również oponę super miękką używaną. No i Lewis miał od tej pory świeższą szybką oponę i kilku słabeuszy do wyprzedzenia. A Massa po przejechaniu kilku okrążeń zepsuł trochę tą SM oponę, a jego rywale wymienili opony na nowe, dlatego Massa zaczął bardzo powoli się przemieszczać (co stało się też Lewisowi w pewnym momencie), później dostał już używaną super miękką i przebił się na to 9 miejsce. Co więcej byłby 8-7, bo było widać jak blisko Sutila i Rosberga jechał, ale musiał przepuszczać Vettela co w rezultacie uniemożliwiło mu wyprzedzenie ich wszystkich. I zajął słabszą pozycję.

  • 26. GrzeSzNY
    • 2011-09-26 17:14:28
    • *.nyc.biz.rr.com

    @Jahar, przepraszam za skierowanie wypowiedzi o KUB do ciebie, odnosilo sie do kolegi z pod 9tki :)
    @Haziaj to ukierunkuj to swoja wypowiedz do A Senny. Niby najlepszy kierowca wszechczasow, ale wedlog twoich wywodow to nie powinien wogole jezdzic w F1, bo badz co badz byl dosc "kontaktowym" kierowca. to sport grupowy gdzie dochodzi do kontaktow a nie jazda indywidualna jak bobsleje. Sciagaja sie, ryzykuja aby cos asiagnac a nie jada jak ksiezniczki. VETel moze sobie pozwolic na jazde bez podejmowania ryzyka wyprzedzania bo ma wszystkich w dymie spalin, a jesli chce sie byc w zyciu zawsze drugim to mozna jechac w cieniu. Tak jak Senna krytykowal Prosta za matematyczna jazde , a nie jazde dla zwyciestwa. Gdy BUTon w Kanadzie szalal i wygral to robil to co HAMilton, jechal podejmujac ryzyko. gdyby natomiast jechal jak ciocia wracajac z niedzielnej mszy to mielibysmy procesje za procesja excytacje porownywalna z gra w golfa.

  • 27. Sasilton
    • 2011-09-26 17:26:43
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    Jackie juz kiedys tak gadał z Senną teraz pluje sie do Hamiltona
    niech sie lepiej zamknie

  • 28. lukasz1
    • 2011-09-26 17:27:13
    • *.adsl.inetia.pl

    Jak dla mnie Hamilton nie dorósł do swojego bolidu. Nie ma co sie oszukiwać, są lepsi kierowcy którzy bardziej zasługją na bolid McLarena.

  • 29. roberttc
    • 2011-09-26 17:28:41
    • *.radom.vectranet.pl

    Nakajima przy nim to pikuś...wyrasta nowy mr. bum bum

  • 30. Sasilton
    • 2011-09-26 17:32:26
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    28.lukasz1 chcesz powiedzieć by alonos znów wrócił do mclarena? ;p
    bo tylko on jest lepszy od hamiltona

  • 31. Piotre_k
    • 2011-09-26 17:42:58
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Problemem Hamiltona nie jest agresywny styl jazdy ani nawet brak szacunku dla rywali. Największym jego problemem jest brak cierpliwości: wszystko chce mieć już, w tej chwili, z żadnym manewrem nie jest w stanie poczekać do następnego zakrętu lub kolejnego okrążenia. Czasem przynosi to dobre rezultaty, ale częściej jest katastrofalne w skutkach, szczególnie kiedy jego bezpośredni rywal nie chce łatwo oddać pola. Widowiskowe jego kraksy może i są ale nikomu nie przynoszą żadnych korzyści - a już najmniej samemu Lewisowi. Niedawno więc zdziwiłem się, słysząc jak Martin Whitmarsh mówi, że woli Hamiltona rozrabiakę na torze, niż myślącego jak na Monzy. Bo z takim niecierpliwym Lewisem to można co najwyżej liczyć na solidne punkty - ale te zdobyte przez Jensona Buttona.

  • 32. jurcek
    • 2011-09-26 19:49:56
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    31. pierdzielisz, aż miło. Popatrz w punktacje, ile pkt ma zachowawczy Massa, a ile kierowca wyścigowy Hamilton. To był incydent wyścigowy ludzie, a Wy to rozdmuchujecie, że szok. "Brak szacunku dla rywali" ;pp no kurde, to są wyścigi... Gdyby napastnik miał szacunek do bramkarza przeciwnej drużyny, to by mu goli nie trafiał ;p

  • 33. Piotre_k
    • 2011-09-26 20:28:23
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    32. A Ty popatrz ile punktów ma Button a ile Hamilton. A jeśli chodzi o szacunek do rywali to kompletnie nie rozumiesz o co chodzi, prawda? Podpowiem Ci: nie chodzi o niepodejmowanie walki z przeciwnikiem, ale o nie lekceważenie go tak samo na torze jak i w wywiadach.

  • 34. xeoteam
    • 2011-09-26 20:39:50
    • *.rev.pro-internet.pl

    To ze jest szybszy Ham niż Mas nie oznacza , że ma mu wjezdzać w du..pe. albo likwidować :) Ham po prostu nie może ścierpieć, że jest ogrszy od guzika, alonso , webbera w punktacji i tyle. A majstra Ham zdobyl fartem tak jak wentyl w zeszlym sezonie. Koniec kropka.

  • 35. frg1pl
    • 2011-09-26 20:48:15
    • *.dynamic.mm.pl

    Zabronić wyprzedzania. Wyprzedzanie dozwolone tylko po zapaleniu lampki drs. Bo za agresywnie, bo nie w tym miejscu...sranie po ściane.

  • 36. Jahar
    • 2011-09-26 20:50:02
    • *.opera-mini.net

    Jeśli myślicie, że Hamilton robiąc na torze szum dobrze czyni bo się coś dzieje no to sorry ale nie mam słów. Gadacie tak jakby nic w tym roku nie było interesującego podczas wyścigu. Poza tym weźcie zobaczcie ile razy Hamilton wyprzedził Vettela, Alonso, Buttona, Webbera a nawet Masse a ile razy słabszych od siebie. Gdy ma się samochód szybszy o 2 sekundy na okrążeniu to wyprzedzić łatwo. Dlaczego na Monzy takim kozakiem nie był? Jego agresja na Shumachera nie wystarczyła? Weźcie oglądajcie te wyścigi z jakimś rozumieniem co i dlaczego tam się wydarza.

  • 37. F1fan21
    • 2011-09-26 20:55:39
    • *.retsat1.com.pl

    No, dobrze może jazda Hamiltona jest widowiskowa, ale wydaje mi się, że aby byc kierowcą kompletnym, trzeba potrafic jeździc także spokojnie, a tego Hamilton niestety nie potrafi:( Trzeba przyznac, że Button jeździ w tym sezonie lepiej od Hamiltona, a na pewno bardziej regularnie. Kiedy trzeba jechac delikatnie Button pojedzie delikatnie i będzie oszczędzał opony, a kidegy trzeba walczyc i cisnąc na maksa, Jenson także nie zawodzi(patrz:Australia 2011).

  • 38. jurcek
    • 2011-09-26 21:04:39
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    all up@ nikt nie myśli chyba, że jak ktoś robi szum na torze, to jest super i w ogole... Mało to razy sie stukli, otarli, udeżyli itp itd? To są wyścigi, nie darady nic przewidzieć. Co do szacunku, to może jeszcze Schumi nie miał szacunku dla Pereza, bo siedział mu na dupie na centymetry, albo Perez dla Schumiego, bo nie pojechał tak, jakby się mogło wydawać? Albo Massa nie okazał szacunku Hamiltonowi po wyścigu, gdy ironicznie mu pogratulował? ... Zejdźcie na ziemie i zacznijcie trzeźwo patrzeć na sprawe i nie przez pryzmat WYŚCIGÓW, tylko WYŚCIGU i wszystko będzie ok.

  • 39. GrzeSzNY
    • 2011-09-26 21:16:31
    • *.nyc.biz.rr.com

    @all A moj szwagier i tak jest najlepszy i wygral nawet plastikowy medal na torze cartingowym :P
    PS. Mam nadzieje ze przyszly sezon bardziej wyrowna osiagniecia teamow, wtedy bedzie latwiej popierac swoje opinie faktami :)

  • 40. luka55
    • 2011-09-26 22:12:33
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    dziarmol@biss nr22

    Trudno się nie zgodzić z Tobą w tej sprawie. Hamilton niewątpliwie przyciąga i nadaje smaczku nie jednej sprawie w F1 na torze jak i poza nim. Jest to zawodnik który tak umiejętnie gra na moich odczuciach jak żaden inny. Zachwyca mnie momentami swoją jazdą walecznością by za chwilę wkurzać mnie aż miło swoimi durnymi wypowiedziami , nie umiejętnością przyznania się do błędu , przeginaniem na torze . Pewnie dlatego mu nie kibicuje mimo że podziwiam jego talent.
    Tak jak powiedziałeś takie postaci są potrzebne . Dodałbym do wymienionych nazwiska jeszcze kilka innych barwnych. Odnośnie GP Włoch to w zasadzie racja .

  • 41. figo7
    • 2011-09-26 22:16:45
    • *.adsl.inetia.pl

    Ham jest jaki jest ale dzięki niemu coś się dzieje miał problemy stratę karę i dojechał na 5 miejscu a Masa pitoli jak by jechał na spacer pamiętacie jak Weber poleciał w kosmos i co także powinni go zawiesić na kolejny wyścig ja nie cierpiałem Ham ale teraz lubie oglądać jego poczynania jest w zespole po to aby walczyć i to mi się podoba .

  • 42. luka55
    • 2011-09-26 22:30:09
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @all W tym temacie tak naprawdę każdy ma trochę racji.

    Hamilton to jest talent wielki i jeśli ktoś to podważa to naprawdę dziwię się. Można go nie lubić sam go zresztą nie lubię zbytnio ale talent ma.

    Dlaczego każdy ma trochę racji? Ano dlatego że Lewis potrafi psuć wyścigi rywalom i nie chodzi tu o to że nie ma do kogoś szacunku ale raczej o to że traci głowę . I niech nikt nie mówi że tak nie jest. Zdarza mu się to najczęściej spośród całej czołówki i to są fakty.
    Z drugiej jednak strony pisanie że formuła ma być jakimś sportem że tak powiem SUPER STERYLNYM i że każdy ma tylko uważać aby kogoś nie drasnąć to jest to śmieszne i absurdalne. Dla mnie wtedy F1 traci sens.
    Ludzie jakie walki F1 widziała w przeszłości . Walka kierowców to najpiękniejsze co jest na w stanie zaoferować F1,
    Moim zdaniem dzisiejsza F1 nie do końca preferuje agresywny w dobrym tego słowa znaczeniu styl . Może inaczej sama agresja , waleczność nie wystarczą bo po drodze za dużo możesz stracić .
    Dziś musisz czasem odpuścić , poczekać lub po prostu się poddać . To nie przypadek że Jensen sprawia wrażenie ostatnio lepszego . Dokładnie widzimy jakie korzyści płyną ze stylu Buttona czy on się komuś podoba czy nie.
    Kierowca idealny na dziś to taki który będzie bardzo szybki (np. Vettel, Alonso ),
    będzie kalkulował i myślał na torze ( np. Button , Kubica ) oraz będzie również waleczny i zadziorny ( Schumacher , Hamilton ) .


  • 43. luka55
    • 2011-09-26 22:35:54
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Odnośnie wypowiedzi Jackie Stewarta

    To po części zgadzam się z jego opinią . Lewis faktycznie musi coś zmienić , coś przemyśleć bo nigdy nie stanie się wielkim mistrzem mimo że ma na to odpowiednie papiery.

    Nie mniej o tych wypadkach to Stewart trochę pitoli . Czyli co Ci którzy się trzaskali ( mieli wypadki) choccy Schumacher , Senna czy Prost nie osiągnęli sukcesu? Moim zdaniem wymieniłem największą trójkę tego sportu. A to byli waleczni kierowcy.
    No chyba że media znowu trochę ponaginały wypowiedz Stewarta.

  • 44. szerter
    • 2011-09-26 23:36:27
    • *.com-promis.3s.pl

    Hmm..., ciekawe że jak Kobayashi rok temu GP Japonii kończył dość poważnie uszkodzonym bolidem, po kilku przygodach, to jakoś głosów krytyki zbytnio nie było słychać. Wszędzie były tylko zachwyty nad Japończykiem.

  • 45. dancavendish
    • 2011-09-27 09:51:33
    • *.4-2.cable.virginmedia.com

    @34 swieta prawda, nic dodac nic ujac

    @38 masz tu chlopie racje, media szukaja sensacji i tyle

    @42 troche chyba przesadziles z wielkoscia HAM, trza przyznac ze chlop jest niezly, ale patrz @34 i to jest jak z talentem HAM, on nie potrafi rozsadnie myslec z tylu, zreszta tak jak wentyl

    na marginesie najwiecej wyprzedzen w tym sezonie w trakcie wyscigow nalezy do guzika, zrobil ich bodaj 48

  • 46. graba
    • 2011-09-27 09:59:42
    • *.adsl.inetia.pl

    Abstrachując od tego ile Lewis i zespół traci a ile zyskuje na agresywnej jeździe.
    Jak Lewis wyprzedza gdzieś ze środka stawki to niemal namacalnie czuję (100% subiektywnie) jak bardzo jest wkurzony, zemocjonowany, zmotywowany.
    Mnie się to udziela i wtedy siedzę na dywanie (bo spadam z fotela) i ciągle powtarzam "bierz go, bierz go, bierz go". Jak do dobrze wytresowanego wyżła.
    Emocje są pierwsza klasa.

  • 47. Haziaj
    • 2011-09-27 10:14:09
    • *.ibd.gtsenergis.pl

    24 i 26 - mamy trochę inne podejście do F1 i oczekiwanie wobec tej serii. Wy lubicie jak chłopaki się rozbijają, ja cenie czystą walkę na torze bez kontaktów. Co do A. Senny to właśnie za to go nie lubię tak jak Schumachera za jego bezpardonowe manewry (Hilla nigdy mu nie wybaczę ;) ) co nie umniejsza ich talentowi. F1 interesuję się od początku lat 90 kiedy byłem jeszcze brzdącem, a brukowców nie czytam ;)

  • 48. luka55
    • 2011-09-27 10:48:29
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    dancaverdish @45

    Uważam że nie przesadziłem . Chociaż z drugiej strony nigdzie nie napisałem że jest Wielki tylko że ma wielki talent ;) bo ma .

    Zresztą się mogę zgodzić , przecież jak sam możesz zauważyć pisze jasno i wyraźnie że Lewis nie panuje nad tym wszystkim czasami. Napisałem również że zbyt często rujnuje wyścigi swoje i czyjeś. Tak po prostu czasami nie myśli. Ma sporo wad dlatego nie jest jeszcze i może nie będzie kierowcą kompletnym i idealnym . Tak jak pisałem wyżej trzeba mieć kilka cech aby dążyć do ideału nie koniecznie nim być. Tyle że na razie Hamiltonowi brakuje zupełnie myślenia , chłodnej głowy i kalkulacji. W mojej opinii Vettel się sporo poprawił w tej materii i dlatego mieliśmy właśnie taką dominację w tym sezonie ( oprócz tego że auto rewelacyjne) . Sebastian po prostu już nie wdaje się w tak bezsensowne czasami szarpaniny na torze jak w tamtym roku. Nie che jednak pisać że Vettel całkowicie stał się dojrzały bo trzeba się temu przyjrzeć a wiemy że też nie jest najmocniejszy pod względem psychicznym .

    Co do postu 34 który przytaczasz To tak zgadzam sie z pierwszym zdaniem zupełnie , drugie może też być prawdą . Ale zupełnie nie zgadzam sie ze zdaniem ostatnim.
    Mistrzostwo Hamiltona moim zdaniem nie było fartem tak sam jak Vettela w tamtym roku. Pisze to mimo tego że jak widziałem że Lewis zdobywa MŚ to wyłączyłem telewizor ale nie pwoeidziałbym że nie zasłużenie. To był dziwny sezon 2008 ale kto bardziej wtedy zasłużył na majstra ? Oczywiście chciałem aby to był Massa ale tak samo wtedy by zasłużył jak Hamilton bo na pewno nie bardziej.
    A zeszły sezon coż? Kilku kierowców mogło być mistrzem przed ostatnim wyścigiem dwóch . Ale chyba ostatni wyścig też zalicza się do sezonu tak? Nie jest jakiś inny pod tym względem . Po prostu Vettel miał więcej punktów po wszystkich GP i jest mistrzem to chyba jest proste i oczywiste. pzdr

  • 49. leo_
    • 2011-09-27 16:11:40
    • *.dynamic.chello.pl

    Po mojemu, to w 2010 Vettel trochę szczęścia jednak miał, bo jeśli nawet wygrał w ostatnim wyścigu to wcale nie musiał zdobyć mistrza. Podobnie Hamilton w 2008. Co nie oznacza, że obaj nie są dobrzy i nie zasłużyli na majstra. Co do samego Hamiltona, to myślę, jak ktoś wyżej, że jest on owszem kierowcą bardzo dobrym , ale nie kompletnym, przynajmniej na razie. Jeśli będzie dalej tak jeździł, to częściej będzie sobie zawalał niż zyskiwał, tak jak zresztą jest to teraz. Hamilton po prostu nie potrafi znaleźć tzw. złotego środka, tzn. nie ma tego wyczucia (rozsądku), pozwalającego ocenić, kiedy warto ryzykować, a kiedy nie. I to powoduje, że nie jeździ optymalnie. A to właśnie czyni Button, mimo że de facto jest nieco wolniejszy w kwalifikacjach. Podsumowując, Lewis jeździ najbardziej efektownie, co odpowiada większości oglądającym, ale niestety nie jeździ najbardziej efektywnie. Co widać.

  • 50. McLfan
    • 2011-09-27 23:37:11
    • *.play-internet.pl

    Moim zdaniem nie ma sensu ta gadka po akcji z Singapuru. Tam nie było nadmiernego ryzyka, nie było durnego błędu tak, jak w Belgii. Tu zabrakło centymetrów w bezpośredniej walce. Coś, co się zdarza bardzo często. A że jest teraz na świeczniku, to obrywa i za to.

  • 51. Skoczek130
    • 2011-09-29 18:27:35
    • Blokada
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @McLFan - każdy dostałby karę za ten incydent. Jestem o tym przekonany, gdyż można było tego uniknąc. pzdr ;)

  • 52. Skoczek130
    • 2011-09-29 18:29:58
    • Blokada
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Myślę, że warto byłoby przydzielac punkty za najszybsze okrążenie oraz najwięcej wyprzedzonych rywali (największy awans w wyścigu). No i PP. Na pewno motywowałoby to jeszcze bardziej, agresywna jazda byłaby w jakiś sposób nagrodzona. :)

  • 53. yogas666
    • 2011-09-29 21:52:55
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    @24
    sprawiasz wrażenie chłopaczku jakbyś wszystkie rozumy pozjadał... docinasz ludziom w wielu tematach.
    skoro taki z ciebie expert to powinieneś wiedzieć że w f1 liczy się najbardziej OGLADALNOŚĆ. jak kierowca chce zostać legendą to jedzie jak Hamilton, Schumacher lub Senna.... dzisiejsze bolidy pozwalają na większe ryzyko, konstrukcja jest taka... oglądam F1 od 1995roku, widziałem wielu kierowców kończących w płocie:/ agresywna jazda Hamiltona jest całkowicie uzasadniona... ma już tytuł, teraz nie ma szans na drugi... zrobić jak Senna--> proste:) jednak matematyczne wyliczenia Buttona i specyfika jego jazdy dają więcej... każdy jedzie na ile bolid pozwala, w przypadku partnerów z zespołu widać różnicę między kierowcami:)
    ...jednak zachowanie kierowcy w trakcie i po wyścigu powinno być na poziomie przypisanym tym ludziom... obrażać to się może moja córka jak jej nie kupię domku dla lalek, a nie mistrz świata F1
    @47... mam podobne podejście do tego sportu... nie trzeba kontaktów by oglądać ładne manewry wyprzedzania:)
    pozdrawiam fanów i dużo zdrowia życzę Robertowi:)

  • 54. LadyMinor
    • 2011-09-29 22:32:50
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Hamilton nie tylko pieprzy wyścig wszystkim naokoło, ale również sobie. Cóż, póki nie przeszkadza Alonso mam go w dupie.


Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo