komentarze
  • 1. michalv8
    • 2011-05-24 13:12:11
    • *.cable.smsnet.pl

    Wszystkiego nie da się przewidzieć, nie można tego traktować jako błędną decyzje bo może akurat to RedBull ustawił dłuższe przełożenie żeby na prostej szybciej jechać. Ale jak McLaren w takim tempie będzie doganiał RB to myślę że w środku sezonu a może nawet wcześniej będą mieć przewagę a przynajmniej być na równi z RB.

  • 2. luka55
    • 2011-05-24 13:26:33
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    W RB też nei wszystko było ok bo KERS raz działał a raz nie. Kolejną rzeczą jest to że nie można tej sytuacji porównywać do Chin. Tam Sebastian miał inną taktykę niż Lewis i jechał na zdartych oponach przy relatywnie dobrych Hamiltona. Ponadto możliwość wyprzedzania na tamtym torze zgoła inna niż w Barcelonie . Tak więc należy unikać porównań tych dwóch wyścigów.

    michalv8 @ 1 Jeśli chodzi o tempo wyścigowe to już Maclaren jest bardzo blisko w mojej opinii . Cały problem to kwalifikacje w których RB prezentuje inny świat. No i musimy zwrócić uwagę że raczej RB też nie śpi.

  • 3. koal007
    • 2011-05-24 15:26:09
    • *.tomaszow.mm.pl

    Cimci rymci. Mack jest jeszcze za słaby na Bulla. Dojechać do innego bolidu, a go wyprzedzić, to dwie różne bajki. Ale Macki to jedyny zespół w stawce który, może zagrozić Bullom. Strasznie przycisnęli technologicznie i widać efekty. Osobiście stawiam na Hamiltona. Ma facet powera i widać, że chce dobrać się Vettelowi do zadka. Pozdr.

  • 4. pjc
    • 2011-05-24 16:33:20
    • *.244.91.2

    koal007 poczekaj na wygrany start któregoś z zawodników MCL i przekonasz się czy tak łatwo RB poradzi sobie z MCL.
    Siła RB to wygrane kwalifikacje + trafiona strategia na wyścig.
    Pitstopy i ich rozłożenie w czasie mają tu ogromne znaczenie.

  • 5. athelas
    • 2011-05-24 19:40:15
    • *.strong-pc.com

    4. Nawet nie tyle co strategia, co świetne manipulowanie nią w czasie wyścigu. Drugi stop ewidentnie był w planie później - Vettel przejechał tylko 8 okrążeń na jednym komplecie. Jednak w obliczu Alonso, który jedzie dużo wolniej niż mógł jechać Vettel, zespół ściągnął Sebastiana wcześniej. Okazało się to strzałem w dziesiątkę.

  • 6. konradosf1
    • 2011-05-24 22:05:01
    • *.opera-mini.net

    jak dla mnie to RB wygrał dzięki fantastycznym wręcz pit-stopom. Czasy przejazdu Vettela przez pit lane były lepsze o ok 0.5 sec na pit.

  • 7. Sadu1
    • 2011-05-24 23:22:50
    • *.zone13.bethere.co.uk

    echh chciałbym tego typu komentarze usłyszeć od naszych boskich polsatowskich komentatorów . . . niebo a ziemia albo jeszcze dalej

  • 8. devious
    • 2011-05-25 00:42:23
    • *.nplay.net.pl

    @7
    chciałbyś usłyszeć od naszych komentatorów ale to DC jest wicemistrzem świata F1 a nie Maurycy Kochański, który większość kariery się ścigał Estoniami i innymi wynalazkami...

    i nie to, że kpię sobie z pana Kochańskiego bo mu zazdroszczę i tak kariery jak na Polskę całkiem udanej - no i ciepłej posadki w Polsacie teraz ;P

    ale po prostu każdy ma takiego komentatora na jakiego zasłużył - u nas jest pół toru wyścigowego a F1 leci w "normalnej" TV od 2004 roku więc czego mamy oczekiwać? ;)

    i Maurycy nie jest jeszcze taki tragiczny (choć do M. Sokoła mu daleko) ale pan Borowczyk (którego miałem okazję poznać osobiście - bardzo przyjemny człowiek - i szanuję go za to co zrobił przez tyle lat dla rajdów i F1 w Polsce) rozbraja mnie przy okazji każdego wyścigu... ten człowiek jest po prostu niesamowity w swoim braku rozeznania co się aktualnie dzieje w wyścigu :D czasem mam wrażenie, że on sobie jakąś książkę z anegdotami podczytuje i nie patrzy w ekran...

    pomijam już jego standardowe anegdoty opowiadane z flegmą w tracie np. wyprzedzania albo jakiejś małej kolizji (które to zauważa czasem np. po kilku minutach ;p) ale te jego mega gafy niszczą mnie za każdym razem - w GP Hiszpanii np. rozważał w pewnym momencie, czy posiadający po swoim pitstopie 50s straty do Vettela Alonso po zjeździe do boksu Niemca nie znajdzie się na prowadzeniu ;) co gorsza - nawet nie zauważył, jak bardzo bredzi... bo każdmu się zdarza pomylić, Brundle i DC też się mylą, ale Borowczyk i Kochańskim często brną w zaparte dłuższy czas ;) to jest najstraszniejsze...

  • 9. sauron szuapa
    • 2011-05-25 07:40:46
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    @8- Tak, Pan Borowczyk to "klasa sama dla siebie", to taki "Szpakowski wyścigów F1"- komiczny i powodujący że ręce opadają, a uszy więdną, ale z drugiej strony, ma to jakiś niewytłumaczalny urok (trochę folklorystyczny, ale urok). Jak go zabraknie, to wszyscy będziemy wspominać rzewnie "czasy Borowczyka" i kręcić nosem na "nowego komentatora", że to już nie to, co stary Borowczyk z jego gafami i gapiostwem :) Pozdrawiam

  • 10. Smyczek
    • 2011-05-25 10:01:41
    • *.50.143.194

    Nie myślałem, że kiedykolwiek powiem te słowa - kibicuję Hamiltonowi.

  • 11. Sawrel
    • 2011-05-25 14:19:01
    • *.ip.netia.com.pl

    Proponuje zacząć oglądać jak ja wyścigi przez neta w BBC1. Normalnie jak bym porównał Ferrari do Maluch. Po 1 żadnych reklam Rexony przez 10 min przed wyścigiem i przy każdej przerwie w kwalifikacjach. Po 2 studio przed i po wyścigu jak należy również bez reklam. I po 3 najważniejsze komentują z toru a nie z Warszawy z telewizora (czyli mówią to co ja sam widzę a nawet się mylą ciągle jak Borowczyk), daje to tyle ze często mówią ze ktoś wjechał do boksu, a TV tego nie pokazuje, co daje tyle, że wiesz co się dzieje na całym torze a nie tylko na jakimś końcu co w tym momencie akurat pokazują na ekranie.
    A wielkiej znajomości angielskiego nie potrzeba do oglądania takiej transmisji. Proponuje spróbować i już nigdy nie wrócicie do oglądania w gównianym Polsacie wyścigów!!!

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo