komentarze
  • 21. Feyd
    • 2011-06-28 18:43:11
    • *.torun.mm.pl

    20. Trudno mi sobie dokładnie przypomnieć jak sprawowały się bolidy w 2008:) aż tak dobrej pamięci nie mam żeby pamiętać dokładnie tych co ciągnęli ogony. Ale argument z Coulthardem jest chyba średnio trafiony. Miał on wtedy już najlepsze lata za sobą od 2003 ciągły spadek formy, a w 2008 zdobył prawie 3 razy mnie punktów od WEB to chyba świadczy o jego formie. Ale ok może macie racje i TR było lepsze od RB, co nie zmienia faktu że w 2009 VET był lepszy od WEB wtedy jeszcze lidera zespołu, a wtedy nie pamiętam, żeby robili jakieś numery Webberowi tak jak ze skrzydłem w 2010. Konkludując i nawiązując do artykułu, w RB Webber nie będzie miał pozycji lidera i chyba musi się z tym pogodzić. Jedyne na co może liczyć to na słabszą formę VET. Bo nie oszukujmy się jedynie w RB Webber ma jakiekolwiek szanse na odnoszenie sukcesów. Nie wierzycie chyba że w Ferrari lub w McLarenie dali by mu możliwość bycia kierowcą nr 1.

  • 22. athelas
    • 2011-06-28 18:46:06
    • *.strong-pc.com

    18. Zeszły sezon był najlepszy w kontekscie walki o majstra, bo jeśli chodzi o tor, to był to chyba NAJGOSZY sezon F1... Teraz mamy odwrotnie: Na torze niesamowite akcje, a w generalce monotonia.

    20. A ja powiem inaczej... Toro Rosso miało osiągi TAKIE SAMO jak RBR. Prawie że tak było, pochodziły z jednej fabryki, czego zakazano dopiero w 2010 roku. Lepszego bolidu nie mieli na pewno, a oba były słabsze niż BMW Sauber. Co do kierowców DC wtedy już nie to samo co w McLarenie, Webber też nigdy nie błyszczał, a Bourdais to można się zastanawiać po co w ogóle się pchał do F1... a Vettel, pierwszy pełny sezon F1 i wygrał wyścig. Było to osiągnięcie nie mniejsze niż podium Roberta w 2006.

  • 23. athelas
    • 2011-06-28 18:47:58
    • *.strong-pc.com

    Dodam tylko coś, co mi uknęło... bolid słabszy niż BMW Sauber, a i Renault i Toyocie też ustępował.

  • 24. sliwa007
    • 2011-06-28 19:46:38
    • *.unknown.vectranet.pl

    21. Feyd Biorąc pod uwage statystyki to Heidfeld jest lepszy od Kubicy bo wygrał nim w zespole 2:1 Jednak znając obu kierowców wiemy że to Kubica jest lepszy. Takie porównania nie uwzględniają wyścigów w których kierowcy mieli awarie, kolzje itd.
    19. britbritina A co boisz się że Hamilton zleje Sebastianka w jego własnym ukochanym i w pełni oddanym zespole?? No i masz racje:) Zrobiłby to również Alonso, Rosberg, Button i Kubica w formie z zeszłego roku. Oczywiście na równych warunkach.

  • 25. kaniuss
    • 2011-06-28 19:51:48
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    a co ...??? te barany chcieliby, żeby Łeber też był pierwszy.... paranoja jakaś... chyba jak ktoś jest pierwszy to musi być ktoś drugi... już lepiej nie można .... red bule mają wsio i jeszzcze im za mało?????

  • 26. greg32
    • 2011-06-28 20:47:03
    • *.219.122.83

    Wydaje mi się że RB zatrzyma Webbera dopóty dopóki konkurencja nie rozgryzie ich bolidu. To nie inżynier ale nie sądze, że nie wie gdzie tkwią asy tej konstrukcji. Sam Vettel kiedyś powiedział, że "sekret szybkości bolidu jest dobrze ukryty". Zeszłoroczne Monaco pokazało też, że Mark to nie przeciętniak kiedy dysponuję równorzędnym bolidem. Tam liczy się kierowca jak powiedział ostatnio Hamilton co też pokazał :) Nie będę zdumiony gdy Webber wygra parę ostatnich GP tak na otarcie łez, co niejako już zapowiada Horner. Oczywiście wiedzą, że prawie już mają dubla. Mark ma już lata i pozostało mu jedynie wyrwać kasy ile się da bo i tak w innym teamie o tytule też nawet nie pomarzy.

  • 27. Feyd
    • 2011-06-28 21:04:09
    • *.torun.mm.pl

    24. Oczywiście że statystyki to nie wszystko, jednak jest jeden ze sposobów oceny kierowcy, porównywanie go do partnerów z zespołu. Kubica w tym zestawieniu wypada gorzej od Heidfelda i tu się z tobą zgadzam, że pomimo wyników prawdopodobnie jest lepszym kierowcą (niestety mającym sporo pecha). Jednak w porównaniu WEB VET nie widzę co miało by przemawiać za przewagą Webbera. Wracając do Kubicy to mam nadzieję, że po powrocie będzie miał możliwość zasiąść za kierownicą bolidu w którym wreszcie będzie w stanie pokazać swój potencjał, bo nie chciałbym aby stał się drugim Alesim.

  • 28. Semperis
    • 2011-06-28 21:30:42
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Cała siła zespołu skupiona jest na Vettelu. Wszelkie testy robione są pod Vettela. Konfiguracja bolidów na wyścig nie jest taka sama.

  • 29. mazur81
    • 2011-06-28 21:46:08
    • *.60.citypartner.pl

    Ja tak sobie myślę, że FIA powinna rozpatrzeć propozycję aby na koniec każdego sezonu (Już po rozstrzygnięciu tytułów i poza konkurencją) rozegrać jeden dodatkowy wyścig podczas którego każdy kierowca dostałby ten sam, specjalnie przygotowany bolid. Jedyną opcją byłaby możliwość swobodnej jego regulacji przez kierowców podczas sesji treningowych przed wyścigiem aby każdy sobie ustawił tak jak mu pasuje. Myślę że byłby to chyba najlepszy wyścig sezonu. Taka frajda dla fanów na zakończenie.

  • 30. dziarmol@biss
    • 2011-06-28 22:22:41
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    27. Feyd Uważasz że Kubica jeszcze nie pokazał na co go stać? W rajdach czy też w kręglach może i jest kiepski ale na litość.... w F1 nie pokazał swojego potencjału oraz umiejętności?? Ile Ty masz lat, od kiedy oglądasz F1?? Dedykuję Ci wpis nr 13

  • 31. thomas802
    • 2011-06-28 23:15:57
    • *.dynamic.chello.pl

    - Sebastian to perfekcjonista, potrafi godzinami analizować swoje wyścigi i zastanawia się, co jeszcze może poprawić - mówił Horner w wywiadzie dla "Daily Star". - Na pewno nie naciskamy na niego i nie wywieramy żadnej presji, on po prostu taki jest.

    - On zakłada sobie, że czegoś dokona i tak po prostu się dzieje, nie lubi przegrywać. Wciąż się uczy i poprawia błędy, jakie popełnił. To on popycha wszystkich w zespole do tego, by mieć lepsze osiągi - stwierdził Horner.

  • 32. devious
    • 2011-06-29 00:38:42
    • *.nplay.net.pl

    czytam te komentarze i ręce mi opadają, nie wiem po co ja tu włażę i się produkuję, szkoda życia bo umysłowego betonu i tak się nei skruszy :/


    to, że Vettel jest liderem zespołu i tym samym ma pewne przywileje to jest rzecz oczywista ale ludzie nie gadajcie bzdur, że Red Bull z nr2 jakoś odstaje technologicznie od bolidu z nr1! Oba są takie same i tylko czasem mają awarie kersu lub są inaczej ustawione (to już sprawa kierowcy) - reszta wynika z umiejętności kierowcy i tutaj średnio Vettel bije Marka o 0,2-0,3s w kwalu... Alonso tak samo klepie Massę a Hamilton BUttona i jakoś tutaj nikt nie mówi o tym, że mają lepsze bolidy... czemu? równie dobrze ja mogę powiedzieć sobie, że Ferrari faworyzuje Alonso i Ferdek dostaje dużo lepszy bolid i tylko dlatego objeżdża Massę bo ogólnie to jest cieniasem totalnym jak Vettel... Hamilton też jest cieniasem bo ma lepszy bolid od Buttona, Kubica w 2010 też miał lepszy bolid od Pietrowa i tylko dlatego go pokonał bo Pietrow przecież jest super - dorównuje Heidfeldowi, który pokonał Kubicę (niby) =- to jest właśnie powalona logika niektórych forumowiczów... jak Vettel sklepał w Toro Rosso obu kierowców Red Bulla to dlatego, że miał lepszy bolid (ciekawe jakim cudem skoro była to ta sama konstrukcja i jedynie różniły ją szczegóły - np. silnik i hamulce, co dało akurat przewagę na Monzie, ale nie na innych torach!), jest lepszy od Marka bo ma lepszy bolid (ale czemu nie miał w takim razie lepszego w 2010? ktoś mi wyjaśni?), jak Heidfeld pokonał Kubicę to pewnie też miał dużo lepszy bolid, bo Kubicy się normalnie nei da pokonać - Kubica wszedł do F1 i od razu był najlepszy, nie uczył się i nie popełniał błedów... Alonso swoje wszystkie sukcesy zawdzięcza najlepszemu bolidowi, Hamilton też - po prostu są słabi ale mają najlepsze bolidy a zespoły sypią cukier ich zepołowym partnerom - i to był problem w McLarenie w 2007 bo sobei nawzajem sypali cukier i przegrali :D Raikkonen w 2007 zdobył tytuł bo miał najlepszy bolid i lepszy od Massy - ale w rewanżu Ferrari Massie dało lepszy bolid w 2008 i dlatego był lepszy! Button też miał w 2009 lepszy bolid od Barrichello stąd tytuł - bo normalnie Button jest gorszy od Yamamoto - no ale ma lepszy bolid ;)

    ogólnie to myślę wszystkie tytuły powinien dostać Nakajima bo on jest najlepszy - tylko inni mieli zawsze lepsze bolidy... a Nakajima by sklepał Rosberga ale team mu sypał cukier do baku - Kazuki tracił 200 koni i zamiast PP odpadał w Q1... i kto chce z tym polemizować niech udowodni, ze tak nie było... no dawać :) skoro już wymyślamy głupoty to na maxa!

    ja jak mówiłem nie cierpię Vettela tak samo jak nigdy nie lubiłem Schumachera ale sorry nigdy nie robiłem z siebie idioty twierdząc, że Barrichello, Irvine i spółka byli lepszymi kierowcami tylko mieli gorsze bolidy... OK Schumi pobił wszystkie rekordy bo przez kilka lat miał najlepszy bolid i nie miał godnego rywala i pewnie Alonso czy Prost zrobiliby to samo w takich warunkach - ale to nie znaczy, że Schumacher to słabiak... miał szansę i ją wykorzystał - tak samo jak Vettel... Webber miał szansę i jej nie wykorzystał tak samo jak Massa - przecież nikt Webberowi się nie kazał rozbijać w Walencji czy Korei - jakby wtedy dojechał do mety to byłby teraz mistrzem... nie dojechał bo jednak jest za słaby na mistrza - tak samo jak Massa... to sa kierowcy z przebłyskami, mają 1-2 udane sezony poza tym pojedyńcze wyścigi...

    prawdziwi mistrzowie zawsze trzymaja poziom - tak jak Alonso czy właśnie Vettel... ja dokładnie śledziłem karierę Vettela i z przykrością stwierdzam, ze to jeden z najlepszych kierowców w stawce - obecnie już poziom Hamiltona i Alonso choć z całej trójki (wg. mnie 3 najlepszych w stawce) najwyżej cenie Alonso - ale Vettel ciągle idzie do przodu i już jest naprawdę perfekcyjnym kierowcą... popełnia mało błędów, coraz mniej - choć oczywiście startując z P1 jest łatwo jechać jako lider... czekam na jakiś wyścig gdzie Vettel będzie sie przebijał z tyłu - w 2010 miał takich kilka i też sobie radził (Silverstone, Monza) - nie jest to fighter jak Hamilton i pewnie też nie radzi sobie w tłoku jak Alonso bo rzadko jeździ w tłoku - ale i tego się nauczy jak będzie musiał (niestety się nauczy - ja mu nie kibicuję więc nie chciałbym tego)

    ja byłem jednym z pierwszych krytyków Vettela w 2007 kiedy zastapił Kubicę w USA - i nie podobała mi się jego zachowawcza jazda po 1pkt.... inni go chwalili a na mnie nie zrobił wrażenia bo debiut Kubicy był lepszy... jednak Vettel debiutował w młodszym wieku i wtedy o tym nie pomyślałem - a dalszy przebieg jego kariery musi zrobić wrażenie na każdym - 2007 roku i kilka dobrych startów w cienkim Toro Rosso - gdzie z miejsca dorównał bardziej doświadczonemu Liuzziemu i zdobył pkt (i bodajże w deszczu w Chinach jadąc za SC staranował Webbera choć obaj mogli być w okolicach podium)... w 2008 roku popisy w wielu wyścigach no i Monza - a poza nią kilka mocnych punktów i deklasacja Bourdaisa (któremu kibicowałem) oraz pokonanie wszystkich pozostałych kierowców RB... w 2009, 2010 i 2011 już wygrane w Red Bullu i regularne "klepanie" Webbera w kwalifikacjach

    Marka Webbera (z którym sympatyzuję) pokonał póki co 33 do 9 (w wyścigach 26 do 15) to jest przecież MASAKRA...

    można nie lubić Vettela jak ja ale nei można odmówic mu klasy - jest po prostu bardzo dobry... widać to jak na dłoni na tle Webbera i w czasie onboardów z qual - chłopak wyciska wszystko z maszyny, a że ma mocną to wygrywa... ma swoje słabsze dni, popełnia błędy jak każdy (Alo i Ham też - ten drugi sporo błędów) ale jednak tych dobrych dni ma ostatnio bardzo duzo...

    aż się tego boję bo chłopaka nie lubię i nie chcę by wygrał teraz 5 tytyłów pod rząd :/ niestety ale jak Ferrari i McLareny się nie ogarną to Vettel szybko może pobić rekordy Schumachera - jest tak dobry i ma tak dobry zespół...

    zaklinanie rzeczywistości i wymyślalnie bzdur, że zespół torpeduje bolid własnego zawodnika by pomóc Vettelowi (ciekawe w jaki sposób pomóc? Vettel dzięki temu byłby szybszy i dzięki temu zdobywał PP? nie rozumiem logiki - skoro Vettel jest na P1 a Webber na P4 to czemu zespół mu psuje bolid - czy nie lepiej jakbby byli na P1 i P2 i w razie prowadzenia Webbera "pomylili" się w pitstopie i dali wygraną Palcowi? mieliby dublet a tak nie mają jakos tych dubletów w tym sezonie - bo wg. kilku geniuszy z tego forum celowo psują bolid Marka - więc albo w RB sa głupi albo to kibice mają problem z głową ;p)


    a jak się dziwicie czemu RB jest zbudowany wokół Vettela i czemu mechanicy jemu kibicują (też mnie to irytuje) to nie macie chyba pojecia o F1 - przecież to norma... w kliku książkach już o tym czytałem jak ludzie z zespołów opowiadali, jak np. Senna czy Schumacher wytwarzali wokół siebie aurę liderów i samoczynnie przyciągali uwagę zespołu - to jest element psychologicznej gry w F1, przeciągnąć zespół na swoją stronę, zespołowego partnera zniszczyć już w zarodku, przed początkiem sezonu - tak robił Senna, tak robił Prost, tak robił MSchu, tak robił Alonso, Hamilton (nawet lepiej niż Alonso, bo go wykurzył z McLarena!) i tak zrobił w Renault Kubica - i to samo zrobił Vettel i wielu innych - po prostu to tzw. czynnik mistrza - zespół to wyczuwa podświadomie i skupia ise na tym silniejszym charakterze...

    sam jako szef zespołu budowałbym go wokół Vettela a nie Webbera - to logiczne... jakoś Wam krytykom nie przeszkadza fakt, że np. w Ferrari gdy Alonso wychodzi na P2 to zespół szaleje a jak Massa tez ma dobry wynik to już nie ma takiego szału - bo Massa skończył się wraz z przyjściem Alonso - Alonso przytłoczył go swoją charyzmą i "przejął" zespół... Massa nigdy nie miał tej charyzmy tak samo jak i Kimi stąd w latach 2007-2009 było w Ferrari bezkrólewie... choć zespół bardziej wolał miłego Massę od zblazowanego Kimasa - a gdy przyszedł ALo to olał Massę i ma nowego faworyta - to normalne...


    serio ludzie poczytajcie trochę, po lekturze pomyślcie o niej w domowym zaciszu, spędźcie kilkanascie lat w taki sposób i dopiero ferujcie opinie na forach - wtedy przestaniecie się ośmieszać ;)

  • 33. Feyd
    • 2011-06-29 06:56:01
    • *.torun.mm.pl

    30. dziarmol@biss Czy ja powiedziałem, że Kubica nie pokazał czy jest dobrym kierowcą? Powiedziałem tylko, że czekam na czasy kiedy będzie miał bolid w którym będzie mógł pokazać jak się wygrywa. Bo o to w tym sporcie chodzi. PS nie mam zamiaru się z tobą o cokolwiek kłócić na tym forum, a co do mojego stażu w oglądaniu F1 to pamiętam jeszcze transmisje w TVP, ale czy to ma jakieś znaczenie w dyskusji o obecnych czasach;) Pozdrawiam i życzę mniejszego napinania się.

  • 34. Jarek fan F1
    • 2011-06-29 10:01:56
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Wolę Kubicę jako 2 kierowcę w Red Bullu niż jako 1 w Renault czy Mercedesie.
    Red Bul, Ferrari, McLaren i długo długo nic...
    No może Mercedes dołączy do tej trójki, bo Renault - mało prawdopodobne, aczkolwiek możliwe.

  • 35. athelas
    • 2011-06-29 11:25:08
    • *.strong-pc.com

    34. Merc sobie dobrze radzi, o co CI chodzi... A co do tego, ze lepiej być nr 2 w RBR niż nr 1 w Renault, to nie prawda. W Renault już do czegoś dochodzili, śmiem twierdzić, że gdyby nie wypadek z lutego, już przynajmniej raz odsłuchalibyśmy "Mazurka Dąbrowskiego" w późniejszym dopełnieniem "God save the queen". A za rok? Mogłoby być tylko lepiej.

    ale nie ma co gdybać, jest jak jest.

  • 36. b.stary
    • 2011-06-29 11:49:17
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    …moim zdaniem F1 jest sportem narodowym od nie pamiętnych czasów i nigdy kierowcy nie byli traktowani równo! Gdyby nie byłby to sport narodowy to w RB jeździłby Kubica a w BMW Robert nie przegrywałby NH.
    Kubica nie ma wsparcia z Polski (Alonso jest dobrym przykładem-pobyt w Reno, McL i Ferr). Gdyby za RK do zespołu przychodziło 30mln euro prawdopodobnie to On byłby o rok albo o dwa lata wcześniej w Ferrari niż Alonso. Poza tym zna swoją wartość i nie chce być drugim kierowcą. Woli zarabiać mniej i być pierwszym. Oczywiście nie za wszelką cenę. 35 !!!
    Ta dyskusja jest super ale jakby ją skierować na temat: co robić, żeby za RK szły jak największe pieniądze z Polski – byłoby bardzo super!!!
    …i oczywiście bez krytycznych uwag na temat poglądów piszących w stylu Adama Michnika i jego gazety.

  • 37. luka55
    • 2011-06-29 12:27:01
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    b.stary @36 Właśnie pod tematem głównym również napisałem że F1 jest sportem narodowym ( nacjonalistycznym ) od dawna . A niektórzy zachowują się jakby urodzili się wczoraj . Zresztą tak jest i w innych dyscyplinach. Jedna jeszcze słuszna uwaga która płynie z twojego postu to brak wsparcia dla Roberta Kubicy z naszego państwa od samego początku po dzień dzisiejszy. Z drugiej strony czego my jednak oczekujemy. I tak kariera Roberta pomimo całkowitego olania go przez nasz kraj ( jako instytucja nie mylić z kibicami) oraz naszych przedsiębiorców ma się całkiem dobrze.
    Na zachodzie czy to w WLK . Brytanii czy w Niemczech jest zupełnie inaczej . Kierowca może liczyć na ,,wszystko'' .

  • 38. luka55
    • 2011-06-29 12:40:55
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Co do Marka Webbera to uważam że zostanie w RB . Wie że obecnie nie ma lepszego auta w stawce a w każdym innym topowym zespole ( Mclaren, Ferrari ) pełnił by taką samą rolę jak w RB , czyli typowego kierowcy nr. 2 . Po prostu Webber w mojej opinii jest gorszym kierowcą od Vettela , Schumachera , Alonso , Hamiltona , Kubicy czy Buttona.
    Nie oszukujmy się gdzie wszyscy byli Ci co to teraz próbują zrobić z Webbera tu na forum topowego kierowcę gdy ten jeździł w gorszych bolidach , ba nawet w RB gdy te nie było tak mocne ??? Nawet słowa o nim nie wspomnieli. Zupełnie inaczej wyglądał sytuacja z Vettelem , który od początku zapowiadał się na materiał mistrzowski zresztą tak jak wymienieni pozostali powyżej , jedni w większym drudzy w mniejszym stopniu.
    Podsumowując Webber i tak może się cieszyć z takiego auta jakie ma . Bez dyskusji Sebastian posiada zdecydowanie lepszą pozycje w RB niż Mark ale wynika to z wielu aspektów. Po pierwsze Seba jest lepszym kierowcą od Marka ( w zeszłym sezonie tylko liczne awarie bolidu Vettela i kilka jego poważnych błędów jako gorącej młodej głowy spowodowały że walczyli łeb w łeb ) .
    Po drugie nie zapominajmy że Vettel to jest że tak brzydko powiem ,, produkt'' RB . To ich dziecko o które mają obowiązek dbać . A Webber jest tylko napływowy.
    Mark to dobry kierowca do którego nic nie mam ale nie róbmy z niego top drivera . Znają wszystkie okoliczności wydaje mi się że zostanie .

  • 39. neuropunks
    • 2011-06-29 13:36:29
    • *.tktelekom.pl

    Ja osobiście nie przepadam za VET ponieważ uważam, że w poprzednim sezonie nie zasłużył na mistrzowski tytuł. Wiem, że to dziwny powód ale to pierwsze co przychodzi mi na myśl. Oczywiście w F1 nie ma miejsca dla słabych kierowców ale VET zdobywając mistrzostwo był po prostu kiepski. Dostał taki samochód, że ciężko było tego mistrzostwa nie zdobyć! Tak naprawdę powinien zdeklasować rywali a on wygrał ledwo rzutem na taśmę. Co innego ten sezon - tu już przyznam nie mówiąc o tym, że RB jest bardziej konkurencyjne VET jeździ zdecydowanie lepiej, widać progres i dla mnie osobiście jego średnie umiejętności z poprzedniego sezonu wyrosły na dzień dzisiejszy na mistrzowskie... Dla mnie obecnie jest 4 kierowcą za ALO, HAM i BUT ale z dnia na dzień staje się lepszy co mnie martwi :P ale spoko, VET nie da wszystkich fanów F1 jest mistrzem bo dla niektórych nie liczy się zdobyty tytuł tylko umiejętności mistrzowskie a te tak naprawdę pokaże jak będzie gonił rywali i walczył jak mógł o zwycięstwo bo mając taki bolid i taką przewagę szału nie robi startując z P1 i dojeżdżając 1 na mecie, pozdr.

  • 40. jar188
    • 2011-06-29 14:02:35
    • *.trachem.pl

    @36. b.stary,@luka55 A prześledźcie sobie historię wszystkich zespołów (kierowcy) i zróbcie sobie podsumowanie-statystki, czy oby na pewno wyjdzie,że F1 jest nacjonalistycznym sportem, jeżeli tak to zapraszam do okulisty. Na siłę można wszytko podkolorować i podać inaczej niż jest w rzeczywistości, Alonso i Schumacher z całą pewnością mają włoskie korzenie w piątym pokoleniu, no w siódmym najdalej (a to tylko dwa przykłady z ostatnich lat).
    Widzicie tylko albo czarne albo białe, a jest jeszcze tyle innych kolorów np: zielony i to jest ważniejszy motyw zatrudniania przez (uwaga piszę z dużej litery) NIEKTÓRE ZESPOŁY rodaków, nacjonalizm jest tutaj sprawą też ważną ale ważniejszą jest kolor zielony. Uogólnianie,ze F1 jest sportem nacjonalistycznym jest po prostu bzdurą!.

    @luka55, rzeczywiście nacjonalizm widać w innych sportach szczególnie w najbardziej popularnym: piłce nożnej, jest mnóstwo innych ale szkoda mi czasu na wymienianie, bo mijasz się z prawdą i to konkretnie.

  • 41. dziarmol@biss
    • 2011-06-29 14:20:12
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    33. Feyd A czy ja Ci to zarzuciłem? ;-)) .....Napisałeś.. >>Wracając do Kubicy to mam nadzieję, że po powrocie będzie miał możliwość zasiąść za kierownicą bolidu w którym wreszcie będzie w stanie pokazać swój potencjał, bo nie chciałbym aby stał się drugim Alesim.<< I to Ci wytknąłem, ten nieszczęsny potencjał. Skoro go nie dostrzegasz u Roberta to albo jesteś dzieciak.. (wykluczyłeś to ) Albo jesteś mało obiektywny skoro piszesz takie rzeczy. Dam Ci dobry przykład. Nie sztuką jest wygrać wyścig mając najlepszy bolid w stawce oraz status nr1 w zespole. Sztuką natomiast jest zdobywać szczyty kiepskiej jakości bolidem a to właśnie robił i mam nadzieję nadal będzie robił Kubica.

  • 42. dziarmol@biss
    • 2011-06-29 14:23:45
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    40. jar188 Tak jak kiedyś zaciekle się spieraliśmy tak teraz po raz któryś już z rzędu zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości. pozd.

  • 43. luka55
    • 2011-06-29 14:30:14
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    dziarmol@biss Teraz to już nic nie rozumiem. Jeszce przed chiwlą zarzucałeś coś Maclarenowi i BMW . Teraz kolega jar188 pisze że to brednie z tym nacjonalizmem o którym zręsztą mówisz odnośnie tych zespołów , po czym ty zgadzasz się w całej rozciągłości. Mógłbyś to wyjaśnić .

  • 44. luka55
    • 2011-06-29 14:35:54
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    jar188@ 40 Myśmy się chyba nie zrozumieli bo wyszło na to że ja mam problem z nacjonalizmem w F1 a dokładnie jest na odwrót, o czym pisze pod tematem głównym w poście do dziarmola , który to zarzuca to niektórym zespołom . Ja powtarzam takie sytuacje były są i będą w F1 jak i w innych dyscyplinach sportu tak więc w każdym sporcie mamy jakieś tam nazwijmy to posunięcia nacjonalistyczne. Ale powtórzę że by było raz na zawsze jasne NIE MAM Z TYM PROBLEMU. Uważam że to normalne kiedy np. dany zespół wspiera swojego rodaka. I tak jak napisałem po innym tematem nie można z tego robić nie wiadomo jakiego halo że dzieje się jakaś tragedia w F1 . I to by było tyle.

  • 45. dziarmol@biss
    • 2011-06-29 14:46:05
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    43. luka55 Kolega @jar188 napisał że >>NIEKTÓRE ZESPOŁY<< mają takie ciągotki. Natomiast przypisywanie wszystkim zespołom szowinizmu nacjonalistycznego jest grubym nadużyciem vide Scuderia ;-)) Natomiast te NIEKTÓRE są ;-)) Wymieniałem ich z imienia nie raz więc powtarzać się nie będę. Przeczytaj uważnie wpis @jar188 i wyciągaj właściwe wnioski.

  • 46. dziarmol@biss
    • 2011-06-29 14:53:34
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    44. luka55 W świetle tego co napisałeś to uważasz że sytuacja Alonso w Mclarenie była w porządku?? A Webbera w 2010 też uchodzi?, nie widzisz problemu?? Przecież takie zagrywki z moralnego punktu widzenia są ohydne oraz karygodne. Widać mamy zupełnie inne spojrzenie na tzw. sprawiedliwość ..

  • 47. Feyd
    • 2011-06-29 15:00:09
    • *.ip.netia.com.pl

    41. dziarmol@biss Ale przecież nigdzie nie mówię, że nie dostrzegam potencjału Roberta. Ja tylko twierdze, że chciałbym go zobaczyć w bolidzie na miarę jego możliwości. Przecież chyba każdy z nas wołałby go widzieć w topowym zespole walczącego o mistrzostwo (w 2008 było naprawdę blisko gdyby nie dziwna polityka BMW), a nie pokazującego jakim jest dobrym kierowcą walcząc o małe punkty tylko dlatego, że ma kiepski bolid. I właśnie o to mi chodziło w stwierdzeniu "pokazanie potencjału". Obecnie mamy kilku kierowców, którzy udowodnili, że są wybitni i to jest VET, HAM, ALO, i KUB do BUT coś nie mam przekonania, a SCH to już nie te lata choć myślę o nim jako o najlepszym z nich wszystkich ale jego czas już chyba bezpowrotnie minął. Niestety z tej grupy tylko Robert nie trafił w swojej karierze do zespołu, który w danym momencie był w szczytowej formie i jeżeli to się nie zmieni to jego potencjał zostanie zmarnowany. Dlatego proszę nie zarzucaj mi niechęci to niego tylko dlatego, że uważam że w w tym sporcie bez bolidu dobry, a nawet wybitny kierowca wiele nie zdziała i po czasie zostanie zapomniany jak wielu innych.

  • 48. luka55
    • 2011-06-29 16:16:04
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    dziarmol@biss Myślę że w życiu codziennym mamy takie samo spojrzenie na tzw. sprawiedliwość jednak zupełnie inaczej patrzymy na świat F1 ( sportu) i na rządzące w nim prawa. Nie patrząc już zupełnie na aspekt narodowościowy to mi się wydaje bo wieloletniej obserwacji że nie ma tu miejsca na zbytnie sentymenty . A jak jest ze sprawiedliwością to widzieliśmy choćby ostatnio gdy FIA zmienia reguły gry w trakcie jej trwania. I gdzie tu sprawiedliwość ? Przykłady więc idą z góry a później to już cała reszta.
    A wracając do kwestii narodowościowej to nigdzie nie napisałem że jest to coś wspaniałego, twierdze jednak że jest to sytuacja nie do przeskoczenia i i że normą jest że takie coś się dzieje . Ja tylko staram się to zrozumieć i doszedłem do wniosku że dany zespół jeżeli ma w składzie rodaka to będzie zawsze go mocno wspierał i jest to działanie instynktowne.
    Wtedy rodzi się pytanie które zadałem ci pod tematem głównym ( nie wiem czy czytałeś) czy rozwiązaniem jest zakładanie zespołów narodowych jak dziś Mclaren i Mercedes. ?
    Tutaj przeplatają sie dwie sprawy ( wspieranie jednego kierowcy ze względu na jego narodowość lub wspieranie z innych względów.)
    W przypadku Alonso i Ferrari mamy wspieranie NIE NA TLE NARODOWOŚCIOWYM .
    jest to sytuacja analogiczna do Schumachera w Ferrari . W Scuderii Włoch dawno nie odgrywał znaczącej roli i tam zawsze jest polityka postawienia na jednego kierowcy którego wspiera się z całych sił . Tak jak dziś Alonso a kiedyś Schumachera . Oczywistym jest że obaj w czasach ferrari byli ( tudzież są ) lepszymi kierowcami od swoich partnerów. Ale zgodnie z pojęciem sprawiedliwości o którą się domagasz nawet ten słabszy powinien być traktowany na równi a wiemy że tak nie było i nie jest w Ferrari. Po prostu Ferrari wspiera lepszego i ciągnie go na majstra a drugi am być dowozicielem tak więc nie ma co szukać na siłę sprawiedliwości . Jest jak jest

  • 49. dziarmol@biss
    • 2011-06-29 16:43:09
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    48. luka55 Tylko jedno zdanie. rzeczą do pogodzenia, ba pożądaną jest by lepszy kierowca był tym z nr1 ;-)) Ale jak napisałem...LEPSZY, lepszy w sensie sportowym. Tak właśnie jest obecnie w Ferrari. I nie wiem czemu jak mantra wracasz do Ferrari/Alonso jako przykład stosowania nacjonalizmu w "szufladkowaniu" pilotów. I to jest ok. zawodnik szybszy winien być wspierany (co nie znaczy ze ten drugi mam być w "pogardzie") Natomiast kiedy podstawowym, decydującym względem ma być narodowość mimo że ten "obcy" jest równie dobry to już nie jest takie ładne. Nie chce mi się przywoływać ostatniego GP 2010 i choćby Silverstone z tegoż roku by wykazać ponad wszelką wątpliwość jakie względy decydowały oraz decydują o tym kto ma być mistrzem w RBR. Taki jest mój punkt widzenia, opisuję to co widzę. Dla Ciebie jest to zjawisko naturalne z którym należy się pogodzić, ja to widzę inaczej. Fakt że np panuje niczym nie skrepowane złodziejstwo nie upoważnia do legalizacji czy też tolerowania tego procederu...

  • 50. leo_
    • 2011-06-29 20:32:53
    • *.dynamic.chello.pl

    Vettel jest lepszy od Webera, ale chyba nie tak bardzo jak to wygląda w tym roku. Fakt, Seb dojrzał, ale na gorsze wyniki Webera w tym sezonie ma niemały wpływ, moim zdaniem , nie najlepsza atmosfera w RBR. Kwestie narodościowe i jakieś interesy korporacyjne nie są niestety bez znaczenia, szczególnie jeśli spojrzy się choćby na rywalizację, jaka miała miejsce w 2008 r. w BMW, gdzie Kubica był zdecydowanie lepszy od Heidf - ale tylko do czasu. Potem się okazało, że plan w BMW wykonano i nagle zaczęto wspierać Nicka, o czym mówiono nie tylko na portalach, ale i w padoku (źródła uważam za wiarygodne). Moim zdaniem, to potwierdza raczej tezę o istnieniu różnych, bardziej lub mniej , ciemnych układów i interesów rządzących F1 (tak naprawdę , nie tylko tam). Co więcej, uprawdopodabnia ją również afera crashgate, która była ewidentna i przecież trudno jej zaprzeczyć. Proszę państwa, układy i układziki, to nie spiskowa teoria dziejów- to rzeczywistość, poparta własnymi obserwacjami i doświadczeniem. Czy mamy nad tym płakać? Chyba nie, po prostu taki jest świat, w którym trzeba po prostu jakoś żyć . Ale nie zgodzę się z wypowiedziami niektórych osób, sugerujących brak w Formule istotnych (tzn. mających wpływ na wyniki, do tego należy również dodać manipulacje przy regulaminie) powiązań, interesów, itp., itd. One z całą pewnością są. I celną uwagą jest to, co wspomniano gdzies wyżej: gdyby Robcio miał 30-to milionowego (Euro, rocznie) sponsora, to by miał zdecydowanie łatwiej i już by dawno jeździł (najpewniej jako kierowca numer 1) w topowym zespole F1. I tym bardziej trzeba doceniać to, co już osiągnął Robert (co niestety nieco zmącił jego ostatni rajdowy wypadek ).

  • 51. Skoczek130
    • 2011-06-30 18:22:18
    • Blokada
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @devious - jakbym siebie czytał! W 100% się z Tobą zgadzam! Pozdrawiam! :))


Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo